Miasto zamierza na wniosek inwestora, zmienić część miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenów przemysłowo - usługowych przy ul. Żuławskiej. Zmiana ta umożliwić ma pełniejsze wykorzystanie terenu, który przeznaczony jest m.in. pod budowę drugiej hali produkcyjnej Żuławskiej Fabryki Mebli. Inwestycja, która przynieść ma ok. 170 nowych miejsc pracy, ma być zrealizowana najdalej do końca 2019 r.
Na najbliższej sesji Rady Miejskiej, która odbędzie się 17 marca, radni podejmować będą uchwałę w sprawie przystąpienia do sporządzania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - Meble - ulica Żuławska - Południe. Będzie on stanowił częściową zmianę ustaleń, uchwalonej w 2011 roku, zmiany fragmentu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru położonego na południe od ulicy Żuławskiej - część zachodnia. Nowy plan obejmować będzie obszar o powierzchni ok. 15 ha, który według obecnie obowiązujących zapisów przeznaczony jest pod obiekty produkcyjne, składy i magazyny oraz zabudowę usługową z dopuszczalną strefą zabudowy mieszkaniowej.
Obecnie w większości teren ten stanowią pola uprawne. Na części od 2014 r. funkcjonuje także, należąca do Żuławskiej Fabryki Mebli, hala produkcyjno - magazynowa z częścią socjano – biurową o powierzchni 18 tys. m2. To właśnie na wniosek jej właściciela powstać ma nowy plan zagospodarowania przestrzennego tego fragmentu terenu. Jego granice wyznaczać będą: od północy – ulica Żuławska, od wschodu – kanał melioracyjny, od południa droga S7, a od zachodu – linia kolejowa.
Podstawowym celem zmiany fragmentu tego planu jest zwiększenie powierzchni zabudowy wskazanego terenu, którego wskaźnik wynosi obecnie 40%. Chodzi o to, by przesunąć istniejącą linię zabudowy, dzięki czemu w stopniu maksymalnym wykorzystany zostanie potencjał inwestycyjny tego obszaru
- tłumaczy Katarzyna Wiśniewska, Dyrektor Departamentu Urbanistyki i Architektury Urzędu Miejskiego.
Zmienione zapisy istniejącego planu, umożliwią inwestorowi rozpoczęcie drugiego etapu rozbudowy Żuławskiej Fabryki Mebli. Ta powiększyć się ma o drugą halę, która zajmować będzie około 17 tys. m2 powierzchni. Obiekt oprócz części produkcyjnej, posiadał będzie również strefę magazynową wysokiego składowania. Właściciel ŻFM uzyskał już dla tego celu zezwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej na włączonym do Podstrefy Elbląg, terenie Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej przy ul. Żuławskiej.
W wyniku inwestycji poniesione zostaną nakłady w wysokości, co najmniej 75 mln zł i utworzonych będzie minimum 170 nowych miejsc pracy. Druga hala, która zostanie wzniesiona na wschód od już istniejącej, powstanie na działce o pow. ok. 4,5 ha. Łącznie cały kompleks produkcyjny (pierwszego i drugiego etapu), zajmie teren o pow. ok. 9 ha. Przewidywany termin zakończenia inwestycji to 31 grudnia 2019 r.
Druga hala produkcyjna Żuławskiej Fabryki Mebli powstanie w sąsiedztwie już istniejącej
A będzie płot pod prądem i wieżyczki strażnicze u herr Leschka?
Jak to ładnie brzmi Żuławska Fabryka Mebli. Nazwiska właściciela już się nie ujawnia, dlaczego ? Może nadać jakieś imię zasłużonego dla miasta byłego notabla. Będzie zapewne dostojniej.
następna fabryka gdzie się zarabia najniższą krajową ;wielka żuławska fabryka wyzyskiwania ludzi ................w...........jcik;
Czy Elbląg to tylko Biedronki i meblościanki?
I to są właśnie tereny, w które trzeba inwestować i trzeba się skupiać na tym, żeby lokować przemysł przy obwodnicy i z dala od zwartej zabudowy mieszkaniowej, a nie na Modrzewinie.
Wszelkiego rodzaju inicjatywy gospodarcze tworzące miejsca pracy i dające szansę na rozwój regionu powinny być jak najbardziej wspierane przez lokalne samorządy i to jest doskonały przykład jak taka współpraca wzorcowo powinna wyglądać. Mało kto stara się zauważyć że w tym konkretnym wypadku jest również druga strona medalu i jest nią zatrudniony w firmach tej znanej i popularnej w Elblągu rodziny, pracownik. Prezes zarządu, człowiek chwalony i nagradzany za wiele inicjatyw prospołecznych i charytatywnych, w mediach opiewany jako BATMAN biznesu, tak naprawdę dla większości swoich pracowników i ich rodzin uważany jest za JOCKER – a !
Łamanie praw pracowniczych w jego fabrykach jest standardem, a kontrole przeprowadzone przez PIP, zdają się fikcją. Planowanie nadgodzin, przekraczanie ich rocznego limitu nie są chyba przez żadną z tych pseudo kontroli zauważane, lub sankcje za te wykroczenia są śmiesznie niskie lub nawet symboliczne, gdyż nie widać aby przynosiły jakikolwiek skutek. Najważniejszym w tym momencie jest spokój i realizacja planów Prezesa i jego rodziny. Pracownik ze swoją rodziną jest tylko narzędziem WYKORZYSTYWANYM w dążeniu do wyznaczonego celu.
Oburzające jest również bezpłatne rozdawanie zatrudnionym pracownikom odpadów poprodukcyjnych jako materiału opałowego. Pomimo zakazu palenia w piecach tego typu toksycznymi odpadami, powinno spalać się je w specjalnie do tego przystosowanych spalarniach, proceder ten w pełni kwitnie. Mam propozycję dla Pana Prezesa aby właśnie z takich odpadów płyt wiórowych zorganizował ognisko dla swojej rodziny i znajomych. Daniem głównym mogłyby być kiełbaski pieczone nad nim, nabite na listwy z laminowanego MDF – u. Życzyłbym wtedy jego uczestnikom SMACZNEGO, oraz tego aby ich rozszalałe kubki smakowe utrzymywały na ich podniebieniach ten wspaniały posmak przez jeszcze wiele tygodni.
dla mnie mogłoby powstac nawet 100 biedronek i wójcików (oczywiście wolałbym biurowce ale zejdźmy na ziemię), byleby tylko ten dziadoski PIP robił co do niego należy i wyegzekwował od tych wyłudzaczy poszanowanie pracownika, aby była godna praca i płaca - urzedasy typu PIP, PUP PIH itp. to kolejne co musi zmienić "dobra zmiana" obecnego rządu
Jestem szcześliwy ,ze bede mial prace za trzy lata