Dwuetapowe przejścia dla pieszych budzą niezadowolenie mieszkańców Elbląga. Na potrzebę zmian w tej kwestii i ewentualne modernizacje wskazywali już i sami mieszkańcy i radni. Mimo widocznego problemu Ratusz odpowiadał wielokrotnie, że likwidacja przejść dwuetapowych w mieście i zastąpienie ich standartowymi, jednoetapowymi, to bardzo duże koszta. Elblążanie wzięli więc sprawy w swoje ręce i zadanie to proponują jako inwestycję do tegorocznego budżetu obywatelskiego. Urzędnicy dają na to zielone światło i wyliczają, że przeprogramowanie świateł na czterech skrzyżowaniach wyniosłoby ok. 100 tys. zł.
Na wielu dwuetapowych przejściach dla pieszych często bywa tak, że zielone światło na pierwszym z nich nie jest gwarancją, że przez drugie także przejdziemy bez problemu. Kiedy światła po jednej stronie zmieniają kolor na zielony, drugie wciąż są czerwone. Wiele osób tego nie dostrzega i czasem niemal wchodzi pod koła samochodów. Czas oczekiwania się zwiększa, a wraz z nim niecierpliwość pieszych. Często jest też tak, że aby przejść przez pasy trzeba czekać nawet 5 minut.
Dwuetapowe przejścia, na które w głównej mierze skarżą się mieszkańcy, są usytuowane choćby na skrzyżowaniach Płk. Dąbka-Piłsudskiego, 12 Lutego-Nowowiejska, Grunwaldzka-Lotnicza i 12 Lutego-Grota Roweckiego. Szczególnie dotkliwie piesi problem odczuwają ten problem na przejściu z ul. 12 Lutego w Nowowiejską - Problemu nie byłoby zapewne, gdyby winowajca całej sytuacji – tramwaj – przejeżdżał tu pierwotnie planowaną trasą – czyli z Płk. Dąbka w dół ul. 12 Lutego. Na położenie torów w tej części miasta nie znaleziono jednak pieniędzy, w związku z czym postanowiono, że „przecinak” skręcać będzie w ul. Królewiecką - przypomina Łukasz Mierzejewski z biura prasowego UM w Elblągu. - Ta decyzja pociągnęła za sobą 20 sekund, które potrzebuje tramwaj, aby skręcić w tę ulicę.
W dodatku jak wskazuje Ratusz, każde jednorazowe przeprogramowanie świateł to koszty w wysokości nawet 5 tys. zł. Nie powstrzymało to jednak elblążan przed złożeniem w tym roku wniosku do budżetu obywatelskiego zadania jakim ma być likwidacja dwuetapowych przejść i zastąpienie ich standardowym, jednoetapowym przejściem na wspomnianych wyżej skrzyżowaniach.
Mieszkańcy wskazują wyraźnie: pieszym w Elblągu zależy na tzw. zielonej fali. Trudno się z tym nie zgodzić, bo mimo tego, że przejścia dwuetapowe - z założenia mające wprowadzać bezpieczeństwo na drodze - w Elblągu wielokrotnie zmuszają też do czekania na dalsze zielone światło na wysepkach rozdzielczych, gdzie o miejsce trzeba konkurować z tramwajem, lub zmuszają do niebezpiecznego wyścigu przez jezdnię, by zdążyć na drugi cykl zielonego światła - Wielokrotnie poruszany problem musi znaleźć swój finał w postaci zmian w funkcjonowaniu sygnalizacji świetlnej w mieście, zanim dojdzie do tragedii. Większość z tych przejść znajduje się w torowisku tramwajowym. Piesi - często osoby starsze - które zostają na środku przejścia, siłą rzeczy stają się potencjalnymi ofiarami wypadków - wskazuje wnioskodawca zadania, Roman Kluczyk.
I jak się okazuje Departament Rozwoju Inwestycji i Dróg UM w Elblągu po weryfikacji wniosku wydał w jego sprawie pozytywną opinię. Okazuje się też, że przeprogramowanie świateł na czterech skrzyżowaniach to koszt ok. 100 tys. zł. To dużo czy mało? Na pewno to kwota niebagatelna, jednak skutecznie rozwiązująca pewien problem. Oczywiście tylko w przypadku, gdy wniosek uzyskałby najwięcej głosów wśród zadań wpisanych jako te ogólnomiejskie. Na stronie Urzędu Miejskiego można na bieżąco sprawdzać wyniki głosowania. I jak się okazuje likwidacja dwuetapowych przejść na razie pozostaje daleko w tyle wśród gigantów, które prowadzą w głosowaniu na tzw. inicjatywy ogólnomiejskie. Na razie bowiem elblążanie woleliby mieć wyremontowane boisko na terenie Zespołu Szkół Mechanicznych przy ul. Komeńskiego niż sprawne przejścia dla pieszych w mieście.
Na wielu dwuetapowych przejściach dla pieszych często bywa tak, że zielone światło na pierwszym z nich nie jest gwarancją, że przez drugie także przejdziemy bez problemu. Kiedy światła po jednej stronie zmieniają kolor na zielony, drugie wciąż są czerwone. Wiele osób tego nie dostrzega i czasem niemal wchodzi pod koła samochodów. Czas oczekiwania się zwiększa, a wraz z nim niecierpliwość pieszych. Często jest też tak, że aby przejść przez pasy trzeba czekać nawet 5 minut.
Dwuetapowe przejścia, na które w głównej mierze skarżą się mieszkańcy, są usytuowane choćby na skrzyżowaniach Płk. Dąbka-Piłsudskiego, 12 Lutego-Nowowiejska, Grunwaldzka-Lotnicza i 12 Lutego-Grota Roweckiego. Szczególnie dotkliwie piesi problem odczuwają ten problem na przejściu z ul. 12 Lutego w Nowowiejską - Problemu nie byłoby zapewne, gdyby winowajca całej sytuacji – tramwaj – przejeżdżał tu pierwotnie planowaną trasą – czyli z Płk. Dąbka w dół ul. 12 Lutego. Na położenie torów w tej części miasta nie znaleziono jednak pieniędzy, w związku z czym postanowiono, że „przecinak” skręcać będzie w ul. Królewiecką - przypomina Łukasz Mierzejewski z biura prasowego UM w Elblągu. - Ta decyzja pociągnęła za sobą 20 sekund, które potrzebuje tramwaj, aby skręcić w tę ulicę.
W dodatku jak wskazuje Ratusz, każde jednorazowe przeprogramowanie świateł to koszty w wysokości nawet 5 tys. zł. Nie powstrzymało to jednak elblążan przed złożeniem w tym roku wniosku do budżetu obywatelskiego zadania jakim ma być likwidacja dwuetapowych przejść i zastąpienie ich standardowym, jednoetapowym przejściem na wspomnianych wyżej skrzyżowaniach.
Mieszkańcy wskazują wyraźnie: pieszym w Elblągu zależy na tzw. zielonej fali. Trudno się z tym nie zgodzić, bo mimo tego, że przejścia dwuetapowe - z założenia mające wprowadzać bezpieczeństwo na drodze - w Elblągu wielokrotnie zmuszają też do czekania na dalsze zielone światło na wysepkach rozdzielczych, gdzie o miejsce trzeba konkurować z tramwajem, lub zmuszają do niebezpiecznego wyścigu przez jezdnię, by zdążyć na drugi cykl zielonego światła - Wielokrotnie poruszany problem musi znaleźć swój finał w postaci zmian w funkcjonowaniu sygnalizacji świetlnej w mieście, zanim dojdzie do tragedii. Większość z tych przejść znajduje się w torowisku tramwajowym. Piesi - często osoby starsze - które zostają na środku przejścia, siłą rzeczy stają się potencjalnymi ofiarami wypadków - wskazuje wnioskodawca zadania, Roman Kluczyk.
I jak się okazuje Departament Rozwoju Inwestycji i Dróg UM w Elblągu po weryfikacji wniosku wydał w jego sprawie pozytywną opinię. Okazuje się też, że przeprogramowanie świateł na czterech skrzyżowaniach to koszt ok. 100 tys. zł. To dużo czy mało? Na pewno to kwota niebagatelna, jednak skutecznie rozwiązująca pewien problem. Oczywiście tylko w przypadku, gdy wniosek uzyskałby najwięcej głosów wśród zadań wpisanych jako te ogólnomiejskie. Na stronie Urzędu Miejskiego można na bieżąco sprawdzać wyniki głosowania. I jak się okazuje likwidacja dwuetapowych przejść na razie pozostaje daleko w tyle wśród gigantów, które prowadzą w głosowaniu na tzw. inicjatywy ogólnomiejskie. Na razie bowiem elblążanie woleliby mieć wyremontowane boisko na terenie Zespołu Szkół Mechanicznych przy ul. Komeńskiego niż sprawne przejścia dla pieszych w mieście.
A co z bublem świetlnym przy banku na Królewieckiej? Przejście (TYLKO!) przez torowisko - tramwaj czy jedzie czy nie to stać i czekać trzeba... Ciężko było zgrać czerwone z sygnalizacją dla przecinaka????
Piesi i tak sami sobie robią zieloną falę nawet jak jest czerwone i jadą samochody,bo do przystanku dojeżdża autobus,tramwaj.Postawić policjantów to załataja budzet miasta mandatami!No teraz minusujcie az będzie waliło od czerwoności ha!ha!
W jednym miejscu czytam, że przeprogramowanie świateł to koszt 5 tys. zł., w drugim że to samo na czterech skrzyżowaniach kosztuje 100 tys. zł. Skąd różnica 80 tys.? A ile kosztuje realizacja nieudanej przebudowy elbląskich ulic i skrzyżowań, które potem są wielokrotnie poprawiane i reorganizowane? Spodziewałem się po J. Wilku konkretnych zmian w Urzędzie Miejskim. Nie cudów bo wiadomo że z pustego i Salomon nie naleje. Ale choćby wymiany niekompetentnych urzędników na nowych, znających się na rzeczy i bezkompromisowych. A w trakcie 17 miesięcy urzędowania można było wyczyścić niezdrowe układy w Ratuszu. Ale jeśli ktoś latami tkwi w układzie to czy stać go na radykalne posunięcia? Nie ma na kogo oddać głosu w Elblągu ale nie będę się kierował partyjnością tylko fachowością kandydata.
A czy remont boiska w Technikum Mechanicznym to rzeczywiście inicjatywa ogólnomiejska? Czy też jakaś prywata ? Boisko szkolne dla całego miasta? Szkolny moloch nie był sam a brały też udział inne placówki tego typu. Nie sądzę również aby to elblążanie wyrazili swoje zdanie. Było to raczej kolesiostwo i kontakty w telefonach i fb osób zaangażowanych w tą prywatną machinę. Odebrałem dwa telefony w tej sprawie.
do Pzdr: zgadzam sie z toba, ta sygnalizacje zaprojektowal i postawil jakis kompletny imbecyl, tramwaj przejezdza co 6 minut a dla pieszych ciagle swieci sie czerwone. Oczywiscie imbecyle z um z departamentu drog i mostow tego nie widza, a moze widziec nie chca? Pamietam jak borzdynska tlumaczyla jednemu rowerzyscie ze ten bubel na skrzyzowaniu armi krajowej/ hetmanska gdzie rowerzysci musza objechac cale skrzyzowanie i wszystkie swiatla to jest w porzadku i ze tak ma byc i nic sie z tym zrobic nie da. Cala ta szajka z ratusza powinna leciec na bruk.Pogonmy ich 16 listopada. Juz trzesa portkami.
Zrobic swiatla dla pieszych na przycisk. Na calym swiecie tak jest i to dziala. Po co jest zielone na przejsciu dla pieszych jak nikt nie idzie? Mieszkam w UK w cztery razy wiekszym miescie, tam wszystkie przejscia sa na przycisk, ruch jest duzo wiekszy teraz wydadza kupe forsy na przerobki a za piec lat sie obudza ze tak jest zle bo trzeba zalozyc przycisk i znowu miliony zlotych. Nie wiem czy to jest celowe dzialanie aby kolesie wygrywali przetargi na te swiatla czy poprostu takich madrych wybieraja w Elblagu. Ktos odpowiedzialny za to powinien byc wydelegowany np do UK , koszt biletu tanimi liniami okolo 300 zlotych. Mozna wrocic w ten sam dzien wiec odchodza koszty chotelu. Taki delegat powinien przejsc sie na piechote po angielskich ulicach, pojezdzic taksowka.
A jak sie juz najezdzi napatrzy to niech przestanie okradac ludzi placaych podatki w Polsce i ludzi z krajow Unii Europejskiej ktora to sponsoruje takie marnotrastwo. Miasto male a nikt nie moze swiatel tam zaplanowac na poziomie aktualnej cywilizacji. Trzy ulice na krzyz a problemy wieksze niz w Paryzu.
Pytanie. Czy przeprogramowanie sygnalizacji, które odbywa się przy pomocy klawiatury komputerowej może tyle kosztować?
Tanie byłoby gdyby sprawiedliwość sięgała do ratusza. Zgłaszałem sprawę na policję prawie zaraz po oddaniu tego gniotu. Odpowiedzieli: .". że dno im to do opiniowania ale, oni nie mogą, pomimo wyraźnej sprzeczności z zasadami bezpieczeństwa zablokować decyzji urzędników" To był czas rozporządzania majątkiem miasta, jak własnym... i wcale się nie skończył.:-( Czy tablica "Przejcie dwuetapowe" jest znakiem międzynarodowym? czytelnym dla innych członków państw UE i świta. Tam zalano asfaltem "wynalazki" za dziesiątki milionów.