Od blisko półtora roku przy ul. Traugutta, w pobliżu Ronda Compiegne trwa budowa nowej cerkwi greckokatolickiej. - Obecnie mamy 1/3 wysokości kościoła. Kopuła cerkwi sięgać będzie do ósmego piętra. Łącznie budowla będzie wysoka na 28 metrów – mówi ks. Andrzej Sroka, proboszcz greckokatolickiej Parafii Narodzenia Świętego Jana Chrzciciela w Elblągu.
Budowa świątyni rozpoczęła się jesienią 2010 r. i była wyrazem zapotrzebowania na tego typu obiekt w naszym mieście. Obecna kaplica w Parku Traugutta należąca do grekokatolików, jest zbyt mała, by mogła pomieścić wszystkich wiernych jednorazowo podczas mszy.
- W tej chwili tam gdzie odprawiamy msze, jest ciasno, co nie odpowiada wymogom liturgii wschodniej. Mamy nadzieję, że nowa cerkiew przyciągnie więcej wiernych, nie tylko grekokatolików, ale także rzymokatolików – mówi proboszcz Andrzej Sroka. - W nowym kościele pomieści się jednorazowo ok. 300-400 wiernych, a więc kilka razy więcej niż w kapliczce w Parku Traugutta.
Obiekt powstanie w formie oktogonu, czyli ośmiokąta z światyłyszczem-prezbiterium skierowanym na wschód. Oznacza to, że wejście do cerkwi nie będzie znajdować się bezpośrednio od strony ulicy, ale pod ukosem.
- Zwykle cerkwie buduje się w kształcie krzyża greckiego. Nasza cerkiew będzie nietypowa, bo w formie oktogonu. Będzie ona połączeniem starego stylu z nową rzeczywistością i potrzebą. Będzie na pewno ciekawa – przyznaje proboszcz greckokatolickiej Parafii Narodzenia Świętego Jana Chrzciciela w Elblągu.
W pierwszym etapie robót jeszcze w 2010 r. wykonano płytę, czyli tzw. poduszkę fundamentową z uzbrojeniem i wymianą gruntu. W maju zeszłego roku nastąpiło poświęcenie kamienia węgielnego pod budowę cerkwi, którego dokonali arcybiskup metropolita ks. Jan Martyniak oraz biskup elbląski Jan Styrna. Jesienią 2011 r. ruszyła budowa ścian. Od tamtej pory budowa kościoła trwała nieprzerwanie do stycznia, gdy prace wstrzymano ze względu na zbyt silne mrozy.
- W tej chwili jesteśmy na etapie wylewania stropów pod chóry. Pracujemy na tyle, na ile starcza nam finansów i na ile jesteśmy wypłacalni – śmieje się ks. Sroka. - Pieniądze na ten cel pochodzą wyłącznie od wiernych naszej parafii. Dzięki pomocy proboszczów parafii Św. Brunona i parafii Świętej Rodziny przeprowadziliśmy także zbiórkę datków w tych dwóch elbląskich kościołach, za co jestem wdzięczny.
Wkrótce, w sąsiedztwie cerkwi ruszyć ma także budowa Ośrodka Poradnictwa Rodzinnego z częścią mieszkalną. Jak zaznacza proboszcz parafii, ma on służyć całej społeczności Elbląga. Ośrodek ma pomagać w rozwiązywaniu problemów rodzinnych, ale także wspierać rodziny, które są w trudnej sytuacji i z różnych względów nie mają swojego mieszkania. W budynku miesić się będzie również kancelaria parafialna.
- Mam nadzieję, że w tym roku przynajmniej wylejemy pod niego fundamenty – planuje proboszcz greckokatolickiej parafii.
Budowa cerkwi jest etapowana i zależna od pozyskiwanych przez parafię środków finansowych. Projekt rozłożony jest na kilka najbliższych lat. Przewiduje się, że zakończenie inwestycji mogłoby nastąpić do 2017 r.
- Dalsze postępy w pracach nad budową świątyni zależą od stanu finansów, a także przede wszystkim od woli Boga. Oceniam, że prace mogą potrwać jeszcze przynajmniej 5-6 lat – informuje ks. Andrzej Sroka. - Chcę, by jak najszybciej wykonać stan surowy i zwieńczyć tę budowlę dachem. Myślę, że może się to udać w przyszłym roku.
Ksiądz proboszcz Andrzej Sroka jest także inicjatorem budowy cerkwi w Godkowie, niewielkiej miejscowości między Pasłękiem a Ornetą.
- W tym roku rozpoczynamy także budowę cerkwi w Godkowie. W tamtym roku udało nam się przewieźć ocalałe resztki drewnianej cerkwi w Kupnej na Podkarpaciu z 1729 r . Na wiosnę rozpoczniemy rekonstrukcję tej greckokatolickiej cerkwi w nowym miejscu – mówi proboszcz.
A kościół rzymskokatolicki przy Częstochowskiej buduje się już 20 lat i dalej końca nie ma :)
Świątynie budują, dzieci głodują.
To oni mają zamiar tą cerkiew budować aż 5 lat??? O ŻAL
~ mariuszzzz - boże dziecko, z tym słowem "żal" to się schowaj. To już nie modne.
Świątynie budują za własne pieniądze a dzieci chyba mają rodziców.
szanowny Panie Prezydencie Nowaczyku, czy pozwoli Pan aby w najbliższych okolicach cerkwi trwało nadal siedlisko menelstwa - tak zwany Pekin??? ładna to wizytówka i piękne sąsiedztwo cerkwi - grupki podchmielonych męt społecznych sikające po bramach i siedlisko złodziei, przewija się też kilku ćpunów. może wyburzyć te walące się kamienice naprzeciwko, to chociaż ładny widok będzie na cerkiew?
Noż Qfa na. Nasz budynek PZN popada w ruinę, miało powstac obok centrum rechabilitacyjne, ale nie powstanie bo...kosciół wązniejszy , heh
Jaka by wiara nie była to rezydencje zawsze wielkości kościoła muszą mieć. Wygoda plebanów bezcenna. Za całą resztę zapłacą wierni. :) :) :)
Szkoda parku traugutta, mogli znalezc inne miejsce
do www.aro.wp.pl ta cerkiew nie jest w parku tylko na ul. Traugutta( do parku jeszcze jest daleko) i pasuje tam jak wół do karety, oczywiście stało się to za Słoniny bo jest on tej wiary, a miejsce jest tam beznadziejnie, wkoło same bloki mieszkalne, z góry współczuję wszystkim mieszkańcom ,jeszcze ta wysokość 28 metrów, czy ten co projektował miał olej czy alkohol w mózgu?