- Ten obiekt w środku był niemal w stanie ruiny. Bardziej opłacało by się wziąć spychacz i wszystko zburzyć, a następnie wybudować go od podstaw. Takie rozwiązanie byłoby tańsze. Postanowiliśmy jednak uratować ten zabytek przed degradacją – mówi o liczącej ponad 150 lat wilii przy ul. Bema Leszek Wójcik. Należąca do elbląskiego biznesmena fabryka mebli, kupując od miasta zabytkowy pałacyk, zobowiązała się, że przywróci mu dawną świetność. Prace trwają już od kilku miesięcy.
W maju zeszłego roku Wójcik Fabryka Mebli nabyła w drodze przetargu od miasta willę przy ul. Bema 53 wraz z otaczającym go terenem o powierzchni 1,3 ha.
Działka zabudowana jest pałacykiem z 1860 roku oraz budynkiem administracyjno-mieszkalnym powstałym w 1980 r. Jeszcze 3 lata temu nieruchomość była siedzibą Pogotowia Opiekuńczego. Po przeniesieniu placówki do obiektu po byłym hotelu w Parku Modrzewie, zabytek z każdym dniem popadał w ruinę.
- Chcemy uratować ten zabytek i zrobić z tego miejsca coś pięknego – zaznacza Leszek Wójcik, prezes Wójcik Fabryki Mebli. - Po renowacji będzie on pełnił funkcję reprezentacyjną dla naszych dwóch fabryk mebli. W pałacyku gościć będziemy naszych partnerów handlowych, dostawców i klientów. Będą się w nim odbywać m.in. spotkania, konferencje i szkolenia dla załogi.
- Większość dużych firm na zachodzie posiada tzw. firmowe domy gościnne, w których kontrahenci spoza miasta mogą odbyć spotkania biznesowe, przenocować czy spędzić czas wolny. My dotychczas takiego miejsca nie posiadaliśmy, a na tego typu obiekt mamy spore zapotrzebowanie – przyznaje Piotr Wójcik, wiceprezes ds. sprzedaży w Wójcik Fabryce Mebli.
Willa z ul. Bema wpisana jest do rejestru zabytków, podobnie zresztą jak znajdujący się w jego bezpośrednim sąsiedztwie park. Wszelkie działania inwestycyjne wymagają więc uzyskania pozwolenia konserwatora zabytków.
- W tej chwili zabezpieczamy budynek i jesteśmy w trakcie załatwiania zezwoleń od konserwatora zabytków. Musieliśmy usunąć stare tynki, wymienić wszystkie drewniane, przegniłe stropy, wyremontowaliśmy także cały dach – wylicza Leszek Wójcik. - Do tej pory zdołaliśmy również oczyścić park, dokonując kosztownej wycinki zeschłych gałęzi i zieleni.
Pierwsze prace ruszyły już jesienią ubiegłego roku. Całość robót została rozłożona na 5 lat.
- Tak jest zapisane w akcie notarialnym. My jednak zrobimy to szybciej, bo w 3 lata. Być może już w 2014 r. uda się nam zakończyć prace – przewiduje prezes Wójcik.
I to jest prawidłowe myślenie
-zombi- masz rację.Wójcik ma kasę,niech remontuje.Zaraz zaczną pisać,że coś nie tak,że jakieś przekręty.Będzie piękny budynek i to jest najważniejsze.Przechodząc miło będzie popatrzeć,a tak zostałoby zburzone i po temacie.
Gratulacje! Świetna inicjatywa!
Brawo Panie Leszku. Zawsze uważałem Pana za Dobrego Człowieka ( pisane dużymi literami ). Jest Pan mieszkańcem Elbląga który dba nie tylko o siebie ale i nasze miasto
Super Sprawa - kiedy "parapet"
Chociaż jedna Elbląska firma która myśli o swoim mieście. Mam nadzieję że także Elbląski browar zgodnie z zapowiedziami jak najszybciej zrekonstruuje zabytkowy budynek na starówce.
I to mi się podoba.
ciekawe czy dobrze placi pracownikom?
w elblagu sie wszystko zmienia wirtualnie i na waszych stronach
dobrze,że ktoś myśli...a może jeszcze ktoś by odrestaurował ten piękny zabytek na ul.Puławskiego...?