Nauczyciele dwóch elbląskich liceów: III i IV LO po dwutygodniowej przerwie wrócili do pracy. Dziś (24 kwietnia) prowadzili już lekcje. Maturzyści z tych placówek mogą być spokojni o klasyfikację. Inaczej to wygląda w pozostałych szkołach średnich. W Elblągu, podobnie, jak w całej Polsce nauczyciele nadal strajkują i nie pojawiają się na radach pedagogicznych. "Ratunek" dla matur szykuje rząd.
Funkcjonowanie III Liceum Ogólnokształcącego w Elblągu wróciło do normy. Przez ostatnie dwa tygodnie, zdecydowana większość nauczycieli z tej szkoły, co prawda nie strajkowała, ale przebywała na zwolnieniu lekarskim. Dziś wrócili do tablic. W szkole trwają lekcje. Po nich, o godz. 15.30, odbędzie się rada pedagogiczna.
Nasi maturzyści na sto procent będą mieli klasyfikację. Będziemy mieli kworum. Nauczyciele są w pracy, będą również na radzie. Myślę, że uchwała zostanie podjęta bez problemu
- mówi Beata Orzech, dyrektor III LO.
Podobna sytuacja jest w IV Liceum Ogólnokształcącym w Elblągu. Tu również nauczyciele wrócili do pracy.
Jak sytuacja wygląda w pozostałych szkołach? W większości z nich, z wyjątkiem Zespołu Szkół Technicznych, również na dziś zaplanowano kolejne rady pedagogiczne. W niektórych rady już się odbyły, ale bez kworum.
Rada odbyła się rano, ale uchwały klasyfikacyjnej nie podjęto. Nie było kworum. To była już druga rada. Kolejną, trzecią zarządziłam na jutro. Jutro też może pojawić się inne rozwiązanie, przygotowywane przez rząd. Jeśli się pojawi, skorzystam z niego
- mówi Agnieszka Jurewicz, Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2.
W pozostałych szkołach rady odbędą się późnym popołudniem.
Strajk, poza tymi dwoma wyjątkami, nadal trwa. Cały czas monitorujemy sytuację, ale ciężko w tej chwili powiedzieć, jak będzie wyglądała w poszczególnych szkołach. Wiemy, że praktycznie we wszystkich szkołach wystawiono już oceny. Nie wiemy, czy nauczyciele stawią się na radach, czy będzie kworum
- mówi Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Jak na razie niewiele wskazuje na to, że w pozostałych szkołach również będzie problem z klasyfikacją. Protestujący przyznają, że to ciężka decyzja.
Prowadzimy trudną walkę, codziennie rano biję się z myślami, ale chcemy żyć godnie i tak być traktowani dlatego nadal strajkujemy. Rzekome obietnice rządu, zestawienianaszych zarobków to zwykłe kłamstwa
- mówi Iwona, jedna ze strajkujących nauczycielek z II LO.
Związek Nauczycielstwa Polskiego odciął się dzisiaj (24 kwietnia) od wczorajszej decyzji Ogólnopolskiego Międzyszkolnego Komitetu Strajkowego w sprawie przeprowadzania klasyfikacji maturzystów.
Przed nami trudne decyzje maturalne. Wiemy, że dziś pan premier ma przedstawić projekt ustawy, która ma pozwolić obejść problem nieklasyfikowania uczniów. Wiemy też jaką decyzję podjął wczoraj ogólnopolski komitet protestacyjny, który tak na dobrą sprawę nie okazał się ogólnopolskim komitetem protestacyjnym. Zdajemy sobie sprawę z tego, że to, co czeka nas w najbliższych dniach, będzie sprawdzianem naszej jedności, solidarności. Bądźmy razem i uwierzmy, że jest w nas ogromna siła
- mówił w środę (24 kwietnia) rano podczas manifestacji w Warszawie Sławomir Broniarz, szef ZNP.
Odpowiedzialnością za problemy maturzystów obarczają rząd. - Odpowiedzialność za los maturzystów w strajkujących w całej Polsce liceach i technikach spada na rząd. Decyzja o klasyfikowaniu należy do rad pedagogicznych - czytamy w komunikacie na stronie ZNP.
Rząd z kolei szykuje plan awaryjny, który ma zabezpieczyć tegoroczne matury. Jest nim nowelizacja prawa oświatowego. Dzięki tzw. ustawie maturalnej dyrektorzy szkół otrzymają uprawnienia do klasyfikacji uczniów i dopuszczenia do matur w wyjątkowych sytuacjach. Już dziś ustawa trafiła pod obrady rządu, a jutro ma się nią zająć Sejm i Senat - informuje Onet.pl. Z kolei, jak dowiaduje się portal wPolityce.pl, oprócz nowych uprawnień dla dyrektorów ma zostać wydłużony również rok szkolny uczniom piszącym egzamin dojrzałości, aby dyrektorzy mieli czas na przeprowadzenie wszystkich niezbędnych czynności.
Ciekawe czemu wymiękli, reszta twardzieli strajkuje ...do zwycięstwa!
Wreszcie ktoś napisał jak naprawdę wygląda strajk. Według artykułu większość kadry w 3 LO na zwolnieniach chorobowych. Na Królewieckiej nie jest lepiej. Według Librusa ponad 30 pedagogów ZSO 2, korzysta z L4 od 2 tygodni. Może to zweryfikować każdy uczeń i rodzic "Dwójki". Pytanie: Strajkują czy chorują?
Kto kogo wspiera????
WYKSZTAŁCIUCHY a nie nauczyciele.
Do roboty krowy bez mleka i świnie bez honoru.
Warto jeszcze nadmienić, że ci nauczyciele którzy najbardziej agitowali za strajkiem, są tymi którzy nie pojawili się na nim ani razu.
Bardzo to wszystko przykre, że potrzebują pieniędzy i próbują je zdobyć kosztem naszej przyszłości i zdrowia psychicznego. Serdecznie dziękuje kadrze nauczycielskiej za pogłębienie mojej choroby. Niech żyje depresja!
...czyżby epidemia choroby Wściekłych Profesorów?
Ktoś te lewe zwolnienia wystawia i tym ktosiom przypomnimy jak zawołają o kasę.
Po czuli pismo nosem nauczyciele , że ten strajk może mieć opłakane życie na starość , zwolnienia z pracy i co wtedy Broniarz i Schetyna nie pomogą , oni już są skończeni w tym kraju . Prawo i Sprawiedliwość jest to najleprzy Rząd wspiera finansowo tych co najbardziej potrzebują tego spragnionego grosza . a Wam jak ta płaca nie odpowiada zmienić na tragarza , murarza , tynkarza , płytkarza i tak na kolanach trzeba tyrać do samej emerytury . a potem kalectwo i zgon .