W walentynkowy wieczór (14.02), na Małej Scenie elbląskiego Teatru będzie miłość w wielu odsłonach. A to za sprawą „Skiza” Gabrieli Zapolskiej, w reżyserii Adama Marjańskiego.
O tym, że życie to gra, wie prawie każdy, a im szybciej pojmie zasady tej gry tym ma większe szanse na wygraną. Jak się okazuje gra nie omija nawet tak delikatnej, zdawałoby się, sfery życia jaką jest miłość i małżeństwo. Zapolska bezwzględnie, choć jak zwykle trafnie i z humorem, obnaża ludzkie słabości, żartuje z moralnej obłudy i wydobywa ją na światło dzienne. Mimo, że od wydania sztuki (w 1909 roku) minęło ponad sto lat, nie straciła ona na aktualności.
W towarzyskim spotkaniu dwóch par małżeńskich widz z łatwością doszuka się współczesnych sweengersów, choć w delikatniejszym wydaniu. Urozmaicające sobie życie małżeństwo z długim stażem sprowadza na manowce parę, która pobrała się zaledwie dwa lata temu. Jak dojrzały i znudzony żonkoś zmieni młodą, niedoświadczoną mężatkę? Czy wieloletnia żona to kobieta, którą należy wymienić na nowszy model? A może na każdym etapie życia partner ma swoje wady i zalety?
Na te pytania w lekki sposób odpowiedzą słowami Zapolskiej aktorzy, którzy wcielili się w role bohaterów „Skiza”. Dojrzałą wiekowo i życiowo Lulu zagra Beata Przewłocka, jej męża Tola – podstarzałego chłopca – gościnnie Marek Richter, młodą mężatkę, Muszkę – Anna Suchowiecka, a jej małżonka, Witusia, zdecydowanie niedoceniającego żony – Mariusz Michalski.
Trochę psychologii, trochę erotyki i szczypta niepewności, to może okazać się recepta na szczęście małżeńskie. Na pewno jest to przepis na świetny spektakl i gwarancja, że widz wyjdzie z teatru rozbawiony, a do tego dokształcony w dziedzinie skomplikowanych układów damsko – męskich.
KIEDY konkretne decyzje w sprawie rozbudowy Światowida.
Gorąco polecam, rewelacyjna rola p. Beaty Przewłockiej.