Beata Bandurska przywiozła do naszego miasta kolejne medale. Tym razem elblążanka zdobyła tytuł Mistrzyni Polski w kategorii bikini fitness +35 i OVERALL.
Z jakim nastawieniem jechałaś na Mistrzostwa Polski?
Była mała presja z racji tego, że w zeszłym roku na tej scenie zdobyłam Mistrzostwo Polski w dwóch kategoriach i tym razem nie chciałam wypaść gorzej. Do tego trochę inaczej wyglądały ostatnie tygodnie przygotowań. Razem z dietetykiem Piotrem Oblickim trochę kombinowaliśmy i ciekawa byłam efektów. Jak widać w sumie forma się zgadzała w 100 procentach.
Na czym polegała zmiana w przygotowaniach? Inaczej wyglądały treningi, dieta?
Przede wszystkim dieta, roszady węglami, ale szczegóły zachowam dla siebie (śmiech). Treningu nie zmieniałam. Do końca robiłam swoje i po swojemu. Ja znam swoje ciało najlepiej i wiem co mu służy.
Jak wyglądały same zawody?
Zawody były super zorganizowane. Zresztą jak co roku. Super atmosfera, mega ludzie. Z większością zawodników spotykamy się już w sobotę, 28 maja, w Warszawie, na największej imprezie Sportów Sylwetkowych w Polsce. Myślę, że większość zawodników szykuje formę na te zawody NPC.
Na Mistrzostwa Polski miałaś cel - obronić tytuł. Byłaś pewna zwycięstwa?
Zawsze planuje dać z siebie 100 procent, ale nie zawsze to wystarcza. Sport rządzi się swoimi prawami i czasami mały drobiazg decyduje o formie tego dnia, o naszej dyspozycji i o lokacie. Tym razem wszystko szło po mojej myśli, ale czy byłam pewna wygranej... chyba nigdy do końca nie jesteśmy tego pewni.
Zdobyłaś Mistrzostwo Polski w kategorii bikini fitness +35, ale nie tylko.
Tak, oprócz Mistrzostwa Polski w kategorii bikini fitness +35 zdobyłam OVERALL - tu konkurują wszystkie zwyciężczynie wszystkich kategorii, czyli zdobyłam tytuł najlepszej zawodniczki Mistrzostw Polski. Ale puchary na półki i dalej robię swoje, bo przede mną dwa bardzo ważne starty i dwie mega duże imprezy sportowe. Zatem nawet nie było świętowania. No może malutką pizzą uczciłam ten sukces i z powrotem wróciłam do planu.
Jakie zawody przed Tobą i kiedy mamy trzymać za Ciebie kciuki?
Teraz proszę trzymać za mnie kciuki w najbliższy weekend, 28 maja. Biorę udział w Międzynarodowym Festiwalu Sportów Sylwetkowych NPC, a tydzień później, 4 czerwca, startuje na scenie Olympia Amateur w Hiszpanii. To dwie duże i bardzo ważne dla mnie imprezy.
Będziemy trzymać kciuki. Dziękuję za rozmowę.
Z Beatą Bandurską rozmawiała
Gratuluję. ale nie męczcie juz oka
Dużo wyrzeczeń i ciężkiej pracy ale ja i tak lubię mięciutkie kobietki. !!!
...Nie ma to jak jakiś nieudacznik/tucznik z harnasiem w ręku oceniający ambitnych ludzi, którzy ciężko pracują na sukces. Pani Beato szacun i powodzenia w dalszej karierze.
Atleto mniej sztucznych specyfikow na mięśnie bo to rodzi agresję i niekontrolowaną furię -:) a jezeli Pani Beata ma takich fanow jak taki wulgarny agresor to szczerze gratuluję poziomu , raczej nie zyskala dzięki tobie,
Gratulacje ale wolę naturalne piękno.
Co za czasy, albo botoks albo mięśnie, czy kobiety boją się być sobą?
z góry przepraszam ewentualnie urażonych ale tego typu zawody, konkursy "piękności" kojarzą mi się z targami niewolników
Gratulacje :)
gratulacje bo takie ciało to efekt ciężkiej pracy, wielu wyrzeczeń, nie każdemu musi się podobać, lepsze umięśnione niż zatłuszczone,
Słabo, mała chłopięca pupka… niestety, zero wcięcia, szału nie ma