Również syn ostatnio przybiegł z parku Dolinka przestraszony. Bawiąc się wskoczył na niego duży pies, a właściciel spacerował obok z resztą swoich małych psów. Zadzwoniłam na straż miejską i chciałam informację uzyskać na temat patroli w takich miejscach. Uzyskałam odpowiedź, iż patrol wysyłany jest tylko po godzinach zmroku i jest ich tak mało na całe miasto, że nie są w stanie zabezpieczyć takich miejsc.
Również chciałam poruszyć ten temat na stronach i przestrzec, że psy luzem biegają po placach zabaw. Czy musi dojść do tragedii aby patrole kontrolowały takie miejsca.
wiele jest takich zjebów którzy pozwalają swoim psom obszczekiwac i rzucać się na przechodniów naród zchamiał i tęskni za czworakami Wolska ostro poszła do przodu po przemianach uczciwi i kulturalni wkrótce się wykruszą i wtedy bedzie super
wielu właścicieli ma psi rozum i psią mentalność refleksja i kultura jest im obca podobnie jak ich pupilom. o ile tym drugim można co nieco wybaczyć to włascicielom należy się łomot przynajmniej finansowy zwłaszcza gdy taki głąb nie reaguje na zachowanie pupila
Dziwę sie oburzeniem właścicieli psów jak sie im zwróci uwagę ze pies biega bez smyczy bo tylko chce sie przywitać. Mam to gdzieś . Są przepisy i właściciele psów maja tego przestrzegać, czy tego chcą czy nie. Mandaty po 1000zl albo wnioski do sądu.
"I tak za niezachowanie tzw. zwykłej lub nakazanej staranności przy utrzymaniu zwierzęcia, będzie groził mandat karny do 250 zł. Co to oznacza? Chodzi o sytuację, w której mimo że pies jest łagodny i teoretycznie nie zagraża innym ludziom lub zwierzętom, biega bez smyczy poza ogrodzeniem domu lub w miejscu publicznym (na ulicy lub w parku). To wystarczy, by policja mogła nałożyć na właściciela czworonoga mandat karny."Do mądrego inaczej.
Chciala dobrze ale zadzwonila na policje i teraz nie dadza juz Jej spokoju. Nie chodzi Pani moze juz do tego parku. Osobiście bym znokautował takiego cwaniaczka , ale co zrobi niepełnosprawna kobieta sama w dodatku
A czego ma sie bać ta kobieta? Ze jakiś łobuz ja zaczepi zwyzywa albo pobije? Ma sie bać wyjść na spacer? To niech ci wlasciele psów chodzących bez smyczy sie boją, bo są spisani przez policję przecież, wiec wiadomo kto jest sprawcą.
Niestety często widuję w parku takie grupki - właściciele psów i ich pieski, które biegają luzem i obszczekują przechodniów.
Również syn ostatnio przybiegł z parku Dolinka przestraszony. Bawiąc się wskoczył na niego duży pies, a właściciel spacerował obok z resztą swoich małych psów. Zadzwoniłam na straż miejską i chciałam informację uzyskać na temat patroli w takich miejscach. Uzyskałam odpowiedź, iż patrol wysyłany jest tylko po godzinach zmroku i jest ich tak mało na całe miasto, że nie są w stanie zabezpieczyć takich miejsc. Również chciałam poruszyć ten temat na stronach i przestrzec, że psy luzem biegają po placach zabaw. Czy musi dojść do tragedii aby patrole kontrolowały takie miejsca.
wiele jest takich zjebów którzy pozwalają swoim psom obszczekiwac i rzucać się na przechodniów naród zchamiał i tęskni za czworakami Wolska ostro poszła do przodu po przemianach uczciwi i kulturalni wkrótce się wykruszą i wtedy bedzie super
wielu właścicieli ma psi rozum i psią mentalność refleksja i kultura jest im obca podobnie jak ich pupilom. o ile tym drugim można co nieco wybaczyć to włascicielom należy się łomot przynajmniej finansowy zwłaszcza gdy taki głąb nie reaguje na zachowanie pupila
Niech policja i straż miejska zacznie patrolować Park Modrzewie , gdzie psy agresywnych właścicieli biegają bez opieki.
Dziwę sie oburzeniem właścicieli psów jak sie im zwróci uwagę ze pies biega bez smyczy bo tylko chce sie przywitać. Mam to gdzieś . Są przepisy i właściciele psów maja tego przestrzegać, czy tego chcą czy nie. Mandaty po 1000zl albo wnioski do sądu.
"I tak za niezachowanie tzw. zwykłej lub nakazanej staranności przy utrzymaniu zwierzęcia, będzie groził mandat karny do 250 zł. Co to oznacza? Chodzi o sytuację, w której mimo że pies jest łagodny i teoretycznie nie zagraża innym ludziom lub zwierzętom, biega bez smyczy poza ogrodzeniem domu lub w miejscu publicznym (na ulicy lub w parku). To wystarczy, by policja mogła nałożyć na właściciela czworonoga mandat karny."Do mądrego inaczej.
Chciala dobrze ale zadzwonila na policje i teraz nie dadza juz Jej spokoju. Nie chodzi Pani moze juz do tego parku. Osobiście bym znokautował takiego cwaniaczka , ale co zrobi niepełnosprawna kobieta sama w dodatku
A czego ma sie bać ta kobieta? Ze jakiś łobuz ja zaczepi zwyzywa albo pobije? Ma sie bać wyjść na spacer? To niech ci wlasciele psów chodzących bez smyczy sie boją, bo są spisani przez policję przecież, wiec wiadomo kto jest sprawcą.
Gdybym mógł i znalazł się w takiej sytuacji atakujące psy bym zastrzelił.