Najlepszą obroną jest atak... Czyli po raz kolejny OTOZ zamiast zająć się tym czym powinni oczerniają p. Anię, która utrzymuje się wyłącznie z tego co dostaje od ludzi. A zwozi do siebie zwierzęta LEŚNE ( bo takie było zamierzenie), po wypadkach, skrajnie chore z całego regionu, których leczenie i wyżywienie kosztuje majątek. Oni jedyni! A że ma dobre serce i nigdy nie zostawi zwierząt w potrzebie to dzwonią zawsze do niej, gdy w schroniskach odmawiają. Więc może psami zajęły by się organizacje do tego powołane, którym miasto płaci kolosalne pieniądze? W głowach Wam się poprzewracało, żeby jeszcze na nią najeżdżać?
Najlepszą obroną jest atak... Czyli po raz kolejny OTOZ zamiast zająć się tym czym powinni oczerniają p. Anię, która utrzymuje się wyłącznie z tego co dostaje od ludzi. A zwozi do siebie zwierzęta LEŚNE ( bo takie było zamierzenie), po wypadkach, skrajnie chore z całego regionu, których leczenie i wyżywienie kosztuje majątek. Oni jedyni! A że ma dobre serce i nigdy nie zostawi zwierząt w potrzebie to dzwonią zawsze do niej, gdy w schroniskach odmawiają. Więc może psami zajęły by się organizacje do tego powołane, którym miasto płaci kolosalne pieniądze? W głowach Wam się poprzewracało, żeby jeszcze na nią najeżdżać?