Uczniowie deklarują się na lekcje do nauczyciela przedmiotu. Rodzice wspierają swoje klasy i nauczycieli a przez to szkołę. Jeżeli w każdej klasie III i IV LO będzie jeden olimpijczyk z jakiegokolwiek przedmiotu, to szkoła jest w pierwszej 10 w kraju. Ktoś powie marzenie. Tak , marzenie ale jakie proste i skuteczne - przychodzi uczeń , bo chce, bo nadąży, bo ma marzenia a nie po to "aby się dostać na studia". Mając marzenia nawet trójkowe dostanie się na każde studia i nie straci przyjemności dorastania, nie zestarzeje się w wieku 16 lat a nawet wcześniej w walce o "dobre" Lo. Sensem nauki jest selektywny wybór, wiedza "gdzie szukać, rozumienie czego nie rozumie i powrót do punktu "rozumienia> Ale to wszystko musi być na lekcji z prawem prośby o wyjaśnienie "nierozumianego". Miej marzenia.
Jeżeli w Elblągu zamiast umiejętności oraz serca do uczenia, liczą się znajomości oraz kolesiostwo, to jest jak jest. Co robią słabi i nielubiani nauczyciele, żeby ich nie zwolnili, zapisują się do Solidarności, i są nie do ruszenia, "święte krowy".
Najpierw ci sami rodzice na siłę próbują posłać dziecko do tego liceum, a potem na siłę utrzymać. Jak dziecko zdolne, to i korków nie trzeba, ewentualnie korepetycje są tylko, żeby jeszcze bardziej rozwijać dziecko. Może zanim pośle się tam pociechę, żeby zaspokoić swoje ambicje, trzeba podejść realnie do poziomu dziecka. Nic na siłę, NIC!
Jak widać nasza oświata "leży", no ale cóż, ryba psuje się od głowy. Dobre samopoczucie rekompensuje wszystko. Smutne, że małe miasteczka są lepiej zarządzane w zakresie oświatowym, niż miasto ponad 100 tys. Te miejsca szkół (a przecież ustalono je na podstawie wyników matury, egzaminów, konkursów i olimpiad -czyli zewnętrznych mierników, takich samych dla wszystkich szkół w Polsce) to trochę wstyd. A tak cieszono się z ostatnich wyników, i pisano, jakie mamy dobre szkoły, okazało się, że chyba w porównaniu (może) z Pasłękiem, bo nie z Ostródą, czy Olsztynem.
uczeń trójkowy to dostanie się na bałtycką=elbląską, lub pwsz-kę, o czym ty piszesz? Żeby dostać się na dobre studia, po których nie zasilisz ogonka w PUP-ie, to na świadectwie maturalnym 5 i 6.
@do marzyciel (25) - zapomniałeś dodać, że z przedmiotów wiodących, rekrutacyjnych. Pozostałe przedmioty mogą być ważne ale nie najważniejsze. W takich dyskusjach trudno coś zbudować sensownego, bo każdy ma swoje "ale" a nie cel i sens rozmowy. szkoła może być dobra i wcale nie musi być zarządzana autorytarnie - "nie wyobrażam sobie". jeżeli uczeń w czasie "wykładu" w LO nie może zapytać nauczyciela o to czego nie zrozumiał , to szkoła nie jest dobra, bo uczą "korki" a szkoła tylko egzaminuje. A takie szkoły i nagradzane autorytety nauczycielskie w naszym grajdołku są. Najważniejsze w szkole , to się "zakolegować" i możesz wszystko, nawet medal dostać . A szkoła może być super. Uczeń rzeczywiście "trójkowy", czyli min. 60% wiedzy i umiejętności, to profesor i niech mu dorówna rodzic mgr.
poprostu dno i 5 metrów mułu, 220miejsce w Polsce, byle miasto wojewódzkie, chyba czas na poważne zmiany w oświacie, te pudrowanie syfilisu odbija się czkawką, pod tym.pudrem rozwija się zgnlizna i beznadzieja, ciągle opowiadanie bajek jaka ta szkoła dobra i niektórzy uwierzyli, do re to są szkoły 50 np może 100, reszta to płynie z prądem sobie bez pomysłu na sukces
Czy wiecie o tym,że w Polsce jest około 2000 liceów publicznych i tyle samo niepublicznych? To dobry wynik II LO czy zły wy wszyscy m ądrzy ? Najlepiej to komentować bez wiedzy i pojęcia . Brawo II LO ze srebrną tarczą ! Srebrna tarcza to naprawdę coś. Brawo też I LO . A zazdrośników będzie więcej. Nic tak nie rozjusza jak cudzy sukces.
Nie wszystkie szkoły zakwalifikowały się do rankingu. To,że nasze są a nawet mamy srebrna tarczę to bardzo dobrze .
A że chciałoby się jeszcze lepiej to lat wieloletnich zaniedbań i zaniechań nie da się odkręcić w dwa lata.
Uczniowie deklarują się na lekcje do nauczyciela przedmiotu. Rodzice wspierają swoje klasy i nauczycieli a przez to szkołę. Jeżeli w każdej klasie III i IV LO będzie jeden olimpijczyk z jakiegokolwiek przedmiotu, to szkoła jest w pierwszej 10 w kraju. Ktoś powie marzenie. Tak , marzenie ale jakie proste i skuteczne - przychodzi uczeń , bo chce, bo nadąży, bo ma marzenia a nie po to "aby się dostać na studia". Mając marzenia nawet trójkowe dostanie się na każde studia i nie straci przyjemności dorastania, nie zestarzeje się w wieku 16 lat a nawet wcześniej w walce o "dobre" Lo. Sensem nauki jest selektywny wybór, wiedza "gdzie szukać, rozumienie czego nie rozumie i powrót do punktu "rozumienia> Ale to wszystko musi być na lekcji z prawem prośby o wyjaśnienie "nierozumianego". Miej marzenia.
Jeżeli w Elblągu zamiast umiejętności oraz serca do uczenia, liczą się znajomości oraz kolesiostwo, to jest jak jest. Co robią słabi i nielubiani nauczyciele, żeby ich nie zwolnili, zapisują się do Solidarności, i są nie do ruszenia, "święte krowy".
Najpierw ci sami rodzice na siłę próbują posłać dziecko do tego liceum, a potem na siłę utrzymać. Jak dziecko zdolne, to i korków nie trzeba, ewentualnie korepetycje są tylko, żeby jeszcze bardziej rozwijać dziecko. Może zanim pośle się tam pociechę, żeby zaspokoić swoje ambicje, trzeba podejść realnie do poziomu dziecka. Nic na siłę, NIC!
Jak widać nasza oświata "leży", no ale cóż, ryba psuje się od głowy. Dobre samopoczucie rekompensuje wszystko. Smutne, że małe miasteczka są lepiej zarządzane w zakresie oświatowym, niż miasto ponad 100 tys. Te miejsca szkół (a przecież ustalono je na podstawie wyników matury, egzaminów, konkursów i olimpiad -czyli zewnętrznych mierników, takich samych dla wszystkich szkół w Polsce) to trochę wstyd. A tak cieszono się z ostatnich wyników, i pisano, jakie mamy dobre szkoły, okazało się, że chyba w porównaniu (może) z Pasłękiem, bo nie z Ostródą, czy Olsztynem.
uczeń trójkowy to dostanie się na bałtycką=elbląską, lub pwsz-kę, o czym ty piszesz? Żeby dostać się na dobre studia, po których nie zasilisz ogonka w PUP-ie, to na świadectwie maturalnym 5 i 6.
@do marzyciel (25) - zapomniałeś dodać, że z przedmiotów wiodących, rekrutacyjnych. Pozostałe przedmioty mogą być ważne ale nie najważniejsze. W takich dyskusjach trudno coś zbudować sensownego, bo każdy ma swoje "ale" a nie cel i sens rozmowy. szkoła może być dobra i wcale nie musi być zarządzana autorytarnie - "nie wyobrażam sobie". jeżeli uczeń w czasie "wykładu" w LO nie może zapytać nauczyciela o to czego nie zrozumiał , to szkoła nie jest dobra, bo uczą "korki" a szkoła tylko egzaminuje. A takie szkoły i nagradzane autorytety nauczycielskie w naszym grajdołku są. Najważniejsze w szkole , to się "zakolegować" i możesz wszystko, nawet medal dostać . A szkoła może być super. Uczeń rzeczywiście "trójkowy", czyli min. 60% wiedzy i umiejętności, to profesor i niech mu dorówna rodzic mgr.
poprostu dno i 5 metrów mułu, 220miejsce w Polsce, byle miasto wojewódzkie, chyba czas na poważne zmiany w oświacie, te pudrowanie syfilisu odbija się czkawką, pod tym.pudrem rozwija się zgnlizna i beznadzieja, ciągle opowiadanie bajek jaka ta szkoła dobra i niektórzy uwierzyli, do re to są szkoły 50 np może 100, reszta to płynie z prądem sobie bez pomysłu na sukces
Czy wiecie o tym,że w Polsce jest około 2000 liceów publicznych i tyle samo niepublicznych? To dobry wynik II LO czy zły wy wszyscy m ądrzy ? Najlepiej to komentować bez wiedzy i pojęcia . Brawo II LO ze srebrną tarczą ! Srebrna tarcza to naprawdę coś. Brawo też I LO . A zazdrośników będzie więcej. Nic tak nie rozjusza jak cudzy sukces.
Nie wszystkie szkoły zakwalifikowały się do rankingu. To,że nasze są a nawet mamy srebrna tarczę to bardzo dobrze . A że chciałoby się jeszcze lepiej to lat wieloletnich zaniedbań i zaniechań nie da się odkręcić w dwa lata.
@też znawca tematu - o czym ty pitolisz? nie pij już. Zaniechania? dwa lata? Co bierzesz? Nadajesz się do szkoły jako bmw dyr.