@bluselka - czytaj ze zrozumieniem , bo "myślenie buduje". Co innego rozbudzanie ambicji a co innego zarzynanie indywidualności, korki by zadowolić "nie wyobrażam sobie", "nauka" do 1-2 w nocy, itd, itp.. Rozbudzanie ambicji, to właśnie "ja mogę" a nie "ja muszę". A tumiwisizm , to "nie wyobrażam sobie" głoszone przez dyrektora. Einstein, Mendelejew, Edison, Tesla, ... nic nie musieli - robili to co lubili i chcieli robić. Nauka na siłę , bo szkoła oczekuje splendoru - jaki to ma sens. Każdy sukces osiągają jednostki które mogą a nie muszą. Ci co muszą, bo "nie wyobrażam sobie" , są wrakami w krótkim czasie lub beztalęciami niszczącymi indywidualności w odwecie za swój los "w szkole". Tumiwisizm też ma sens - wiem, umiem, mogę, nie muszę i przez to jestem efektywny a nie zabity strese
Z tego co pamiętam to przed kilkunastu laty I LO było w tym rankingu 25 ,a teraz lokuje się na końcu piątej 100. Regres widoczny gołym okiem.Ranking pokazuje wyrażnie, że elbląskie szkoLy są słabiutkie nawet na tle słabo prezentujących sie szkół woj. warmińsko-mazurskiego.
@bluselka - rozum , to wielka wartość. Korzystaj czasem - zmuszaj go do działania. Dokąd doszedłeś zmuszany? Do bredzenia i "popisów" też się zmuszasz. Znasz nawet ciekawe słowo . Of course. A większośc "luminarzy" elbląskich cokolwiek robi właśnie z przymusu, bo nie ma radości z tego co "przestudiował" i do czego go w młodości zmuszano.Zmuszany nie ma wyobraźni i radości - jest dobrym elektoratem. Dobrze funkcjonują ci, co wiedzieli i wiedzą czego chcą i są elastyczni a nie zmuszani. Jesteś przykładem zmuszanego - szczeknąć i do budy. Pokaż argumenty , bo "kulturę dyskusji" pokazałeś. napij się. Ojca zmuszali do tabliczki mnożenia, ojciec zmuszał i ja będę zmuszał , bo "wyszedłem na ludzi". Zmuszany nie czuje blusa.
czyli Olsztyn, Ełk, Ketrzyn i nawet Ostróda ma lepszych nauczycieli niż w Elblągu, no trudno, niedługo nowa 7 będzie i dzieci do Gdańska będa jexdziły się uczyć bo w tym grajdole wszystko schodzi na psy, takie będzie miasto jakie dzieci wychowanie, czyli miasto będzie poniżej intelektualnej Ostródy z jej potencjałem salcesonowym
@klon taty, zgadzam się w pełni z Twoimi poglądami. dożo wody musi upłynąć, żeby coś drgnęło. na pewno łatwiej jest w większych miastach, jest alternatywa, jest więcej osób myślących w ten sposób i znajdzie się szkoła, która wyjdzie im na przeciw . my niestety alternatywy nie mamy. mam zdolne dzieci w szkole podstawowej, uczą się na szóstkach, oczywiście zdarzy się przedmiot, który nie leży, ale ciśnienia z mojej strony żadnego nie ma. dużo zależy od mądrych nauczycieli. ale co po podstawówce? którą drogę wybrać?, naprawdę nie chcę aby moje dziecko w wieku nastu lat brało udział w wyścigu szczurów i nie miało czasu pokopać piłki, a z drugiej strony, chciałbym aby dostało się na dobre studia. ciężkie jest życie rodzica w dzisiejszych czasach.
Na szkołę trzeba mieć pomysł. Wyznacza się kolesi dyrektorów (jedyny kandydat w "konkursie") , oni wyznaczają wychowawców i nauczycieli do zajęć w klasie. Uczeń i rodzic nie mają nic do gadania. Skład klas ustala "komisja",. Rodzic często kieruje dziecko do szkoły mając na uwadze konkretnego nauczyciela, ale dziecko trafia tam gdzie nie chce i "stoi" albo się męczy, bo wymarzony nauczyciel go nie uczy. Nie ma prawa wyboru klasy, wychowawcy, nauczycieli chociażby wiodących przedmiotów. Dyrektor powinien scedować część swojej "ważności" zastępcom, pedagogowi, psychologowi, a sam być elastycznym menegerem a nie ukochanym wujkiem z wielopostaciową osobowością. Dyrektora wybierają nauczyciele i rodzice na podstawie jego projektu na szkołę. wychowawcę wybierają uczniowie.
@bluselka - czytaj ze zrozumieniem , bo "myślenie buduje". Co innego rozbudzanie ambicji a co innego zarzynanie indywidualności, korki by zadowolić "nie wyobrażam sobie", "nauka" do 1-2 w nocy, itd, itp.. Rozbudzanie ambicji, to właśnie "ja mogę" a nie "ja muszę". A tumiwisizm , to "nie wyobrażam sobie" głoszone przez dyrektora. Einstein, Mendelejew, Edison, Tesla, ... nic nie musieli - robili to co lubili i chcieli robić. Nauka na siłę , bo szkoła oczekuje splendoru - jaki to ma sens. Każdy sukces osiągają jednostki które mogą a nie muszą. Ci co muszą, bo "nie wyobrażam sobie" , są wrakami w krótkim czasie lub beztalęciami niszczącymi indywidualności w odwecie za swój los "w szkole". Tumiwisizm też ma sens - wiem, umiem, mogę, nie muszę i przez to jestem efektywny a nie zabity strese
Z tego co pamiętam to przed kilkunastu laty I LO było w tym rankingu 25 ,a teraz lokuje się na końcu piątej 100. Regres widoczny gołym okiem.Ranking pokazuje wyrażnie, że elbląskie szkoLy są słabiutkie nawet na tle słabo prezentujących sie szkół woj. warmińsko-mazurskiego.
@jednak myśl, jeśli możesz - pisz zrozumiale jesli umiesz. 99% zalaman komunikacji powstaje po stronie nadajnika. Klania sie rowniez kultura dyskusji.
Nic dziwnego ze Elblaskie szkoly wypadaja tak blado, skoro tutejsi luminarze moga ale nie chca... buhahah!
Mialo byc "elbalskie", of course...
Żal, że zaprzepaszczono dorobek I LO.Przed laty była to szkoła, która świeciła wysokim poziomem, a dziś.....?
@bluselka - rozum , to wielka wartość. Korzystaj czasem - zmuszaj go do działania. Dokąd doszedłeś zmuszany? Do bredzenia i "popisów" też się zmuszasz. Znasz nawet ciekawe słowo . Of course. A większośc "luminarzy" elbląskich cokolwiek robi właśnie z przymusu, bo nie ma radości z tego co "przestudiował" i do czego go w młodości zmuszano.Zmuszany nie ma wyobraźni i radości - jest dobrym elektoratem. Dobrze funkcjonują ci, co wiedzieli i wiedzą czego chcą i są elastyczni a nie zmuszani. Jesteś przykładem zmuszanego - szczeknąć i do budy. Pokaż argumenty , bo "kulturę dyskusji" pokazałeś. napij się. Ojca zmuszali do tabliczki mnożenia, ojciec zmuszał i ja będę zmuszał , bo "wyszedłem na ludzi". Zmuszany nie czuje blusa.
czyli Olsztyn, Ełk, Ketrzyn i nawet Ostróda ma lepszych nauczycieli niż w Elblągu, no trudno, niedługo nowa 7 będzie i dzieci do Gdańska będa jexdziły się uczyć bo w tym grajdole wszystko schodzi na psy, takie będzie miasto jakie dzieci wychowanie, czyli miasto będzie poniżej intelektualnej Ostródy z jej potencjałem salcesonowym
@klon taty, zgadzam się w pełni z Twoimi poglądami. dożo wody musi upłynąć, żeby coś drgnęło. na pewno łatwiej jest w większych miastach, jest alternatywa, jest więcej osób myślących w ten sposób i znajdzie się szkoła, która wyjdzie im na przeciw . my niestety alternatywy nie mamy. mam zdolne dzieci w szkole podstawowej, uczą się na szóstkach, oczywiście zdarzy się przedmiot, który nie leży, ale ciśnienia z mojej strony żadnego nie ma. dużo zależy od mądrych nauczycieli. ale co po podstawówce? którą drogę wybrać?, naprawdę nie chcę aby moje dziecko w wieku nastu lat brało udział w wyścigu szczurów i nie miało czasu pokopać piłki, a z drugiej strony, chciałbym aby dostało się na dobre studia. ciężkie jest życie rodzica w dzisiejszych czasach.
Na szkołę trzeba mieć pomysł. Wyznacza się kolesi dyrektorów (jedyny kandydat w "konkursie") , oni wyznaczają wychowawców i nauczycieli do zajęć w klasie. Uczeń i rodzic nie mają nic do gadania. Skład klas ustala "komisja",. Rodzic często kieruje dziecko do szkoły mając na uwadze konkretnego nauczyciela, ale dziecko trafia tam gdzie nie chce i "stoi" albo się męczy, bo wymarzony nauczyciel go nie uczy. Nie ma prawa wyboru klasy, wychowawcy, nauczycieli chociażby wiodących przedmiotów. Dyrektor powinien scedować część swojej "ważności" zastępcom, pedagogowi, psychologowi, a sam być elastycznym menegerem a nie ukochanym wujkiem z wielopostaciową osobowością. Dyrektora wybierają nauczyciele i rodzice na podstawie jego projektu na szkołę. wychowawcę wybierają uczniowie.