Mam psa i sprzątam po nim za każdym razem . Wiele osób ucieka od obowiązku zbierania kupy po swoim pupilu a potem mają pretensję że przypadkowy spacer po trawniku kończy się niespodzianką na butach. Zastanawia mnie jednak sytuacja w której zostałam zbesztana przez niemiłego Pana z mojego osiedla Nad Jarem, który zwrócił mi uwagę że mój pies zrobił kupę na chodniku kiedy to szłam z nim na spacer na trawnik. Pech chciał że nie zdążyła sunia dojść do zielonej toalety i załatwiła swoją potrzebę na chodniku. Oczywiście jak zawsze posprzątałam ale Pan był bardzo zbulwersowany jak ja wychowałam psa że tak zrobił, że przecież dzieci chodzą po chodniku i teraz tragedia bo pies się na nim załatwił. A po trawie dzieci nie chodzą?A gdzie dzieci nie chodzą?Szlak mnie trafi na widok takich głąbów.
Właściciel psa sam powinien zaopatrzyć sie w woreczek to jego obowiązek[chyba ze chce zbierac w raczkę] a nie jeszcze dokładać do tego ze ktos ma psa.Tylko kary i to dotkliwe sprawią ze ludzie nauczą się porządku.
A co mam zrobić jeśli mojemu pieskowi zachce się idąc z nim po mieście .Nie ma śmietników ogólnie dostępnych ( między innymi ul. Pionierska ,Królewiecka itd... )a te które są to albo prywatne albo zamknięte na klucz .Niech też pomyślą o tych miejscach.
Mam psa i sprzątam po nim za każdym razem . Wiele osób ucieka od obowiązku zbierania kupy po swoim pupilu a potem mają pretensję że przypadkowy spacer po trawniku kończy się niespodzianką na butach. Zastanawia mnie jednak sytuacja w której zostałam zbesztana przez niemiłego Pana z mojego osiedla Nad Jarem, który zwrócił mi uwagę że mój pies zrobił kupę na chodniku kiedy to szłam z nim na spacer na trawnik. Pech chciał że nie zdążyła sunia dojść do zielonej toalety i załatwiła swoją potrzebę na chodniku. Oczywiście jak zawsze posprzątałam ale Pan był bardzo zbulwersowany jak ja wychowałam psa że tak zrobił, że przecież dzieci chodzą po chodniku i teraz tragedia bo pies się na nim załatwił. A po trawie dzieci nie chodzą?A gdzie dzieci nie chodzą?Szlak mnie trafi na widok takich głąbów.
Obok powinien być dystrybutor z plastikowymi sztućcami w razie gdyby właściciel mimo wszystko nie zebrał kupy swojego pupila.
Właściciel psa sam powinien zaopatrzyć sie w woreczek to jego obowiązek[chyba ze chce zbierac w raczkę] a nie jeszcze dokładać do tego ze ktos ma psa.Tylko kary i to dotkliwe sprawią ze ludzie nauczą się porządku.
A co mam zrobić jeśli mojemu pieskowi zachce się idąc z nim po mieście .Nie ma śmietników ogólnie dostępnych ( między innymi ul. Pionierska ,Królewiecka itd... )a te które są to albo prywatne albo zamknięte na klucz .Niech też pomyślą o tych miejscach.
Za śmieci płacimy od osoby a od psa NIE. Władzą, gdzie Masz rozum, czas uruchomić tą część mózgu która właściwie zdiagnozuje ***iany problem.
Za śmieci płacimy od osoby a od psa NIE. Władzą, gdzie Masz rozum, czas uruchomić tą część mózgu która właściwie zdiagnozuje ***iany problem.
A u nas jak w lesie... darmowe worki zabiorą i będą w nie pakować kanapki do pracy ;-)
Mam propozycję , aby udać się za właścicielem pieska pod drzwi jego mieszkania , i nasrać mu na wycieraczkę