jak zwykle urząd pisze co jest im wygodne. świetlice dzienne jak najbardziej sprawdzają się w gimnazjach, więc niech nie wciskają. Jak zmierzyli, że dzienna świetlica jest niepopularna??? Ja widzę non stop kogoś na świetlicy. dzieciaki jak tylko znajdą chwilę idą tam. No,a rodzicu - trzeba było nie pchać dziecka do szkoły, która pracuje na 2 zmiany :) w normalnych szkołach lekcje kończą się maksymalnie o 15.00, ale jak się pcha dziecko do niby "super dobrych" szkół, to tak potem jest. jestem tylko ciekawa jak urząd widzi to, że w gimnazjum zatrudnia się psychologów na pół etatu, kiedy potrzeby są ogromne. uczniowie i rodzice coraz bardziej doceniają rolę psychologa w szkole, no ale jeśli musi biegać do drugiej szkoły na drugie pół etatu, to ani tu ani tu nic wielkiego nie zdziała...
Nie każdy uczeń ma możliwość w domu odrobienia lekcji, czy zjedzenia posiłku. PAMIĘTAJMY O TYM!!! POPOŁUDNIOWE ŚWIETLICE SĄ POTRZEBNE. TO ONE CIESZĄ SIĘ DUŻYM POWODZENIEM, NIE TE RANO.
Popołudniowe świetlice zostają, miasto jeszcze dołoży im kasy na zajęcia. Przecież jest w tekście. A skoro w podstawówce dzieci od 4 klasy nie mogą korzystać ze świetlicy, to nie widzę sensu utrzymywać ich w gimnazjach. Ich rolę powinny przejąć biblioteki szkolne, gdzie też sa nauczyciele, sale wyposażone w komputer z internetem
A ktoś może zapytałby się uczniów czy rzeczywiście tak bardzo nie lubią przebywać na świetlicy? I jak oni oceniają funkcjonowanie świetlic? To są główni zainteresowani i ich zdanie powinno być uwzględnione, świetlice mają być dla dzieci i spełniać ich potrzeby...
jak zwykle urząd pisze co jest im wygodne. świetlice dzienne jak najbardziej sprawdzają się w gimnazjach, więc niech nie wciskają. Jak zmierzyli, że dzienna świetlica jest niepopularna??? Ja widzę non stop kogoś na świetlicy. dzieciaki jak tylko znajdą chwilę idą tam. No,a rodzicu - trzeba było nie pchać dziecka do szkoły, która pracuje na 2 zmiany :) w normalnych szkołach lekcje kończą się maksymalnie o 15.00, ale jak się pcha dziecko do niby "super dobrych" szkół, to tak potem jest. jestem tylko ciekawa jak urząd widzi to, że w gimnazjum zatrudnia się psychologów na pół etatu, kiedy potrzeby są ogromne. uczniowie i rodzice coraz bardziej doceniają rolę psychologa w szkole, no ale jeśli musi biegać do drugiej szkoły na drugie pół etatu, to ani tu ani tu nic wielkiego nie zdziała...
Jest w jednym gimnazjum świetlica, która służy nauczycielom, a nie uczniom. Siedzą tam mianowani robiąc nadgodziny i tą świetlicę bym zlikwidował
Nie każdy uczeń ma możliwość w domu odrobienia lekcji, czy zjedzenia posiłku. PAMIĘTAJMY O TYM!!! POPOŁUDNIOWE ŚWIETLICE SĄ POTRZEBNE. TO ONE CIESZĄ SIĘ DUŻYM POWODZENIEM, NIE TE RANO.
Popołudniowe świetlice zostają, miasto jeszcze dołoży im kasy na zajęcia. Przecież jest w tekście. A skoro w podstawówce dzieci od 4 klasy nie mogą korzystać ze świetlicy, to nie widzę sensu utrzymywać ich w gimnazjach. Ich rolę powinny przejąć biblioteki szkolne, gdzie też sa nauczyciele, sale wyposażone w komputer z internetem
A ktoś może zapytałby się uczniów czy rzeczywiście tak bardzo nie lubią przebywać na świetlicy? I jak oni oceniają funkcjonowanie świetlic? To są główni zainteresowani i ich zdanie powinno być uwzględnione, świetlice mają być dla dzieci i spełniać ich potrzeby...