Trochę dziwne, bo głośnik przy budynku nie był bardzo głośny. Poza tym zauważcie drodzy czytelnicy, że nie było bezpośredniego zakłócania ludziom ciszy, bo budynki mieszkalne są dość oddalone od budynku z "flagą europejską". Komu zatem to przeszkadzało?
dopuszczalny poziom hałasu w terenie zabudowanym w porze dziennej wynosi 60 dB (od 6.00 do 22.00), a w porze nocnej - 50 dB. Poziom hałasu mierzony jest nie tylko na ulicach, ale także w domach. Pomiarów w pomieszczeniach zamkniętych dokonuje Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna. Podstawą prawną określającą ochronę przed hałasem i drganiami jest Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz. U Nr 75, poz. 690 z 2002 r.) oraz polska norma PN 87/B-02151/02.
jak łatwo w Polsce karać tylko niektórych,"małych",bo złodzieje i oszuści maja sie dobrze.
Zastraszanie jak za czasów komuny ,nastęny będzie kolejny człowiek z grupy referendalnej za coś tam ...,zawsze mozna cos wymyśleć i już zostaje w kartotece że kryminalista
Tuż przed ogłoszeniem stanu wojennego osobiscie czytałem w siedzibie "S" na I Maja przez megafony informacje o sytuacji strajkowej w Polsce.Było głośno ,ale ani milicja ani ZOMO nie interweniowały. Dziś G.N syn oficera LWP których Jaruzelski wtedy dopiero za jakiś czas spuścił ze smyczy posunął sie dalej. W obronie swego stołka oskarża opozycję najpierw o kradzież prądu, teraz o nadmierny poziom hałasu. POstkomuna posuwa się dalej niż ich komuniści ojcowie.Mam nadzieję,że teraz nie będzie juz "grubej kreski"
chamstwa PO nie ma końca ;;Elżbieta Radziszewska z Platformy Obywatelskiej o kolejki do lekarzy i tłok na szpitalnych korytarzach nie obwinia siebie, innych polityków czy rządu, ale pacjentów. Jak stwierdziła, ludzie w szpitalach "cwaniaczą".
Trochę dziwne, bo głośnik przy budynku nie był bardzo głośny. Poza tym zauważcie drodzy czytelnicy, że nie było bezpośredniego zakłócania ludziom ciszy, bo budynki mieszkalne są dość oddalone od budynku z "flagą europejską". Komu zatem to przeszkadzało?
Dziadek - spieprzaj Dziadu!!!
dopuszczalny poziom hałasu w terenie zabudowanym w porze dziennej wynosi 60 dB (od 6.00 do 22.00), a w porze nocnej - 50 dB. Poziom hałasu mierzony jest nie tylko na ulicach, ale także w domach. Pomiarów w pomieszczeniach zamkniętych dokonuje Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna. Podstawą prawną określającą ochronę przed hałasem i drganiami jest Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz. U Nr 75, poz. 690 z 2002 r.) oraz polska norma PN 87/B-02151/02.
Jest wykroczenie, jest kara - porządek musi być.
Panie Kaziku Pan się nie boi ....połowa Elbląga za Panem stoi.
jak łatwo w Polsce karać tylko niektórych,"małych",bo złodzieje i oszuści maja sie dobrze. Zastraszanie jak za czasów komuny ,nastęny będzie kolejny człowiek z grupy referendalnej za coś tam ...,zawsze mozna cos wymyśleć i już zostaje w kartotece że kryminalista
Oj,nie chciałbym ja żyć w mieście,gdzie wy byście mieli coś do powiedzenia...oj, bron nas Boże. Brrr!Na szczęście do tego nie dojdzie.
Tuż przed ogłoszeniem stanu wojennego osobiscie czytałem w siedzibie "S" na I Maja przez megafony informacje o sytuacji strajkowej w Polsce.Było głośno ,ale ani milicja ani ZOMO nie interweniowały. Dziś G.N syn oficera LWP których Jaruzelski wtedy dopiero za jakiś czas spuścił ze smyczy posunął sie dalej. W obronie swego stołka oskarża opozycję najpierw o kradzież prądu, teraz o nadmierny poziom hałasu. POstkomuna posuwa się dalej niż ich komuniści ojcowie.Mam nadzieję,że teraz nie będzie juz "grubej kreski"
chamstwa PO nie ma końca ;;Elżbieta Radziszewska z Platformy Obywatelskiej o kolejki do lekarzy i tłok na szpitalnych korytarzach nie obwinia siebie, innych polityków czy rządu, ale pacjentów. Jak stwierdziła, ludzie w szpitalach "cwaniaczą".
normalnie smiech na sali kor,,, tu by trzeba bylo wszystkich wy ***olic ze stolkow i zmienic prawo by zarabiali najnizsza i zadnego kolesiostwa