Przecież to zwykła podpucha, żeby ludzie wchodzili na te strony internetowe i się podniecali. A wszystko kosztem oczerniania ludzi i stresu dla nieletnich wolontariuszy, których sie podburza i bezczelnie nimi manipuluje. Wiadomo, że młodzi myślą w kategoriach czarne - białe i często kierują się impulsami, mają do tego prawo, to przymiot młodości, ale w takich sprawach potrzeba obiektywizmu dorosłych, którego dziennikarzom zabrakło.
Popieram to co napisała pani Monika Hyńko z TOZu. Wszystkie myślące osoby właśnie tak podejdą do tematu. Co do tabloidu E24 to tam wypowiadają się tylko dzieciaki- pseudo wolontariusze, z córką Pani Marcinkiewicz na czele...to chyba mówi samo za siebie..i o Pani Marcinkiewicz też w pewnym sensie źle świadczy.
Myślmy teraz o zwierzakach. Ci którzy je kochają na pewno nie odejdą ze schroniska!!!!!!!!!!!!!!!
Wszędzie są kliki. W schroniskach powinna być stosowana zasada wymiany personelu kadrowego co pewien okres czasu np; 1 roku.
Pracownicy i wolontariusze powinni mieć możliwość pełnego wypowiadania się na tematy pracy. Bez strachu że stracą pracę. Kadra powinna być otwarta na spostrzeżenia reszty zespołu. Kontrole placówek powinny odbywać się często i być niezapowiedziane. Obsługa weterynaryjna powinna być wymieniana co jakiś czas dla uniknięcia potencjalnych machlojek. Niestety nasze społeczeństwo samo zapracowało sobie na brak zaufania . Szkoda tylko że zwierzęta często są ofiarami ludzkiej chciwości i chęci władzy za wszelką cenę . I jeszcze jedno, ci z wyższym wykształceniem wcale nie są lepsi od tych ze średnim czy zawodowym. Tytuł przed nazwiskiem powinien zobowiązywać a nie być tylko gwarancją ciepłej posady i wysokich wynagrodzeń co często obserwuje się w budżetówce. NieakankaaaaaaaaAKANKAAAAInną
W dniu 17.02 byłam z mężem w schronisku w celu adopcji psa,już od samego początku zauważyliśmy,że zainteresowanie nami było , oschłe ,wręcz niemiłe i niesympatyczne.Wcześniej wyobrażałam sobie,że jeżeli chcę wziąć psa i w ten sposób daję mu nowy dom, to przyjęcie przez pracownika-naszym zdaniem-powinno być być miłe, zachęcające do adopcji.Adopcja pieska nie doszła do skutku.
sprawa była w tvn24? Podajcie linka jeżeli tak.
Przecież to zwykła podpucha, żeby ludzie wchodzili na te strony internetowe i się podniecali. A wszystko kosztem oczerniania ludzi i stresu dla nieletnich wolontariuszy, których sie podburza i bezczelnie nimi manipuluje. Wiadomo, że młodzi myślą w kategoriach czarne - białe i często kierują się impulsami, mają do tego prawo, to przymiot młodości, ale w takich sprawach potrzeba obiektywizmu dorosłych, którego dziennikarzom zabrakło.
czytajcie ten tabloid E24 to wyjdziecie jak zabłocki na mydle
Popieram to co napisała pani Monika Hyńko z TOZu. Wszystkie myślące osoby właśnie tak podejdą do tematu. Co do tabloidu E24 to tam wypowiadają się tylko dzieciaki- pseudo wolontariusze, z córką Pani Marcinkiewicz na czele...to chyba mówi samo za siebie..i o Pani Marcinkiewicz też w pewnym sensie źle świadczy. Myślmy teraz o zwierzakach. Ci którzy je kochają na pewno nie odejdą ze schroniska!!!!!!!!!!!!!!!
Jolcia osobiście udała się do redakcji Elbląg24, a w TV udawała niewiniątko. hihihihi..niezły cyrk.
Pani Ewa Geb... to kawał cwanej babki ! Przyjrzałbym się jej pozostałym schroniskom
Wszędzie są kliki. W schroniskach powinna być stosowana zasada wymiany personelu kadrowego co pewien okres czasu np; 1 roku. Pracownicy i wolontariusze powinni mieć możliwość pełnego wypowiadania się na tematy pracy. Bez strachu że stracą pracę. Kadra powinna być otwarta na spostrzeżenia reszty zespołu. Kontrole placówek powinny odbywać się często i być niezapowiedziane. Obsługa weterynaryjna powinna być wymieniana co jakiś czas dla uniknięcia potencjalnych machlojek. Niestety nasze społeczeństwo samo zapracowało sobie na brak zaufania . Szkoda tylko że zwierzęta często są ofiarami ludzkiej chciwości i chęci władzy za wszelką cenę . I jeszcze jedno, ci z wyższym wykształceniem wcale nie są lepsi od tych ze średnim czy zawodowym. Tytuł przed nazwiskiem powinien zobowiązywać a nie być tylko gwarancją ciepłej posady i wysokich wynagrodzeń co często obserwuje się w budżetówce. NieakankaaaaaaaaAKANKAAAAInną
W dniu 17.02 byłam z mężem w schronisku w celu adopcji psa,już od samego początku zauważyliśmy,że zainteresowanie nami było , oschłe ,wręcz niemiłe i niesympatyczne.Wcześniej wyobrażałam sobie,że jeżeli chcę wziąć psa i w ten sposób daję mu nowy dom, to przyjęcie przez pracownika-naszym zdaniem-powinno być być miłe, zachęcające do adopcji.Adopcja pieska nie doszła do skutku.