Dziś, 17 sierpnia, podano informację o kolejnym zakażeniu koronawirusem w Elblągu. To kobieta w średnim wieku, pracownica zakładu Meble Wójcik. - Kobieta nie zakaziła się w pracy tylko od członka rodziny - mówi Marek Jarosz, dyrektor powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Elblągu.
Zakażenie wykryto wczoraj wieczorem. Kobieta od tego czasu przebywa w kwarantannie domowej.
- Kobieta miała dość typowe dla COVID-19 objawy - wysoką temperaturę, brak węchu i smaku. W pewnym momencie obawialiśmy się, czy nie stało się jej coś złego, bo nie było z nią kontaktu telefonicznego. O pomoc poprosiliśmy policję. Wezwaliśmy też karetkę. Okazało się, że kobieta bardzo źle się poczuła. Położyła się spać i nie reagowała ani na telefon, ani na pukanie do drzwi
- opowiadał Marek Jarosz.
- Na szczęście okazało się, że nic się nie stało. obecnie kobieta czuje się już dobrze.
Pracownicy elbląskiego sanepidu skontaktowali się ze wszystkimi osobami, z którymi zakażona miała kontakt.- Mamy wytypowane osoby, które miały kontakt z zakażoną kobietą i były narażone na ewentualną możliwość zarażenia - potwierdził Marek Jarosz. - Na liście jest kilkanaście osób. Wszyscy to pracownicy zakładu Meble Wójcik.
Wszystkie osoby z listy kontaktowej zostały objęte kwarantanną. - Skontaktowaliśmy się z tymi osobami i dziś ani one, ani osoby, z którymi mieszkają nie poszły do pracy- wyjaśnia Marek Jarosz.
Badania tych osób planujemy na koniec tygodnia. Pracownicy zakładu mieli ostatni kontakt z kobietą 13 - 14 sierpnia i od tego czasu musimy liczyć 7 dni. Dopiero po tym czasie możemy przeprowadzić badania, aby były wiarygodne. W pierwszej kolejności zalezży nam na tym, aby wyeliminować zakażenie w zakładzie
- tłumaczy Marek Jarosz.
Jak przyznał dyrektor elbląskiego sanepidu nie było potrzeby, aby cały zakład został zamknięty. - To duży zakład, a kobieta pracowała na jednym stanowisku, na jednej linii. Musieliśmy ustalić z jakimi osobami faktycznie miała kontakt, który mógłby rodzić podejrzenia o możliwym zakażeniu - wyjaśniał Marek Jarosz. - Listę kontaktową do pracowników otrzymaliśmy bardzo szybko. Właściciele zakładu mają duże poczucie odpowiedzialności i odpowiedzialnie podeszli do tematu.
Obecnie w Elblągu wykryto 40 przypadków zakażenia koronawirusem. W województwa warmińsko-mazurskim jest ich 623, a w Polsce 57 tys. 279.
No to panie biz. Leszku sprawa się rypła
Żeby tylko na do odrestaurowywanej przez LW restauracji Myśliwska nie zanieśli tej zarazy. Bo kto później będzie bawił elblązan
To jak to jest Panie Jarosz: Przedszkole nr 11 "W czwartek w nocy (13 sierpnia) u jednego z podopiecznych Przedszkola nr 11 potwierdzono zakażenie koronawirusem. !!!!!!!Następnego dnia!!!!!!!!, w Szpitalu Miejskim, od dzieci i pracowników Przedszkola pobrano próbki. Meble Wójcik "Pracownicy zakładu mieli ostatni kontakt z kobietą 13 - 14 sierpnia i od tego czasu musimy liczyć 7 dni. Dopiero po tym czasie możemy przeprowadzić badania, aby były wiarygodne. Według Pana wiarygodność testów w przedszkolu jest zerowa.
Dobre sobie styczność z tą panią miał każdy ale stwierdzili że zarazeni są te osoby co przebywały ż ta osoba cały dzień to teraz o co chodzi jak w sklepie była osoba zarazona to po co szukają osób przebywających skoro w ten sposób nie zaraża a mówią że nawet osoby zarazone będą blisko Ciebie przechodząc to zaraz dotykając inne przedmioty zaraz a u Wójcika to co ta osoba lata nie dotykala nic a wspólne szatnie ktore nie sa wietrzone wc itp przerwy śniadaniowe itd na to wychodzi że też nie zaraża śmiech na sali .
HAHAHA - A co z ludźmi, z którymi Pani miała kontakt, np. w sklepie ??? - UMRĄ NA ŚMIERĆ!!!!
W szatniach damskich jest ścisk,szatnia jest mala. Nie ma mowy o jakiej kolwiek ostrożności czy dystansie. Wszyscy z tej zmiany powinni mieć przeprowadzone testy. Teraz dopiero posypka się zakażenie.Osoby które miały styczność z chorą, miały też styczność z innymi osobami .
Szanuję Pana Jarosza ale jego tłumaczenia, począwszy od Przedszkola Nr 11, są wyjątkowo polityczne albo w zderzeniu z problemem wpada w "dygotanie" i nie wie co zrobić. Ta pani gdzieś mieszka - dom, klatka schodowa. W pracy są pomieszczenia socjalne i trasa do nich, pomieszczenia sanitarne, rozmowa z innymi. Oby dalej nic się nie wylęgło, ale należy nas uspokoić podając prawdziwe dane o super odkażeniu połowy miasta. Wirus się sypie i trzeba będzie się z tym zmierzyć. Nie wolno przeprowadzać badań przed upływem medycznego czasu na wylęganie. Nie wolno !!! bagatelizować zakażeń wśród dzieci i młodzieży w żłobkach, przedszkolach, szkołach , tylko dlatego, że są naciski na oszczędności. Warto robić wszystko skrupulatnie i w zgodzie z biologią i medycyną. nawet kosztem utraty stanowiska.