Termin wyborów samorządowych nie jest jeszcze znany. Prawdopodobnie odbędą się one jesienią 2023. Niewykluczone jednak, że zostaną przełożone na wiosnę 2024. Partie polityczne zaczynają się do nich przygotowywać. Prowadzone są rozmowy o tym, kto wystartuje, kto z kim wejdzie w koalicję. Zapytaliśmy kilku polityków, czy rozważają ubieganie się w nadchodzących wyborach o fotel Prezydenta Elbląga. Dziś prezentujemy rozmowę Kamili Jabłonowskiej z Pawłem Olechnowiczem.
Paweł Olechnowicz przez 14 lat był prezesem zarządu Grupy Lotos (2002-2016). W tym czasie przeprowadził restrukturyzację firmy, wprowadził ją na giełdę i zainicjował największy program inwestycyjny w historii. Nie bez powodu nazywano go wtedy twórcą Lotosu. 3 kwietnia 2016 roku został odwołany z funkcji prezesa.
Wielokrotnie Paweł Olechnowicz podkreślał, że ma ogromny sentyment do Elbląga. Dawał tego wyraz m.in. wspierając finansowo, jako prezes LOTOSu, różnego rodzaju wydarzenia, które odbywały się w naszym mieście.
Krążą plotki, że Koalicja Obywatelska proponowała Pawłowi Olechnowiczowi startowanie w wyborach na Prezydenta Elbląga. Ile w tym prawdy? Czy Paweł Olechnowicz planuje bardziej zaangażować się w politykę? Jeśli tak, to w jakiej roli się widzi?
Obserwuje Pan, jak Elbląg się rozwija. Jak ocenia Pan Prezydenturę pana Witolda Wróblewskiego?
Nie łatwo oceniać, ale człowiekowi takiemu jak ja zawsze czegoś brakuje. Nie oceniam pozytywnie czy negatywnie. Samorządy mają dzisiaj trudną rolę. Prezydent Elbląga jest z PSL-u, więc zdaje sobie sprawę, że nie ma przyjaznego wparcia ze strony rządzących. Bardzo istotny element w dzisiejszym czasie jest nie tylko COVID-19 i Ukraina, ale galopująca inflacja. To ma duży wpływ na planowanie budżetu. Elbląg pięknieje, ale mógłby szybciej. Moim zdaniem zostało wiele zrobione w zakresie renowacji, odbudowy różnego rodzaju miejsc, ale mogłoby być tego więcej. Mam niedosyt co do układu komunikacyjnego. Jest obwodnica i możemy dojechać do Gdańska i Warszawy. Za to chwała, ale potrzebne jest dalsze skomunikowanie nabrzeża – Tolkmicko, Suchacz, Kadyny Braniewo. Potrzebna jest komunikacja turystyczna i mini gospodarcza z Krynicą, Kątami, Stegną. Komunikacja wodna jest potrzebna, aby udrożnić system komunikacyjny i towarów i ludzi. Wiele się mówi na ten temat, są projekty, ale mogłoby być to już na innym poziomie realizacji. Problemy bardzo aktualne to port, Kanał Żeglugowy i brak komunikacji do elbląskiego portu. Tą inwestycję powinny finansować Wody Polskie. Środki na to powinny być przeznaczone w budżecie państwa i powinna pójść jasna informacja – zrobiliśmy pierwszy etap, czyli przekop, ale drugi etap będzie startować jesienią. A dzisiaj dyskutuje się na ten temat. Nie ma konkretnej deklaracji.
Rząd zapowiada, że elbląski port stanie się IV portem Rzeczpospolitej.
Nie byłem gorącym zwolennikiem przekopu, ale skoro on już jest, to bez dojścia do elbląskiego portu jest to inwestycja nie wiem po co. Tutaj nie ma całego układu inwestycyjnego, który powinien być dopracowany przed przekopem. Mówi się, że trzeba to zrobić, ale kiedy? Weszła pandemia. Mamy ogromny kryzys ekonomiczny, ogromną inflację. Mamy wojnę na Ukrainie, która ma duży wpływ na wszystko. Z tego trzeba będzie wyjść i ten cały zestaw projektów, których jeszcze nie ma, a powinny być już dopracowane, będą musiały poczekać na realizację. A jak będą musiały czekać to ten przekop będzie miał na dzisiaj wymiar symboliczny. Kiedy będzie wykorzystywany do normalnej żeglugi? Za 10, 20, 30 lat? Taką perspektywę ma na pewno.
Szef elbląskich struktur Platformy Obywatelskiej i obecny wiceprezydent Elbląga Michał Missan przyznał, że sytuacja, w której Koalicja Obywatelska nie wystawi swojego kandydata może mieć miejsce. Powiedział: „Oczywiście, że rozważamy taką opcję. W mojej ocenie ta współpraca (z panem Witoldem Wrólewskim-przyp.red.) układa się bardzo dobrze. Na dziś decyzji nie ma.”. Czy w Pana ocenie Koalicja Obywatelska powinna rozważać nie wystawienie swojego kandydata w wyborach na urząd Prezydenta Elbląga?
Wszystko zależy od tego, jak to zostanie rozegrane. Gdyby rzeczywiście dalej przeważała opcja dzisiejszej opozycji to jaka pozycja będzie partii, która obecnie jest partią rządzącą? Mam nadzieję, że odejdzie w niepamięć. Myślę, że układ opozycyjny będzie istniał i będzie miał sporo do powiedzenia. Myślę, że na gruncie współpracy samorządowej należy inaczej traktować układ partyjny chociaż z punktu widzenia partii jest to trudne. Gdyby stało się tak, że w Elblągu udałoby się znaleźć wspólny mianownik to może się zdarzyć, że będzie poparcie dla obecnego Prezydenta albo znajdzie się Prezydent z krwi i kości, który rozumie interesy społeczne elblążan, gospodarki Elbląga i wokół Elbląga. Prezydent Elbląga powinien mieć bardzo istotny wpływ na rozwój tej części regionu. Elbląg nie może być sam sobie. Musi się rozwijać. To wymaga olbrzymich środków, ale pieniądze organizują ludzie. Kiedy zabierałem się za realizację ogromnego programu inwestycyjnego w Rafinerii Gdańskiej miałem świadomość jej niemożliwości budżetowych, ale wiedziałem, jak możne pozyskać dofinansowanie i jak trzeba poprowadzić całą inwestycję, by mogła zostać zrealizowana do końca.
Aby dobrze zarządzać Elblągiem trzeba mieć wizję.
Potrzebny jest człowiek, który nie tylko potrafi racjonalnie myśleć, ale też ma odpowiednie kompetencje, przygotowanie, ma za sobą różnego rodzaju przejścia, które predysponują do tego, żeby móc zrealizować pewne działania. Gdyby się znalazł taki lider i miałby wsparcie to jest ogromna szansa dla Elbląga. Oczywiście władza musi iść w kierunku umocnienia roli samorządów, a nie centralizacji, co widzimy dziś.
Pana nazwisko pada w kuluarach jako osoby, która mogłaby kandydować na urząd Prezydenta Elbląga. Rozważał to Pan?
Jestem biznesmenem, który kocha biznes i gospodarkę. Kiedyś zaproponowałem swoją pomoc, wsparcie dla Prezydenta i Rady Miasta. Głównie dla Prezydenta.
Mówi Pan o panu Witoldzie Wróblewskim?
Tak, ale też i o Grzegorzu Nowaczyku. Zazwyczaj jest tak, że zanim się zdobędzie władzę to bardzo chętnie korzysta się z czyjegoś doświadczenia, wsparcia. Potem, kiedy już obejmą wysokie stanowisko, mają swoich wybranych ludzi, najlepiej takich, którzy będą mówić tak, jak oni chcą.
Czyli oferował Pan swoje doradztwo, ale Prezydent nie chciał z niego skorzystać?
Przed wyborami było wykorzystywane, po wyborach już nie. Nigdy o tym nie mówiłem. Zawsze po wyborach okazywało się, że już nie można na nic zwrócić uwagi, nie można niczego doradzić. Ja mam zajęć pod dostatkiem, więc nie zabiegałem o nic, ale kocham to miasto i póki zdrowie mi będzie na to pozwalać chętnie doradzę lub pomogą np. w skomunikowaniu z różnymi instytucjami, osobami.
Widzi się Pan w roli doradcy, ale nie Prezydenta Elbląga?
Myślę, że stanowisko Prezydenta Elbląga jest dla osoby młodszej, która jest w stanie, nie doświadczywszy jeszcze tego, wziąć na siebie zmagania z układami politycznymi i różnego rodzaju fake newsami, których jest mnóstwo. Szczególnie w Elblągu. To nie tak, że nie byłbym w stanie się tego podjąć i znieść tego, z czym wiąże się to stanowisko. Uważam, że z gospodarką i administracją nie miałbym większych problemów, ale wolałbym nie być na pierwszej linii frontu.
Nigdy nikt nie przyszedł do Pana z propozycją, aby wystartował Pan w wyborach na Prezydenta Elbląga?
Miałem taką propozycję przed ostatnimi wyborami.
Nie korciło?
Nie. Miałem różnego rodzaju rozmowy, zapytania od poważnych ludzi, co oznaczało, że gdybym się zgodził to od razu byłoby dalsze działanie. Kiedyś żona zapytała mnie o to, czy taki pomysł nie kiełkuje mi głowie. Ona wie, że jeśli by tak było, to ja będę się w tym kierunku realizował. I tak w naszym życiu było, że realizowałem się w rzeczach, w których chciałem, przy pełnym wsparciu małżonki. Ale nigdy mi nie zakiełkowała taka myśl.
Aby zostać posłem też nie?
Też nie. W tym temacie też miałem konkretne propozycje, ale polityka to nie kierunek dla mnie. Daleko jestem od tego, żebym myślał o polityce w takim kontekście.
Czy widzi Pan kogoś, kto by się nadawał na pełnienie funkcji Prezydenta Elbląga?
Mam. Nie chcę wymienić nazwiska, bo nie wiem, czy ta osoba, by się na mnie nie obraziła. Mogłaby sobie tego nie życzyć.
A jak Pan ocenia ewentualną kandydaturę pana Michała Missana?
Ostrożnie. Myślę, że to młodość i niedoświadczenie były powodem jego zabiegów w trakcie ostatnich wyborów prezydenckich. To było poniżej krytyki. Nie wiem na ile on się zmienił i na ile wydoroślał samorządowo. Gdyby te lata spowodowały, że jest bardziej dojrzały można by było go zaakceptować, ale nie śledziłem jego poczynań. Nie wiem, jakie są jego dokonania jako wiceprezydenta, jak wygląda jego współpraca z prezydentem i drugim wiceprezydentem. To są istotne elementy, bo jeżeli ktoś nie potrafi współpracować, to jeśli awansuje będzie taki sam i będzie dobierać sobie klakierów.
Czy w roli włodarza naszego miasta, w Pana ocenie, odnalazłaby się posłanka Lewicy Monika Falej?
Jej kandydatura nie byłaby dla mnie zaskoczeniem, ale jeśli powiem, że byłbym przeciw to zaraz Pani powie, że jestem przeciw kobietom na takich stanowiskach, a tak nie jest. Gdyby to była dobra kandydatura to dobrze by było jakby to była kobieta. W Elblągu jeszcze nie było kobiety w tej roli. Nie znam pani Moniki Falej na tyle, żebym mógł się wypowiedzieć.
Czy jest sens, abym pytała o kogoś z PiS?
Nie.
Czyli o kogo nie zapytam będzie Pan na „nie”?
Dokładnie.
Na koniec chciałabym zapytać o to, jak ocenia Pan Elbląg.
Elbląg ma kapitalny potencjał. Część przemysłowa „siadła”, ale kierunek turystyczny, mały biznes powiązany z rolnictwem, dają nadzieję. Komunikacja drogowa, która już jest m.in. z Trójmiastem, daje szansę mieszkańcom Elbląga na zatrudnienie się w innych miejscach. Elbląg rozwija się coraz lepiej i ciekawiej. Teraz pozostaje kwestia obrania dobrego kierunku i dynamicznego charakteru przy rozsądnych włodarzach tego miasta.
Dziękuję za rozmowę.
Z Pawłem Olechnowiczem rozmawiała
Pan Paweł pewnie zastąpi Obajtaka po najbliższych wyborach. Szczerze mu tego życzę. Wtedy po Obajtaka przyjdą o 6 rano.
Co do tytułu...to nawet na 1 kwietnia kiepski żart!
Powinien Pan starać się o prezydenturę w mieście. Umie pam powiedzieć "nie powiedziawszy" co sądzi o tym co jest teraz. Po pierwszym akapicie pomyślałem "facet ześlizgał się".Ale dalej już był Pan Paweł Olechnowicz. Powiedział pan wprost i między wierszami to co wielu kochających to miasto widzi i myśli. Ocenił Pan też Wróblewskiego i jego dwór "nie oceniając". Widzi Pan to miasto i proszę się zdecydować. Jak nie Pan, to Wróblewski wygra w cuglach i stagnacja na kolejne 5 lat gotowa - on siedzi z głową na Ukrainie, w rodzinnym(?) Tarnopolu. Proszę pomóc młodzieży powrócić do Elbląga po studiach - aby mieli do czego wracać. proszę jednak pamiętać, że jeden fałsz, układ z partyjniakami i nierobami, przekreśli Pański wspaniały dotychczasowy dorobek w Polsce i Europie. Da Pan radę ! :):)
Pożyjemy, zobaczymy! Dzis takie czasy, ze niemozliwe staje się mozliwe! Tak czy tak zmiany są tu konieczne I tak naprawdę kazda nowa twarz niezwiązana i niepowiązana tu pajeczyną uzaleznień ma szansę i jest oczekiwaną zmianą ! Z 2 strony potrzeba tu mlodego pokolenia!
Nie chcę tu Pisu ani nikigo z PO bo znowu ta sama klika !
Z przyjemnością bym na Pana zagłosowała. Mądrych ludzi jest naprawdę nie wiele.
Coz kobiety wygrywają coraz bardziej, dla zlagodzenia obyczajów i manier mozna typować panią Falej! Choć kobiety bywają podstępne i zdradzieckie-:)często wredne i zlosliwe dla koleżanek o pracownikach nie mówiąc!
Jezeli Olechnowicz się zdecyduje , wygraną ma bezapelacyjnie! Facet z kulturą, klasą, z szerokim horyzontami myślowymi i niezlymi kontaktami! To duza mentalna zmiana dla miasta i jego nudnej i przestarzałej polityki i przestarzałych stanowiskowo ludzi !
Paweł, a znam go od niepamiętnych czasów zawsze się ślizgał. I nadal to robi. Krzewsk, Elbląg, Kraków potem znów Elbląg, Baden, Bielsk , Gdańsk i Elbląg wszędzie to samo. Według mnie niepoprawny celebryta mający wysokie mniemanie o sobie i przede wszystkim parcie na media i szkło. Raz się przyznał - on musi być pierwszym. Mądrzejszych od siebie usuwał w cień. Zna się na wszystkim a tak naprawdę może jedynie zostało mu coś niecoś w pamięci z odlewnictwa. Jeśli komuś pomagał to nigdy bezinteresownie. Co potrafił zrobić to wycyckać umiejętności innych. Sorry Pawełku ale ja na Ciebie nigdy nie zagłosuję. Zbyt dobrze Cię znam. Jeżeli o coś dbasz i jeżeli uznasz, że coś zbudowałeś to z myślą o sobie. I ty o tym najlepiej wiesz. Do swoich błędów nigdy się nie przyznałeś. Do porażek również.
Czyli elblążanie chcą dalej głosować na hazarie i oczekują wtedy zmiany na lepsze? Ostatnio pisali o zwolnieniach w GE a gdyby się cofnąć w czasie to ten pan podpalał lont tego co mamy teraz.