Co skłoniło Pana, aby kandydować?
Skłoniła mnie chęć pracy na rzecz Elbląga. Jestem elblążaninem od urodzenia. Tu mieszkam i pracuję. Chcę, żeby Elbląg się rozwijał, stawał coraz bardziej atrakcyjny, znaczył coraz więcej w regionie. Mam na to pomysł i chcę go realizować.
Kim jest Piotr Opaczewski? Czym zajmuje się Pan na co dzień?
Prowadzę zwykłe, normalne życie, takie jak większość elblążan. Na co dzień pracuję. W wolnych chwilach, których jest niezwykle mało, lubię wyjść do Bażantarni, założyć plecak, ciepłą kurtkę i powałęsać się po szlakach. Lubię też nasze Stare Miasto, jego restauracje i kawiarenki. Zdarza mi się jeszcze pobiegać za piłkę, czy pograć w planszówki.
Od kiedy i w jaki sposób zajmuje się Pan polityką?
Polityką interesuję się już od liceum i kontynuowałem to na uczelni. Studiowałem politologię na Uniwersytecie Gdańskim. W 2006 roku pierwszy raz startowałem w wyborach do Rady Miejskiej. Polityka stała się jednym z moich hobby, zarówno ta ogólnopolska i międzynarodowa, jak i lokalna, elbląska. Jako obywatel czasem zamęczałem Urząd Miejski różnymi pytaniami. Teraz będę to robił jako radny. Jestem Republikaninem, co oznacza dbałość o tzw. "dobro wspólne". Staram się to realizować w życiu codziennym.
Zdobył Pan 849 głosów. Czy satysfakcjonuje Pana otrzymany wynik?
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony wynikiem. Nie spodziewałem się, że zaufa mi aż 849 elblążan. To z jednej strony ogromna motywacja, z drugiej jeszcze większa odpowiedzialność. Zrobię wszystko, żeby nie zmarnować tego zaufania.
Co chciałby Pan zmienić w naszym mieście?
Najprawdopodobniej będę radnym opozycyjnym, więc przede wszystkim moim zdaniem będzie patrzenie władzy na ręce. Jestem ogromnym zwolennikiem przejrzystości w Urzędzie. Chciałbym zainspirować też elblążan do wzięcia większego udziału w życiu publicznym, pobudzić elbląską obywatelskość.
Jakie dostrzega Pan problemy mieszkańców swojego okręgu?
Okręg 3, mój okręg, obejmuje Bażantarnię i zdegradowany basen odkryty. To są miejsca bardzo ważne dla elblążan, miejsca, które mogą stanowić o turystycznej sile miasta. Tym musi się zająć na początku Rada Miejska.
Za jakie tematy zabierze się Pan w pierwszej kolejności?
Mandat obejmę w momencie, gdy będzie się ważył budżet Elbląga. Uchwalenie dobrego planu finansów na przyszły rok to będzie główne zadanie dla nowych radnych, a dla mnie przede wszystkim. W następnej kolejności chcę zapoznać się bliżej z pracą Urzędu "od środka". Poznać zasady, na jakich funkcjonuje, zależności, może zaproponować jakieś zmiany. Do tej pory patrzyłem na władze trochę z boku, jako obywatel. Chcę teraz zmienić perspektywę.
Jak ocenia Pan pracę poprzedniej Rady? Jakie wnioski można z niej wyciągnąć?
Generalnie poprzednią kadencję oceniam dobrze. Plusem było m.in. wprowadzenie programu Elblążanin plus, minusem nie rozwiązany cały czas problem ciepła dla elblążan. Zapamiętałem również spory, jakie radni toczyli w prezydentem. Jestem zwolennikiem kompromisów i na pewno będę jednym z największych orędowników współpracy radnych wszystkim klubów.
Jak ocenia Pan wynik głosów kandydatów Zjednoczonej Prawicy?
Te wybory są nasza porażką. Mimo, że nasz kandydat na prezydenta wszedł do drugiej tury, to wynik jest daleki od oczekiwań. Przed nami jednak jeszcze dogrywka, więc wszystko się może zmienić. W samej Radzie straciliśmy większość i przechodzimy do opozycji.
Co ze zdobytymi głosami przez pozostałe Komitety. Jak skomentowałby Pan te wyniki?
Gratuluję zwycięstwa Koalicji Obywatelskiej oraz Komitetowi Witolda Wróblewskiego. Cenię wszystkich radnych, razem z którymi będę miał zaszczyt pracować dla miasta. Liczę, że będzie to owocna współpraca.
Znamy rozkład sił w Radzie. Będzie łatwo dojść wszystkim radnym do porozumienia?
Będę robił wszystko, żeby doszło do niego jak najszybciej.
Z Piotrem Opaczewskim rozmawiała
A po wiadukcie nie boisz się chodzić?
ten gościu to rozbuduje Elbląg . Skąd on jest od Gowina??
Pan to tylko zmienia flagi polityczne.
już na początku zaliczył falstart z wiaduktem,wpisując się w oszczerczą retorykę PiS,a obawiam się ,że im dalej tym będzie gorzej,człowiek-chorągiewka
Ta chce pobudzić obywatelskość jako radny z listy PIS-partii? Może chodziło tobie o pobudzenie partyjności wśród mieszkańców? Inna sprawa co ma człowiek zmieniający ugrupowania z prędkością zmian pór roku do zaoferowania cokolwiek poza dostaniem się do koryta za wszelką cenę?! Czekam na interpelacje w sprawie działki przekazanej EU-H. No i pytanie jak do kościoła zaczołeś chodzić?
Jego mandat zawdzięcza tylko lojalności dla partii i szczęściu krótkiej ławki w Elbląskim PIS Wilku na pewno jest z niego dumny tak wiele ich łączy. Gdzie on już nie był?!
Marionetka PiSu. To ten pseudo-inspektor budowlany, stawiający interesy partyjne ponad poczucie bezpieczeństwa elblążan? Pokazał w całej sprawie z wiaduktem gdzie ma Elbląg.
Przerażające. Takie zmiany poglądów to cynizm w najlepszym wydaniu. A na końcu wybór partii, która nie ma nic wspólnego z obywatelskością. Dlaczego wszyscy, którzy wstępują do PiS zakładają, że "ciemny lud" kupi te farmazony, nagłe nawrócenia. Po części się sprawdza ich lud to kupuje. Pan O twierdzi, że ufa mu przeszło 800 wyborców. Niech się nie oszukuje - tylko dlatego, że był na jedynce w PiS. Już wolę ideologów z PiS, np. Pruszaka niż takich, którzy poglądy dostosowują do sytuacji. Oni w swym fanatyzmie i chęci zasłużenia się mogą zrobić wszystko.
Mam nadzieję, że Radny Opaczewski nie będzie chodził na pasku PiSu i będzie skory do współpracy z Radnymi różnych opcji dla dobra Elbląga.
Ciekawe jak tam były radny Remdziński na pewno jest dumny, że Opaczewski zastąpił jego w radzie miasta?