Ponad 4200 km z Elbląga do Ad Dauha (Doha)- stolicy Kataru, a dzięki Internetowi to żadna odległość…. Maciej Kubicki, konsul RP w Katarze, absolwent II LO, miłośnik Elbląga, z którego pochodzi, sympatyk szkoły, zainteresowany życiem społeczno- politycznym miasta, czytający o nim i o sukcesach swojej szkoły w elbląskich mediach, wspomina ją w przededniu święta. Tym wydarzeniem jest dla II Liceum Ogólnokształcącego 70-lecie, którego obchody planowane są na październik 2015r.
Kogo chciałby Pan spotkać na zjeździe absolwentów?
Chciałbym zobaczyć moją klasę- „B” o profilu społeczno- prawno- ekonomicznym… z 1994-98. Myślę, że fajnie byłoby pogadać po prostu ze wszystkimi. Byłbym szczęśliwy, gdybyśmy mogli usiąść w ławkach i wysłuchać wykładu któregoś z naszych nauczycieli…. Może nasz wychowawca p. Zdzisław Wielgolaski zwróciłby się do nas jak niegdyś: „Mili Państwo…” , a my słuchalibyśmy jego nieskończonych historii o królach i losach naszego państwa. Poza tym chciałbym, żeby nie zabrakło p. Krystyny Warszy, nauczycielki języka polskiego, którą uwielbialiśmy za jej fachurę i dobre serce dla nas.
Jak to się stało, że został Pan dyplomatą? Czy Pański zawód daje Panu satysfakcję? Czy tęskni Pan do domu, do Elbląga?
Od 2005r. MSZ realizuje projekt ekonomizacji polskiej polityki gospodarczej, który włącza symbiozę dyplomacji z ekonomią. Ukończyłem filologię angielską, politologię i handel zagraniczny, a gdy MSZ ogłosił konkurs na stanowisko specjalisty ds. politycznych i ekonomicznych, spróbowałem szczęścia… Udało się. Pracowałem na placówkach w Libii i w Nowej Zelandii. Teraz mieszkam w Doha w Katarze. Z zawodowego punktu widzenia Katar jest ciekawym krajem. Z uwagi na to, że Polska podpisała z Katarem umowę o współpracy w dziedzinie energii, moja praca- reprezentowanie interesów naszego państwa, jest bogata w doświadczenia i bardzo ciekawa. Lepiej niż moja żona radzę sobie z tęsknotą do domu, ale kłopotem dla mnie i mojej rodziny są burze piaskowe i wysokie temperatury: obecnie ponad 47 stopni ciepła w ciągu dnia i ponad 35 nocą… Żyjemy tylko dzięki klimatyzatorom..
Jak Pan wspomina swoje życie w II LO, swoich nauczycieli, kolegów? Czy lubił Pan szkołę?
Klasa, do której aplikowałem miała charakter elitarny ze względu na autorski program stworzony przez nauczyciela historii p. Horbaczewskego. Niestety, jego wielkości nie było nam dane podziwiać, gdyż został dyrektorem nowopowstającego kolejnego liceum w Elblągu, a jego miejsce zajął młody nauczyciel Zdzisław Wielgolaski. Polubiliśmy go natychmiast, choć z początku zachowywaliśmy rezerwę z uwagi na jego młody wiek i staż. Mamy nadzieję, że p. Zdzisław też nas wspomina mile, choć byliśmy gromadą ludzi charakternych, nieutemperowanych i wesołych, lubiących się bawić, psocić … Zdarzało nam się nabroić podczas wycieczek do Zakopanego, Warszawy, Trójmiasta, ale uchodziło nam to jakoś, bo nie przysparzaliśmy żadnych kłopotów i zawsze znaliśmy granicę.
Podczas pobytu w Elblągu często spotyka się Pan z najbliższymi kolegami, przyjaciółmi szkolnymi. Czy wspominacie wtedy II LO? Co jest Waszym ulubionym wspomnieniem?
Nasze spotkania odbywają się w gronie kilkunastu osób. Dla mnie są to przyjaciele „na zawsze”, bo nigdy po nauce w II LO nie spotkałem tak wyjątkowych i bliskich mi ludzi. Wśród moich koleżanek i kolegów klasowych są radcy prawni z Gdańska, Warszawy, adwokaci, sędziowie z Elbląga, nauczyciele akademiccy, a część z naszej „paczki” sprawdza się w biznesie. Dużo żartujemy i oczywiście wspominamy czasy młodości- tych nauczycieli, którzy siali postrach na zajęciach przez nas nielubianych jak matematyka, chemia, fizyka, przed lekcjami, na których mieliśmy gęsią skórkę… Albo te „siekiery”, które dały nam skrzydła, jak p. Bartłomiej Purta- nauczyciel języka angielskiego. Ponadto wspominamy studniówkowy polonez w kontuszach pożyczonych od Ziemi Elbląskiej, albo nasze żarty, jak imitacje wchodzących w modę telefonów komórkowych, którymi chwaliliśmy się na przerwach.
Mam nadzieję, że będzie Pan gościem specjalnym na uroczystości obchodów 70-lecia II Liceum Ogólnokształcącego w
Elblągu w październiku 2015r. Czego życzy Pan szkole z okazji jej święta?
Obawiam się, że obowiązki służbowe pozbawią mnie szansy na spotkanie z przyjaciółmi w II LO podczas zjazdu absolwentów. Niemniej jednak życzę mojej ukochanej szkole, żeby budując poziom swojej wspaniałej jakości, o której czytam i co podziwiam, nie zatraciła tradycji. Żeby uchodziła za szkołę otwartą i liberalną, gdzie nauka mile przeplata się z czasem wolnym od niej. Żeby oferowała więcej niż zajęcia dydaktyczne, będąc miejscem lubianym przez uczniów… I żeby pokazała swoim uczniom, że poza przepięknym Elblągiem jest świat, na który można się otworzyć, by realizować najodważniejsze marzenia…
Dorota Radomska
Rzecznik prasowy II LO
mały BUDDA
to nie załatwił jeszcze żadnego biznesu dla miasta??
to chyba słynny "inwestor katarski" towarzysza Tuska, prezydenta całej Europy?
P. Wielgolaski uczył mnie historii w podstawówce (4 lata), a skończyłam ją w 1991 roku....więc w 1994 nie był raczej młodym nauczycielem bez doświadczenia... No może i młody wtedy jeszcze był i na pewno cierpliwym i na swój sposób sympatycznym. Też go lubiła cała klasa.
młodzież z drugiego liceum charakterna haha, poniosła wyobraźnia
Bynajmniej. Pan Wielgolaski doświadczenie miał jako nauczyciel w szkole podstawowej ale w "94 doświadczenia jako nauczyciel młodzieży w średniej szkole nie miał żadnego. Ja też go miło wspominam ze SP nr 9. Sympatyczny gość.
Bynajmniej. Pan Wielgolaski doświadczenie miał jako nauczyciel w szkole podstawowej ale w "94 doświadczenia jako nauczyciel młodzieży w średniej szkole nie miał żadnego. Ja też go miło wspominam ze SP nr 9. Sympatyczny gość.
@ koleśśśś: "załatwić" - ulubione słowo polskich januszy, którzy w życiu liczą tylko na to, że coś się da "załatwić", zamiast spróbować dojść do czegoś ciężką pracą. Przez mentalność takich dzwonów w tym kraju nigdy nie będzie dobrze. Zresztą elbląg jest tego najlepszym przykładem - tu 90% społeczeństwa liczy na załatwienie pracy, renty, mieszkania socjalnego ... Czas wyjeżdżać z tego smutnego miasta.
~Lord of ....i coś tam coś tam : "objechałeś" @kolesia za komentarz o załatwieniu inwestorów. Mądrzysz się coś o ciężkiej pracy żeby do czego dojść. To ja się pytam DLACZEGO CZMYCHASZ Z TEGO MIASTA ???!!! Idziesz na łatwiznę ? Zmień swój nick z "władca rzeczy" na "władca pozjadanych rozumów" !
Andrzej Duda podczas urlopu w Toskanii wypoczywał w luksusowym kompleksie należącym do polskiego biznesmena - informuje "Puls Biznesu". Według szacunków, majątek tego multimilionera to ponad 85 milionów złotych. O kim mowa? O Marku Kobiałce - byłym prezesie notowanego na polskiej giełdzie Infovide-Matrix (produkującej oprogramowanie dla firm) oraz obecnie pośrednim właścicielu Tuscany Forever, czyli firmy, która wybudowała i kontroluje kompleks luksusowych willi we Włoszech. O tym, jak luksusowe są to domy, świadczą niemałe ceny wynajmu. Andrzej Duda - według informacji "Pulsu Biznesu" - za tydzień pobytu w Toskanii wyłożył 3,4 tysiąca euro, czyli w przeliczeniu ponad 14 tysięcy złotych. Wszystkie opłaty pokrył z własnej kieszeni.