Sobota, 23.11.2024, Imieniny: Adela, Felicyta, Klemens
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii WYWIADY

Poznaj bliżej swojego radnego - Henryk Gawroński: Nie wydaje mi się, aby w 2014 roku trzeba było objąć szczególną preferencją elbląską oświatę

08.01.2014, 13:00:50 Rozmiar tekstu: A A A
Poznaj bliżej swojego radnego - Henryk Gawroński: Nie wydaje mi się, aby w 2014 roku trzeba było objąć szczególną preferencją elbląską oświatę
fot. archiwum redakcji

W ramach cyklu rozmów z radnymi, na łamach info.elblag.pl prezentujemy sylwetki zarówno tych, którzy po raz pierwszy sprawują tę funkcję, jak i tych, już dobrze znanych elblążanom, polityków, którzy wchodzili w skład poprzedniej RM.

Tym razem na pytania odpowiada radny Henryk Gawroński z Platformy Obywatelskiej.

Zasiadanie w Radze Miejskiej jest dla Pana nowością. Dlaczego zdecydowałsię Pan zawalczyć o mandat radnego?

Decyzja o starcie w wyborach nie była łatwa. Jako pracownik naukowo-dydaktyczny zajmuję się badaniem funkcjonowania samorządów lokalnych od ponad 10 lat. Efektem tych badań jest ponad 100 publikacji różnego typu, w tym książka: „Zarządzanie strategiczne w samorządach lokalnych”. Wykaz publikacji można znaleźć na mojej stronie: www.gawronski.glt.pl. Współpracuje w tym zakresie z serwisem samorządowym www.samorzad.lex.pl, przeznaczonym dla praktyków samorządowych. W badaniach naukowych zawsze staram się znaleźć rozwiązanie optymalne o charakterze modelowym. Moim założeniem startu w wyborach była weryfikacja tych rozwiązań modelowych z praktyką zarządzania w samorządzie lokalnym. Mandat radnego daje taką możliwość. Chociaż to „uwikłanie polityczne” nieco przeszkadza w zachowaniu merytorycznego obiektywizmu, to staram się być przede wszystkim – merytorycznym.

W jakich okolicznościach dowiedział się Pan o tym, że jednak zasiądzie Pan w RM i jaka była Pana pierwsza reakcja?

Praca naukowo-dydaktyczna daje mi dużo satysfakcji osobistej. Nie byłem więc jakoś szczególnie emocjonalnie „napięty” w czasie kampanii wyborczej i w czasie oczekiwania na wyniki. O tym, że zasiądę w Radzie Miejskiej dowiedziałem się z porannego SMS-a od mojego kolegi z gratulacjami. A moja reakcja – byłem zadowolony, bo przecież ubiegałem się o ten mandat z własnej woli. Pomyślałem też o odpowiedzialności wobec wyborców, którzy mi zaufali, że muszę postarać się ich nie zawieść.   

Jak ocenia Pan współpracę radnych?

Jak już wspomniałem każdy radny jest nieco „uwikłany politycznie” ze swoją formacją, którą reprezentuje i poprzez którą został radnym. W podstawowym miejscu pracy radnych, czyli w komisjach merytorycznych, na szczęście - tych rozdźwięków politycznych nie widać. Jesteśmy wobec siebie życzliwi i skupiamy się na przedmiocie sprawy, nad którą pracujemy. Może nieco gorzej wygląda to na sesjach całej Rady Miejskiej, ale trzeba pamiętać, że w różnorodności poglądów jest też pewna siła i mądrość. Chodzi tylko o to, abyśmy umieli być różni, ale merytoryczni, a chyba – cytując Norwida „nie umiemy różnić się pięknie i mocno”.  

Ma Pan już za sobą kilka sesji RM, w tym jedną prawie 10-ciogodzinną. Jak ocenia Pan ich przebieg? Czy coś było dla Pana zaskoczeniem?

Jeśli coś mnie zaskoczyło, to właśnie długość trwania sesji. Jestem świadomy tego, że proces decyzji demokratycznych (grupowych) jest dłuższy niż decyzji indywidualnych, ale mam też czasem wrażenie, że niektóre wystąpienia radnych, w tym i z mojego klubu (na co nie ma wpływu), są obliczone raczej na ilość niż na jakość. W treści niektórych wystąpień dostrzegam np. chęć zastąpienia urzędników. W mojej ocenie Rada Miasta, poprzez swoją zbiorową mądrość powinna nakreślać strategiczne kierunki działania w zakresie zaspokajania grupowych potrzeb społeczności lokalnej i rozwoju miasta jako jednostki terytorialnej. Za niedopuszczalne uważam też próby sztucznego wywoływania sytuacji tzw. patowych. Na szczęście, przewodniczący Rady panuje nad tym, w mojej ocenie, bardzo dobrze.  

Jakimi sprawami, Pana zdaniem, władze powinny się zająć w pierwszej kolejności?

Zarządzanie miastem obejmuje trzy względnie wyodrębnione obszary: wykonywanie funkcji administracyjnych przez urzędy i instytucje miejskie, dostarczanie usług społecznych i komunalnych mieszkańcom oraz pobudzanie konkurencyjności miasta jako całości. Wszystkie te obszary muszą być skoordynowane i wykonywane równolegle, ale za najważniejsze zadanie uznałbym poprawę zdolności do konkurowania o nowych inwestorów, nawet jeśli miałyby to być inwestycje o charakterze handlowym. Kilka takich inwestycji nie udało się zrealizować w ostatnich latach, np. Porto 55, czy tzw. Centrum Handlowe Siódemka. Dlatego też Elblążanie i mieszkańcy okolicznych miejscowości, a także turyści z Obwodu Kaliningradzkiego ciągle wyjeżdżają na zakupy do Trójmiasta. Oczywiście, potrzebna jest też większa determinacja w zagospodarowaniu terenu inwestycyjnego Modrzewiny. Generalnie jednak, jako kierunek strategiczny dla Miasta widzę rozwój usług podnoszących jakość życia i potrzebę większej integracji z obszarem metropolitalnym Trójmiasta. Chodzi o to, aby obecni i potencjalni mieszkańcy uznawali Elbląg jako przyjazne miasto do zamieszkania i podejmując zatrudnienie w Trójmieście, dojeżdżali do pracy i nie przeprowadzali się. W tym celu potrzebna jest lepsza integracja przestrzenna, poprawa sprawności komunikacji regionalnej, głównie kolejowej.          

Czy podczas dyżurów Elblążanie przychodzą do Pana z problemami?

Nie jestem oblegany na dyżurach radnych. Miałem jedną wizytę, ale ja to rozumiem tak, że w sprawach indywidulanych radni nie mają zbyt dużych kompetencji (mogą złożyć interpelację), więc lepiej pójść ze swoją sprawą bezpośrednio do prezydenta, lub wiceprezydenta w czasie jego przyjmowania interesantów. A w prawach grupowych można kontaktować się ze mną również telefonicznie, przez e-maila, albo bezpośrednio, np. na osiedlu.

O pomoc w jakich sprawach proszą Pana elblążanie?

Ta wspomniana wizyta w czasie dyżuru, to mieszkaniec ul. 1-go Maja interweniował w sprawie przejścia dla pieszych przez ul. Armii Krajowej. Z innych kontaktów, miałem też prośby o przypisanie tzw. bramy na Modrzewinę do adresu ul. Jana Pawła II, uporządkowanie pracy złomowca w rejonie dworca, promocji programu „Przyjazne Przestrzenie - Moje Podwórko”, wiaduktu na Zatorze, wykorzystania obiektów powojskowych przy ul Lotniczej, utwardzenia parkingu przy pętli autobusowej na ul. Łódzkiej, urządzenia placu zabaw przy osiedlu bloków za torami kolejowymi.     

Jakie inicjatywy, w czasie trwania tej kadencji, udało się Panu rozpocząć lub zrealizować?

We wszystkich sprawach, o których mówiłem przy poprzednim pytaniu złożyłem interpelacje, albo są one przygotowywane do wnioskowania w ramach budżetu obywatelskiego na 2015 rok. Ponieważ dotyczą one głównie spraw przestrzennych, więc wymagają więcej czasu, ale można je uznać za rozpoczęte.  

Zawodowo związany jest Pan z oświatą. Czy Pana zdaniem w przyszłym roku najbardziej trzeba wspomóc elbląskiej edukacji?

Zawodowo związany jestem ze szkolnictwem wyższym. To, oczywiście jeden z obszarów edukacji, ale finansowany ze środków budżetu państwa za pośrednictwem Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Oświata miejska jest mi znana głównie za sprawą analizy budżetu miasta, zarówno 2013 jak i 2014 roku, a także budżetów lat poprzednich. Na tej podstawie, nie wydaje mi się, aby w 2014 roku trzeba było objąć szczególną preferencją elbląską oświatę. Oczywiście, oświata to ważny i wrażliwy społecznie dział, należący podobnie jak ochrona zdrowia czy bezpieczeństwo publiczne, do tych w którym pieniędzy nigdy nie będzie za dużo i zawsze znajdą się obszary, które można dofinansować. Uważam jednak, że elbląska oświata finansowana jest na optymalnym poziomie. Budżet oświaty na 2014 rok wynosi ok. 190 mln zł i jest tylko nieco niższy niż w 2013 roku. Warto jednak dodać, że subwencja oświatowa z budżetu państwa w tym roku to ok. 130 mln zł. Różnicę więc dopłacamy ze dochodów własnych. Przy względnie stałych dochodach własnych i ogólnych budżetu miasta, budżet oświaty w ostatnich latach wzrastał. W 2010 roku wynosił ok. 167 mln, a w roku 2014 – ok. 190 mln. Natomiast liczba uczniów w tym czasie spadła o ponad 3 tys.         

W jakich Komisjach zdecydował się Pan pracować i dlaczego akurat w nich?

Pracuje w komisjach: gospodarczej oraz finansowo-budżetowej. Obszar właściwości tych komisji pokrywa się z moimi kompetencjami zawodowymi. Zarządzanie zasobami publicznymi jest obecnie przedmiotem moich badan naukowych i pracy dydaktycznej. W 2014 roku powinna ukazać się moja nowa książka z tego zakresu. Posiadam też doświadczenie w zarządzaniu finansami publicznymi. Zanim zastałem nauczycielem akademickim, przez kilkanaście lat pełniłem funkcję głównego księgowego w jednostkach budżetowych. Dodatkowo jestem przewodniczącym doraźnej Komisji ds. nazw ulic oraz przedstawicielem Miasta w Związku Miast Bałtyckich.     

W czasie ostatnich paru miesięcy zapadło kilka kluczowych dla miasta decyzji. Jak ocenia Pan rezygnację z budowy kompleksu sportowego przy ul. Agrykola?

Decyzje o rezygnacji z czegokolwiek są zawsze trudne. Lepiej byłoby mieć stadion sportowy z prawdziwego zdarzenia niż go nie mieć. Jest jednak pytanie czy nas na to stać – na budowę i późniejsze jego utrzymanie? W zarządzaniu publicznym praktycznie zawsze musimy brać pod uwagę interesy grup społecznych. W tym przypadku też należało odpowiedzieć na pytanie: jak dużej grupy potrzeby zaspokajamy? Dla mnie zawsze priorytetowe będą inwestycje prorozwojową, czyli przynoszące nowe miejsca pracy, zatrzymujące dochody mieszkańców w mieście, zwiększające opodatkowanie podatkiem od nieruchomości itp., a wśród inwestycji podnoszących ogólną jakość życia – te zaspokajające potrzeby większej grupy mieszkańców. W mojej ocenie inwestycja w postaci kompleksu sportowego przy ul. Agrykola – nie spełniała żadnego z wymienionych przeze mnie warunków. Podobnie zresztą będzie z Centrum Rekreacji Wodnych. To też nie będzie inwestycja dochodowa, ale tu przynajmniej grupa korzystających może być znacznie liczniejsza niż korzystających ze stadionu.   

Mówiono, że poprzedni budżet był ciężki. Jak ocenia Pan budżet miasta na 2014 r.?

Budżet, chociaż uchwalany na rok kalendarzowy, jest zawsze pochodną decyzji władz z lat poprzednich, a częściowo również pochodną decyzji władz państwowych. W mojej ocenie, w ostatnich latach zbyt dużo pieniędzy publicznych wydano w Elblągu na inwestycje nie zwiększające tzw. bazy podatkowej, o czym mówiłem w odpowiedzi na poprzednie pytanie, a podnoszących raczej estetykę miasta, np. hala CSB na ul. Grunwaldzkiej, bulwar i mosty na rzece Elbląg, kosztowne remonty dróg, które i tak istniały, jeszcze bardziej kosztowna Modrzewina itp. Stąd, dochody budżetu miasta w ostatnich latach raczej nie rosły, a zwiększało się zadłużenie. Tak jest i z budżetem na 2014 rok. Oczekiwania społeczne co do budżetu rosną, a jego możliwości nie rosną tak szybko. W roku wyborczym trudno oczekiwać radykalnych przesunięć budżetowych. Stąd kolejny wzrost zadłużenia miasta o 40 mln zł. Bardziej niż wzrost zadłużenia niepokoi mnie jednak fakt, że nie dostrzegam, aby był to budżet przełomowy, aby pozwalał z optymizmem patrzeć na budżet 2015 roku i lata następne.    

Obecna kadencja niebawem się skończy. Czy myśli już Pan o kontynuowaniu swojej pracy jako radnego?

Praca radnego na rzecz miasta to duży zaszczyt, ale również praca i odpowiedzialność. Pracy i odpowiedzialności nie obawiam się. Co do zaszczytu - z natury uważam się raczej za człowieka skromnego, ale pracowitego, bardziej merytorycznego niż politycznego. Retoryka kampanii wyborczej nasączonej licytacją na obietnice i ewentualnym wyszukiwaniem „haków” na konkurentów, wyjątkowo mi nie odpowiada. Chociaż zabrzmi to zapewne nieskromnie – to uważam, że posiadam kompetencje, które mogłyby przydać się w zarządzaniu Miastem. Sprawa mojego startu w wyborach nie jest definitywnie przesądzona.

Tymczasem, z okazji Nowego Roku 2014 życzę wszystkim mieszkańcom Elbląga szczęścia i wszelkiej pomyślności, wzajemnej życzliwości i poczucia identyfikacji z Miastem jako wspólnotą nas wszystkich.

 

Z radnym Henrykiem Gawrońskim rozmawiała

Kamila Jabłonowska
Wyślij wiadomość do autora tekstu

Oceń tekst:

Ocen: 14

%50.0 %50.0


Komentarze do artykułu (24)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    --15
    ~ Szkło kontaktowe
    Środa, 08.01

    Szanowny Panie Radny! Pracuje Pan w środowisku reprezentującym nauczycieli/wykładowców więc niech Pan "robi", za przeproszeniem w ganizdo, w którym Pan siedzi. Zawód nauczyciela, szczególnie, na poziomie podstawówki i gimnazjum to bardzo cięzka praca, cięższa niż na wyższej uczelni. Proszę więc wspierać środowisko nauczycieli jako ich przedstawiciel w RM a anie pogrążać.

  2. 2
    +3
    ~ Mariusz Lewandowski
    Środa, 08.01

    Po pierwsze drogi belfrze Pan Gawroński mówi prawdę. Po drugie nie daje się sobą stertować . Po trzecie zaś na jego przykładzie widać to czego nie rozumiesz że lepsza najgorsza prawda nią najładniejsze kłamstwo. Czas zrozumieć że ludzie dzielą się z grubsza rzecz jasna na mądrych i głupich oraz na odważnych i kunktatorów. Ktoś kto jest mądry i ma odwagę zasługuje na uznanie szacunek i na uważne wysłuchanie jego zdania. Pan Gawroński mówi mało ale zawsze z sensem widać że wie o czym mówi . Jak mało kto zasługuje na miejsce w Radzie Miasta i to że w niej zasiada to jedna z trzech może czterech najlepszych zmian po referendum. Dla opornych w sprawie Ronda Pan Gawroński wstrzymał się od głosu - jako jedyny . Środowisko nauczycieli na przyjmować krytykę i się doskonalić...

  3. 3
    +4
    ~ olo
    Środa, 08.01

    @szkło kontaktowe weź się do uczciwej roboty lepiej.

  4. 4
    0
    ~ Paolo
    Środa, 08.01

    Przemądrzały ynteligent.

  5. 5
    +15
    ~ anonim
    Środa, 08.01

    Robi czy nie robi w gniazdo ale ma racje ilość dzieci w szkolach zmalala a liczba nauczycieli rośnie. Pan Gawroński mówi sensownie i warto go posłuchać a biedny nauczyciel niech sie przebranżowi jak robi to wiele osób nie będących nauczycielami.

  6. 6
    +16
    ~ na ulicy mówią
    Środa, 08.01

    Merytoryczny jego problem polega na tym, że nie jest członkiem PO oraz, że zasiada w radzie razem z takimi osobami jak Kosecka, Turlej.......musi być indywidualistą ponieważ brak jest zespołu do gry.

  7. 7
    --1
    ~ Mocherski
    Środa, 08.01

    ŹLE MU PACZY Z OKÓW.

  8. 8
    --3
    ~ Artykuł z cyklu...
    Środa, 08.01

    Poznaj dziada,ktory na legalu Cie okrada i bzdury pieprzy,ze tak byc musi,dla szczęśliwości Twojej i Twojej rodziny. NIE WIERZE POLITYKOM !

  9. 9
    +10
    ~ szerlok
    Środa, 08.01

    Państwowa wojskowa emerytura + praca na państwowej uczelni + samorządowa dieta radnego. Żyć nie umierać.

  10. 10
    +10
    ~ zaskoczony mile
    Środa, 08.01

    Mimo że z listy PO, to jednak mądrze gada i wnioski wysuwa logiczne, a nie wali na odlew byle jak i byle gdzie. A już myślałem, że cała PO to kaprale wytresowani do walenia w prezydenta Elbląga. Miłe zaskoczenie

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


1.4251410961151