Jest prawdopodobnie najstarszym morsem w Polsce. Rok temu otrzymał taki tytuł na VIII Międzynarodowym Zlocie Morsów w Mielnie, w którym udział wzięło ponad 1300 osób! Osiemdziesięciojednoletni elblążanin to niezwykle aktywny człowiek, który opowiedział nam o swojej przygodzie z morsami.
Jerzy Alboszta urodził się w Radomiu w 1931 roku. Jest członkiem Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. Jego życie od zawsze było związane z turystyką. Prowadził wiele rajdów motocyklowych, m.in. sztafetę na polach Grunwaldu, sztafetę Tysiąclecia Państwa Polskiego. Poprowadził wiele wycieczek, w tym zagranicznych. Do Elbląga przyjechał w 1954 roku. Żona pana Jerzego, która pracowała w Banku Narodowym, otrzymała wtedy propozycję pracy w naszym mieście. - Mieszkam tu do dzisiaj, tu spędziłem tyle lat, tu urodziły się moje dzieci – mówi najstarszy mors.
Do grona elbląskich sympatyków zimnych kąpieli dołączył pięć lat temu, kiedy to namówił go prezes stowarzyszenia Eugeniusz Brodziuk. Pierwsze zanurzenie się do lodowatej wody każdemu zapada w pamięć. - To było okropne. Musiałem odrzucać kry lodu – mówi z uśmiechem na twarzy. - Pamiętam, że próbowałem się jakoś przygotować. W domu do wanny nalewałem zimną wodę – dodaje. Pan Jerzy po raz pierwszy miał okazję poczuć zimno Bałtyku w Stegnie, razem z grupą innych pięćdziesięciu morsów. Jak zwykło się mawiać, „razem jest łatwiej”. Co ciekawe, kąpiele zawsze rozpoczynają się o godzinie 12.00 – jest to tradycja wszystkich morsów.
Elbląski Klub Morsów, założony w 1983 roku, w 60%, tworzą kobiety. Trudno spotkać grupę, w której przeważają panie. - Do naszego grona przychodzą osoby, które chcą poprawić stan swojego zdrowia – informuje prezes Eugeniusz Brodziuk. - Inni z kolei mają nadzieję na przełamanie barier psychicznych.
Morsy nie skupiają się jedynie na wspólnych kąpielach. Próbują też ocieplić swój wizerunek. W styczniu, podczas spotkania w Stegnie, zbierali pieniądze dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Udało im się zebrać 1400 złotych. Takie działania możliwe są dzięki rodzinnej atmosferze, jaka panuje między członkami klubu. Jerzy Alboszta zauważa, że niektórzy nawiązali tam przyjaźnie swego życia. I choć sezon trwa od listopada do późnej wiosny, to latem elblążanie również się spotykają. Albo chodzą na basen, albo rozmyślają o kolejnym sezonie. - Ja wolę jeździć rowerem – mówi nasz rozmówca. - Czasami udaje mi się pokonać trzydzieści kilometrów dziennie.
Rok temu Jerzy Alboszta otrzymał puchar najstarszego morsa na VIII Międzynarodowym Zlocie Morsów w Mielnie, stolicy polskich morsów. Elblążanin uwielbia te zloty. Nie tylko ze względu na wspomniany puchar. - To po prostu wyjątkowe wydarzenie – mówi. - Dwudniowy zlot rozpoczyna widowiskowy przemarsz ulicami Mielna. Ludzi jest naprawdę dużo: zwykłych obserwatorów jak i dziennikarzy – dodaje.
I choć nasze miasto ulegało wielkim przemianom na przestrzeni ostatnich pięciu dekad, to pan Jerzy ubolewa nad tym, że niektóre miejsca w ogólnie nie zmieniają swego oblicza. Mowa m.in. o Starym Mieście.- Szkoda, że od kilku lat szpecą je niedokończone budynki – mówi mors. - Tak samo jest w centrum miasta. Taki widok boli... Kiedyś w mieście organizowano prace społeczne, ludzie chętnie robili coś dla miasta. Dziś trudno o takie inicjatywy.
***
"Ciekawi elblążanie" to cykl artykułów na Info.elblag.pl
Co tydzień w niedzielę prezentujemy ciekawe osoby, które były lub są związane z naszym miastem.
Cała prawda o naszym mieście : Starówka - niedokonczone latami budynki , a w centrum miasta jeszcze gorzej , to widzi każdy , ale nie władza .
UWAGA !!! Chcą sprywatyzować dwie potężne kopalnie zatrudniające 5 tyś osób ( KWB ADAMÓW , KWB KLECZEW ) które przynoszą olbrzymie zyski skarbowi państwa. Najpierw chcą je złączyć z PAK SERWISEM a później sprzedać Vattenfalowi za śmieszne pieniądze, oczywiście już podzielone pod stołem. Po prywatyzacji ogłosili 50% redukcje zatrudnienia czyli ok 2,5 tyś ludzi na bruk z okolic Konina i Turka ! Pomóżcie bo nawet regionalna prasa milczy bo jest opłacana przez te spółki ! Po tej sprzedaży 2 największa energetyczna spółka państwowa przejdzie w ręce obcego kraju ! Przyklejajcie to proszę na różne fora, nagłaśniajcie , może GP się zajmie tematem, bo my nie rozumiemy dlaczego sprzedawać firmy dające całym rodzinom pracę ale i potężne zyski skarbowi państwa ( roczny przychód obu kopalni 700 milionów złotych ! ) prof. dr Kula Lis 30.03.2012 11:51:07
ale jaja, szkoda gadać.