Eugeniusz Krystkiewicz od wielu lat pomaga na terenie naszego miasta wszystkim tym, którzy w czasie II wojny światowej zostali poszkodowani przez hitlerowskiego okupanta. Za swoją szczególną i zasłużoną działaność otrzymał w tym roku Nagrodę Prezydenta Elbląga.
Stowarzyszenie Polaków Poszkodowanych przez III Rzeszę zajmuje się szeroko rozumianą pomocą w zakresie odszkodowań wobec osób, które ucierpiały na skutek niemieckich represji w czasie wojny. O obowiązkach i działalności Stowarzyszenia rozmawiamy z prezesem Zarządu Terenowego Stowarzyszenia Eugeniuszem Krystkiewiczem.
- Panie prezesie, proszę nam powiedzieć, czym zajmuje się stowarzyszenie i jakie obowiązki sprawuje Pan na co dzień?
Jak już wspominałem podczas uroczystości rozdania Nagród Prezydenta, naszym zadaniem jest udokumentowanie prawdy historycznej, odpowiedzialności III Rzeszy za deportację Polaków, za zmuszanie nas do przymusowej pracy, a także zabezpieczenie strony prawnej wobec osób poszkodowanych i stworzenie satysfakcji, nie tylko moralnej, ale i finansowej. Prowadzone przez kilkanaście lat rozmowy ze stroną niemiecką nie dawały przez jakis czas gwarancji, że te odszkodowania strona polska otrzyma. W końcu w 2001 r. niemiecki Bundestag uchwalił ustawę o odszkodowaniach dla osób deportowanych do III Rzeszy ze wszystkich podbitych krajów. Kwota, jaką zatwierdził Bundestag to 10 miliardów marek. Jako, że ze wszystkich krajów najwięcej Polaków przymusowo pracowało podczas okupacji – było nas ok. 3,5 miliona, otrzymaliśmy 1 mld 812 milionów marek. Następnie po przygotowaniu wniosków do polsko-niemieckiej fundacji „Pojednanie”, odszkodowania otrzymało ok. 560 tys osób. Na terenie naszego województwa w rejestrze mamy 10 116 osób. Z tej liczby poszkodowanych odszkodowanie otrzymało 8 250 osób. Niestety nie wszyscy potrafili udowodnić swoją deportację.
Jaką dokumentację powinny posiadać osoby poszkodowane i od czego zależy kwota odszkodowania?
Przede wszystkim w dokumenatcji musi być zawarta data początkowa i końcowa deportacji. Wysokość odszkodowania zależała od tego, kto w jakim resorcie pracował. Osoby pracujące w przemyśle otrzymywały 4200 marek, więźniowie obozów o zaostrzonym rygorze – 15 tysięcy marek, o zmniejszonym rygorze 8250 marek, osoby zatrudnione w rolnictwie – 2200 marek, dzieci deportowane razem z rodzicami również po 2200 marek. W sumie osoby z naszego województwa otrzymały 67 milionów zł, a z samego Elbląga (ok. 2600 osób) – 19 mln zł. Te wypłaty zostały zakończone we wrześniu 2006 r., włącznie z wypłatą pieniędzy dla spadkobierców. W tym przypadku musiała to być osoba, która zmarła przed 16 lutym 1991 r.
Jakie inne formy działalności prowadzi Stowarzyszenie?
Oprócz prowadzenia ewidencj obejmującej ok. 10 tysięcy osób z terenu byłego województwa elbląskiego, we współpracy z Fundacją „Polsko-Niemieckie Pojednanie”, nasze Stowarzyszenie zajmuje się również sporządzaniem wniosków dotyczących dodatków do emerytur w związku z ustawą jaka została zatwierdzona 31 maja 1996 r. Każda osoba, która przebywała w czasie wojny 20 miesięcy na terenie III Rzeszy, miała prawo do otrzymania dodatku w wysokości 153 zł. Z tej formy pomocy jaką świadczyliśmy, dodatki otrzymało 4950 osób na terenie byłego województwa elbląskiego. Aktualnie staramy się o uzyskanie dodatków do emerytur dla „dzieci wojny” – czyli dla osób pracujących na terenie Polski w latach 1939 -1945. Wystosowaliśmy w tej sprawie pismo do pana premiera Tuska, aby wreszcie tą sprawę załatwić. Już od 7 lat próbujemy przekonać rządzących, aby takie dodatki zostały zrealizowane, jednak zawsze stwierdzano, że nie ma na to pieniędzy. Na razie nie mamy jednoznacznej odpowiedzi czy sprawa ta zostanie załatwiona. Takich osób jest ok. 50-60 tysięcy.
W jaki sposób osoby, które mogły otrzymać dodatki do emerytur dowiadywały się o tej możliwości?
Jeśli chodzi o dodatki do emerytur, to wysyłaliśmy zawiadomienia do wszystkich osób, w których informowaliśmy poszczególne osoby o możliwości uzyskania takiego dodatku. W sumie zgłosiło się do nas prawie 5000 osób.
Z tego co nam wiadomo, Stowarzyszenie pomaga również m.in. w uzyskaniu częściwego zwrotu za zakupione leki.
Tak, Stowarzyszenie zajmuje się również pomocą humanitarno-socjalną ze środków Fundacji „Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość” z tzw. „darowizn Flicka”, służy pomocą przy składaniu przez poszkodowanych wniosków o przyznanie zasiłku socjalnego na wykup leków, na przeprowadzenie bezpłatnych operacji wszczepienia endoprotez stawów biodrowych i kolanowych. W 2007 r. taką pomocą objętych zostało około tysiąca osób.
Fot. Adam Wołosz
Rozmawiał Tomasz Mendrek
Od mojej mamy fundacja tylko pobrała jakieś pieniadze, a w niczym nie pomogli!!!! wstyd! i po co sie chwalą
CO Z TEGO JA SKLADALAM DOKUMENTY POTEM MI ODESLANO I NIE DOSTALAM ANI ZLOTOWKI ANI ZA RODZICOW ANI ZA SIEBIE CHOC SIE W NIEMCZECH URODZILAM I DALAM DOKUMENTY DO WARSZAWY KTORE TERZ MI ODESLALI ALE SOBIE WZIELI PREMIE JAK PRZECZYTASZ WYPOWIEDZ SIE UCZCIWIE????