Ponad 25 tysięcy młodych elblążan to ogromny potencjał, który zamierzam wykorzystać. Nie zgadzam się z Panem Jerzym Wilkiem, który twierdzi, że młodzi elblążanie mogą pracować w Trójmieście. Zrobię wszystko, by dalej chcieli mieszkać w Elblągu, by mieli zapewniony jak najlepszy życiowy start.
1. W wywiadach i debatach często podkreśla Pan, że jednym z priorytetów Pana Prezydentury będą młodzi elblążanie.
Bardzo zależy mi na tym, by młodzi elblążanie mieli stworzone dobre warunki życia w Elblągu. Czy wiedzą Państwo ilu młodych elblążan zameldowanych jest w naszym mieście? Ponad 25,5 tys. osób w wieku 18-28 lat. To wartość i potencjał nie do przecenienia. Nie zgadzam się z Panem Jerzym Wilkiem, który twierdzi, że młodzi elblążanie mogą pracować w Trójmieście, dlatego zrobię wszystko co możliwe, by chcieli oni mieszkać w Elblągu, by mieli zapewniony jak najlepszy życiowy start. Mam na myśli pierwszą pracę i pierwsze mieszkanie. To podstawa dla każdego młodego człowieka - szczególnie gdy chce założyć rodzinę.
2. Dziś młodzi elblążanie nie mają pracy, szukają jej poza miastem, często poza krajem. Co może zrobić prezydent miasta, by wspomóc młodych w znalezieniu zatrudnienia w Elblągu, stworzyć dla nich nowe miejsca pracy?
Praca jest najważniejszym elementem, który pozwala realizować życiowe marzenia. Wiem, jak ważna jest pierwsza praca. Dlatego musimy dostosować szkolnictwo zawodowe do potrzeb lokalnego rynku. Będzie to jeden z moich priorytetów w pracy na stanowisku prezydenta miasta. Chcę zaangażować wszystkie możliwe środowiska: przedsiębiorców, uczelnie, szkoły zawodowe, fundacje, stowarzyszenia, by zdefiniować potrzeby lokalnego rynku pracy i dostosować system kształcenia pod potrzeby przedsiębiorców. Dziś działają w niektórych szkołach klasy patronackie kształcące wykwalifikowanych pracowników w konkretnych zawodach i tę inicjatywę przedsiębiorców należy propagować. Bardzo zależy mi na współpracy z Państwową Wyższą Szkołą Zawodową w Elblągu. Myślę, że zacieśnienie relacji pomiędzy uczelnią, przedsiębiorcami oraz samorządem w ramach idei tzw. złotego trójkąta da wymierne efekty w tworzeniu miejsc pracy dla młodych, ich zawodowej aktywizacji czy założeniu swojego pierwszego biznesu.
3. Czy młodzi elblążanie mogą liczyć na prezydenckie wsparcie także w innych sprawach?
Jest wiele inicjatyw, które z myślą o młodych chciałbym wprowadzić w życie. Przede wszystkim chciałbym mieć z nimi stały kontakt, widzę też ich rolę doradczą w wielu dziedzinach zarządzania miastem. Zamierzam nie tylko wspierać młodych, ale też dla dobra miasta wykorzystać ich wiedzę i młodzieńczy zapał. Bez nich miasto rozwijać nie może.
4. Ostatnie głosowanie pokazało, że młodzi elblążanie praktycznie nie wzięli udziału w wyborach. Myśli Pan, że 30 listopada będzie inaczej?
Mam nadzieję, że tak i bardzo proszę młodych ludzi o udział w niedzielnym głosowaniu. 30 listopada mogą zdecydować o tym, jakie możliwości zostaną im stworzone w rodzinnym Elblągu i jaki udział w tym tworzeniu będą mieli oni sami. Jestem przekonany, że nie pozwolą, aby przez kolejne cztery lata nasze miasto traciło swoje szanse na rozwój, by w zarządzaniu nim brakowało młodych, pełnych zapału i energii elblążan. Jestem przekonany, że moja wiedza i doświadczenie wsparte potencjałem i zaangażowaniem młodych ludzi sprawią, że Elbląg będzie miejscem godnego życia dla nas wszystkich.
Artykuł sfinansowany ze środków KWW Witolda Wróblewskiego