Kolejne przekonywujące zwycięstwo odnieśli w tym sezonie piłkarze Concordii. W spotkaniu 8 kolejki IV ligi pomarańczowo-czarni rozbili u siebie Unię Susz 7:0. To już trzecie zwycięstwo elblążan w takim rozmiarze w obecnych rozgrywkach. W sobotnim meczu swoje kolejne bramki w tym sezonie zdobyli: Patryk Malanowski (2), Radosław Lenart, Edil de Souza Barros i Łukasz Nadolny. Swoje debiutanckie gole w barwach Concordii strzelili także Tomasz Szawara i Przemysław Kamiński. Słoniki zupełnie zdominowały rywala w tym pojedynku i gdyby tylko dopisała im lepsza skuteczność, wynik tego meczu powinien być dwucyfrowy.
Concordia w spotkaniu przeciwko Unii nie zagrała w optymalnym składzie, ale mimo to nie miała najmniejszych problemów z odniesieniem zwycięstwa. W meczowej osiemnastce nie znaleźli się narzekający na drobne urazy: Paweł Pelc, Sebastian Tomczuk i Adam Skierkowski. Po raz pierwszy po dłuższej przerwie na boisku pojawił się za to Sebastian Kopeć, który wyleczył już kontuzję odniesioną w pierwszej ligowej kolejce.
Pomarańczowo-czarni w swoim stylu, od pierwszych minut rzucili się do ataków. Po raz pierwszy poważnie zagroziły bramce rywala w 4 minucie, gdy z rzutu wolnego bramkarza Unii próbował pokonać Radosław Lenart. Trzy minuty później było już 1:0. Radosław Lenart minął dwóch obrońców w polu karnym i dograł do stojącego przed bramką Patryka Malanowskiego, który skierował piłkę do siatki. W 12 minucie gospodarze powinni prowadzić dwoma golami, ale Radek Lenart z kilku metrów nie trafił w idealnej sytuacji w światło bramki. Napastnik Concordii poprawił się chwilę później. W 16 minucie po zagraniu głową Dawida Załuckiego, Lenart na pełnej szybkości wbiegł w pole karne, wymanewrował dwóch obrońców i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza Unii. W 27 minucie Dominik Pawłowski ładnie dograł w pole karne, a mający przed sobą praktycznie tylko golkipera Patryk Malanowski nie trafił czysto w piłkę i obrońcy z Susza szybko zażegnali niebezpieczeństwo. W 41 minucie sam na sam z bramkarzem znalazł się Sebastian Lubiejewski, ale uderzył zbyt lekko i zmierzającą do bramki futbolówkę wybił Kamil Kozłowski. W 45 minucie piłkę po dośrodkowaniu Radosława Pasika zagrał ręką we własnym polu karnym Radosław Mazurowski i sędzia odgwizdał rzut karny, który na gola pewnym uderzeniem zamienił Edil de Souza Barros. Do przerwy Concordia prowadziła więc z Unią 3:0.
W drugiej połowie gospodarze nadal mieli wielką ochotę na zdobywanie bramek. W 53 minucie mocny strzał Radosława Bukackiego z 17 metrów na raty obronił Piotr Puwalski. W 56 minucie popychany przez Kamila Kozłowskiego w polu karnym był Dawid Załucki i arbiter po raz kolejny w tym meczu wskazał na jedenasty metr. Tym razem skutecznym egzekutorem rzutu karnego był Tomasz Szawara, który zdobył swoją pierwszą bramkę w Concordii. Pięć minut później, ponownie w polu karnym faulował Kamil Kozłowski, który nieprzepisowo zatrzymywał szarżującego z piłką Radosława Lenarta i po raz trzeci Mariusz Domżalski wskazał na „wapno”. Trzecią jedenastkę wykorzystał Patryk Malanowski, który zdobył swojego drugiego gola w tym meczu i trzynastego w sezonie.
Unia swoją najlepszą okazję do zdobycia honorowego gola miała w 65 minucie. Wówczas goście przeprowadzili kontratak zakończony strzałem Piotra Chmielewskiego, po którym piłką odbiła się od słupka. Prawdziwym bohaterem zespołu z Susza w drugiej części meczu był jednak bramkarz Piotr Puwalski, który wybronił kilka wyśmienitych sytuacji piłkarzy Concordii, ratując tym samym swój zespół od znacznie wyższej porażki. Swoje okazje na kolejne gole miał m.in. Radosław Lenart. Bliscy szczęścia byli także Radosław Bukacki oraz 15-letni Szymon Ratajczyk, który pojawił się na boisku na ostatnie dwadzieścia minut. Więcej szczęścia miał Przemysław Kamiński, który także zameldował się na murawie w drugiej połowie i w 82 minucie wpisał się na listę strzelców. Defensor Słoników posłał piłkę do siatki precyzyjnym strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Radosława Pasika. W ostatnich kilku minutach Concordia zagrała czwórką nominalnych napastników z przodu i przyniosło to efekt w postaci siódmego gola. Tym razem jak strzela się bramki pokazał w 89 minucie Łukasz Nadolny. Grający trener Słoników otrzymał podanie od swojego asystenta na ławce trenerskiej Daniela Ciesielskiego i mimo asysty obrońcy oddał piękny strzał pod poprzeczkę ustalając tym samym wynik meczu.
Był to mecz z serii tych – jakim rozmiarem wygramy i kto ile bramek strzeli. Dominowaliśmy przez cały mecz. W drugiej połowie zespół z Susza całkowicie opadł z sił i odkrywał się. Stwarzaliśmy sobie przez to multum sytuacji. Szkoda tych wszystkich zmarnowanych okazji, bo gdybyśmy osiągnęli dwucyfrówkę, to nikt z Susza nie miałby o to pretensji. A tak 7:0 można uznać za najniższy wymiar kary. Trzeba już zapomnieć o tym meczu i do każdego kolejnego podchodzić mocno skoncentrowanym. W każdym pojedynku gramy o 3 punkty i mam nadzieję, że tą dobrą passę będziemy podtrzymywać jak najdłużej
– powiedział po meczu trener Concordii Łukasz Nadolny.
Concordia Elbląg – Unia Susz 7:0 (3:0)
Bramki: 1:0 Patryk Malanowski (7'), 2:0 Radosław Lenart (16'), 3:0 Edil de Souza Barros (45'-k.), 4:0 Tomasz Szawara (56'-k.), 5:0 Patryk Malanowski (61'-k.), 6:0 Przemysław Kamiński (82'), 7:0 Łukasz Nadolny (89')
Concordia: Adrian Kostrzewski (82' Kacper Leszczyński) – Edil de Souza Barros (46' Sebastian Kopeć), Tomasz Szawara, Paweł Rogoz, Michał Lewandowski (57' Przemysław Kamiński), Dawid Załucki (75' Daniel Ciesielski), Dominik Pawłowski (42' Radosław Pasik), Radosław Bukacki (82' Łukasz Nadolny), Sebastian Lubiejewski (68' Szymon Ratajczyk), Radosław Lenart, Patryk Malanowski.
Unia: Piotr Puwalski – Jakub Urbański, Mateusz Musiński, Mateusz Włodarczyk, Krystian Staniec, Jonasz Lewandowski, Kamil Brzeziński (71' Michał Kacziński), Dominik Zakrzewski, Kamil Kozłowski, Radosław Mazurowski (60' Piotr Szałaga), Piotr Chmielewski.
Sędziował: Mariusz Domżalski (Olsztyn)
W kolejnym meczu Concordia zmierzy się na wyjeździe z MKS Korsze. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę, 29 września o godz. 16 w Korszach.
IV liga - sezon 2018/2019 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Concordia i Olimpia. Jedno miasto , dwa światy, a zapewne za rok spotkania w tej samej lidze.
Brawo Concordia !!!
W następnym sezonie okaże się, który zespół jest lepszy.
Super
A Concordia robi swoje. Brawo Wy.
Dosyć duża niemoc strzelecka w drugiej połowie meczu i wiele niewykorzystanych sytuacji. Na zespół Unii Susz to wystarczyło, lecz niedługo dojdzie do konfrontacji z silniejszymi przeciwnikami. Młodzież, uczyć się od Pana trenera jak się powinno zdobywać bramki !
Co z tego .W 4 lidze gromi .Bo skład na te wioski typu Susz ma silny.A w 3 lidze baty i po roku Spadek .Chyba ze wezmie Burkhard Borosa na trenera.Bo juz jest chyba od soboty wolny.Zreszta i tak dmuchaja w jeden Puzon jeżeli chodzi o liste startową. do wyborów samorządowych Bo o innych dmuchaniach mi narazie nic nie wiadomo
BRAWO PANIE TRENERZE, PIEKNY GOL, A MOZE TRENER BOROS BY POMOGL TAK SWOIM PILKARZOM? BRAWO CONCA TRZYMAC TAK DALEJ
Dlaczego w tej relacji nie pokazujecie kibiców tego meczu.Tak samo nie widac ich na zdjeciach.