- W Warszawie, po długiej chorobie, zmarł generał Wojciech Jaruzelski. Miał 91 lat. W czasach PRL był między innymi, premierem, przewodniczącym Rady Państwa i ministrem obrony narodowej. Odpowiedzialny za wprowadzenie w 1981 roku w Polsce stanu wojennego. Po transformacji ustrojowej w latach 1989-1990 był prezydentem wybranym przez Zgromadzenie Narodowe - podaje serwis dziennik.pl.
Ostatnio media poinformowały, że stan zdrowia generała Wojciecha Jaruzelskiego się pogorszył - jakiś czas temu przeszedł udar i trafił na oddział neurologiczny Wojskowego Szpitala Medycznego.
Tymczasem jeszcze na początku maja jego stan lekarze określali jako dobry. Na tyle, że zastanawiali się, czy nie wypisać go do domu po blisko dwutygodniowym pobycie w szpitalu.
Wcześniejszy pobyt okazał się konieczny, bo Wojciechowi Jaruzelskiemu usuwano port naczyniowy służący do podawania leków w chemioterapii, a także przeprowadzono drobny zabieg urologiczny.
Generał już od dłuższego czasu był leczony w szpitalach - także z powodu osłabienia i niewydolności krążenia. W 2011 roku zdiagnozowano u niego chłoniaka, miał też powikłania po chemioterapii.
Generał Jaruzelski był oskarżony o współudział w krwawym stłumieniu robotniczych wystąpień na Wybrzeżu w 1970 roku. Jako minister obrony narodowej odpowiadał też za udział polskiego wojska w inwazji na Czechosłowację w 1968 roku, mającej na celu stłumienie "Praskiej Wiosny". W latach 1967-1968, należąc do kierownictwa resortu obrony, był współodpowiedzialny za usunięcie z armii i degradację blisko 1300. oficerów pochodzenia żydowskiego. Było to częścią antysemickich działań władz, których kulminacją stały się wydarzenia Marca'68.
Większość Polaków kojarzy jednak jego nazwisko głównie ze stanem wojennym, który wprowadził 13 grudnia 1981 roku i stanął na czele Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Przeciwko generałowi toczył się proces dotyczący wprowadzenia stanu wojennego. Był w nim oskarżony o zbrodnię komunistyczną, polegającą na kierowaniu związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnianie przestępstw.
Ponadto postawiono mu zarzut podżegania członków Rady Państwa PRL do przekroczenia ich uprawnień poprzez uchwalenie dekretów o stanie wojennym, wbrew obowiązującej wówczas Konstytucji. Od dłuższego czasu generał Jaruzelski był wyłączony z procesu, ze względu na zły stan zdrowia. Podobnie jak w procesie dotyczącym odpowiedzialności za wydarzenia na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku. Wojciech Jaruzelski, wtedy minister obrony narodowej, wydał rozkaz użycia broni palnej wobec demonstrantów. Zginęło wówczas kilkadziesiąt osób.
Ostatnio media poinformowały, że stan zdrowia generała Wojciecha Jaruzelskiego się pogorszył - jakiś czas temu przeszedł udar i trafił na oddział neurologiczny Wojskowego Szpitala Medycznego.
Tymczasem jeszcze na początku maja jego stan lekarze określali jako dobry. Na tyle, że zastanawiali się, czy nie wypisać go do domu po blisko dwutygodniowym pobycie w szpitalu.
Wcześniejszy pobyt okazał się konieczny, bo Wojciechowi Jaruzelskiemu usuwano port naczyniowy służący do podawania leków w chemioterapii, a także przeprowadzono drobny zabieg urologiczny.
Generał już od dłuższego czasu był leczony w szpitalach - także z powodu osłabienia i niewydolności krążenia. W 2011 roku zdiagnozowano u niego chłoniaka, miał też powikłania po chemioterapii.
Generał Jaruzelski był oskarżony o współudział w krwawym stłumieniu robotniczych wystąpień na Wybrzeżu w 1970 roku. Jako minister obrony narodowej odpowiadał też za udział polskiego wojska w inwazji na Czechosłowację w 1968 roku, mającej na celu stłumienie "Praskiej Wiosny". W latach 1967-1968, należąc do kierownictwa resortu obrony, był współodpowiedzialny za usunięcie z armii i degradację blisko 1300. oficerów pochodzenia żydowskiego. Było to częścią antysemickich działań władz, których kulminacją stały się wydarzenia Marca'68.
Większość Polaków kojarzy jednak jego nazwisko głównie ze stanem wojennym, który wprowadził 13 grudnia 1981 roku i stanął na czele Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Przeciwko generałowi toczył się proces dotyczący wprowadzenia stanu wojennego. Był w nim oskarżony o zbrodnię komunistyczną, polegającą na kierowaniu związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnianie przestępstw.
Ponadto postawiono mu zarzut podżegania członków Rady Państwa PRL do przekroczenia ich uprawnień poprzez uchwalenie dekretów o stanie wojennym, wbrew obowiązującej wówczas Konstytucji. Od dłuższego czasu generał Jaruzelski był wyłączony z procesu, ze względu na zły stan zdrowia. Podobnie jak w procesie dotyczącym odpowiedzialności za wydarzenia na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku. Wojciech Jaruzelski, wtedy minister obrony narodowej, wydał rozkaz użycia broni palnej wobec demonstrantów. Zginęło wówczas kilkadziesiąt osób.
Nic dziwnego stary był to zmarł .
91 lat żył jakby Boga nie było i stanął przed STWÓRCĄ i już wie.Szkoda że nie było ziemskich sądów , za świństwa narodowi zafundowane przez niego,tyle bólu,cierpienia,śmierci młodych niewinnych , rozkradzionej Ojczyzny itp.itd.ZUS odciążony
Posłuchał apelu i poszedł dziś do urny.
on ma krew ludzi na rękach , wydawał rozkazy by strzelać do ludności cywilnej
Gebels, Hitler, popełnili samobójstwo, ten zyl w chwale. Żydzi zbudowali knesetu w krakowie. Rząd polski wspiera rzeźników narodu polskiego. Kiedy ktoś zrobi porządek ?
Wreszcie sąd ciebie osądzi generale...Nikt od odpowiedzialności nie ucieknie!
Umarł zasłużony dla polskiego wojska antysemita, okupant Czechosłowacji, morderca ks. Popiełuszki i dziesiątek walczących o wolność Polaków.
Po pierwsze nie piszcie o zmarłym Jaruzelskim per generał. Zchańbił polski mundur, był zdrajcą a nie żadnym "generałem". A po drugie to szkoda, że zmarł tak szybko nim zdążył się nawrócić. Ale nic nie jest stracone - modląc się za zmarłego możemy go jeszcze uchronić przed wiecznym potępieniem.
Ciężko ocenić tego człowieka. Faktem jest, że przeszedł cały front od Rosji do Berlina podczas II wojny światowej.; że był bohaterem wojennym który zasłużył na wszystkie odznaczenia wojenne, że był generałem w wieku 42 lat, jak również że był komunistą. Nie wiemy co by się stało gdyby nie wprowadził stanu wojennego. Teraz, gdy odtajniono niektóre dokumenty, wiemy natomiast, że wojska bloku komunistycznego stały na granicy polskiej czekając na rozkaz z Moskwy o wkroczeniu do Polski. Realistyczną ocenę będzie można dokonać gdy opadną emocje, gdy zostaną odtajnione wszystkie dokumenty, gdy będzie można na zimno przekalkulować całą sytuację, ją dokonają dopiero nasze dzieci, wnuki.
Pomódlcie się za niego zamiast opluwać, Bóg go sam osądzi. Pokój wam.