Dziennik Elbląski napisał:
Pracodawca ciągle nas zwodził. Kiedy próbowałam upomnieć się o swoje pieniądze, usłyszałam: Ależ pani Danko, ja panią pierwszy raz w życiu widzę na oczy! Pani u mnie nie pracowała!
Danuta Popieralska z Elbląga jest jedną z czterech pracownic jednego z elbląskich sklepów spożywczych, które walczą przed sądem pracy o zaległe wynagrodzenia i odszkodowania. Inspektorzy pracy chcą zaś udowodnić nie tylko to, że kobiety były zatrudnione na czarno, ale i to, że faktyczny właściciel sklepu krył się za plecami podstawionego figuranta.
Cały artykuł w Dzienniku Elbląskim.