Prokuratura Rejonowa w Elblągu prowadzi dochodzenie w sprawie oszustwa, do którego mogło dojść podczas publicznej zbiórki pieniędzy, które miały być przeznaczone na leczenie 6-letniego chłopca, który cierpi na rzadką chorobą genetyczną. Aby zahamować rozwój choroby chłopiec musi przyjmować lek, którego opakowanie kosztuje ponad 45 tysięcy złotych i wystarcza na 42 dni. Darczyńcy za pośrednictwem portalu ofiarowali około 25 tysięcy złotych, ale do chłopczyka nie trafiła nawet złotówka. Sprawą zainteresowała się telewizja Polsat.
Przypomnijmy, zbiórkę pieniędzy na leczenie chłopczyka prowadził wydawca jednego z elbląskich portali internetowych. Jednak nie przekazał on zebranych pieniędzy na rzecz chłopca, gdyż jak wskazuje od kwietnia będzie on otrzymywał refundację na lek. Wydawca zamierza przekazać pieniądze na inny cel.
Tymczasem rodzice chłopca potrzebują tych pieniędzy, gdyż jak informują otrzymali oni pieniądze na lek, ale jedynie na najbliższe dwa miesiące. Pierwsze opakowanie zakupione zostało ze środków pochodzących od darczyńców, którzy wpłacali pieniądze na konto Fundacji Elbląg oraz od Fundacji Polsat, która ofiarowała 33 tys. Drugie opakowanie zakupione zostało ze środków zebranych podczas balu charytatywnego Lions Club Elbląg i ze środków przekazanych przez Fundację Polsat.
Jak do tej pory rodzice chłopca nie otrzymali decyzji o stałej comiesięcznej refundacji z NFZ. Szpital co miesiąc występuje do NFZ o refundację leku na leczenie chłopca.
- Błagałam wydawcę portalu żeby przelał pieniądze na rzecz Fundacji Elbląg, on jednak odmówił – poinformowała nas mama chłopca.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez wydawcę serwisu złożył jeden z darczyńców, który czuje się oszukany.
Początkowo sprawę prowadzili elbląscy śledczy, którzy mieli ustalić czy podczas zbiórki pieniędzy nie doszło do oszustwa. Informacja o wszczęciu dochodzenia została również przesłana do prokuratury. Sprawa jednak została później przeniesiona do Ostródy z uwagi na fakt, iż wydawca portalu, który prowadził zbiórkę na co dzień współpracował z policją,. W ten sposób chciano uniknąć podejrzeń o stronniczość.
Całą sprawą zainteresowała się także ogólnopolska telewizja Polsat oraz ogólnopolski portal interia.pl. W programie Interwencja wyemitowany został materiał ukazujący całą sprawę.
Brawo! mam nadzieję, ze to bedzie poczatek dobrego w całym ty złu!
Pan SBk w końcu dostanie za swoje! wstyd na całą Polskę
pozdrawiam mojego pysiaczka
Jakoś jest mało tykalny w Elblągu ten SBK
Rodzice wprowadzają w błąd - otrzymali refundację na czas nieokreślony. Proszę zapoznać się ze szczegółami dotyczącymi umów z płatnikami i proszę skontaktować się z NFZ w Olsztynie, który potwierdzi, że to co napisaliście za TV Polsat i to co powiedziała matka chłopca TO KŁAMSTWO.
godzine sprawdzac stan konta :-))) ciekawe jakie operacje byly wykonywane przez ta godzine .... ale to juz pewnie prokuratura sprawdzi...
naiwnosci procentuje :)) ludzie! myslcie na drugi raz!
Dyskretny urok pana K. działa... Osobiście znam ludzi, których "uwiódł" a następnie wykorzystał i puścił kantem. Ma spryt i "urok" typowy dla oszusta. Ilu się na to nabrało? Ciekawa jestem finału tej sprawy.
Teraz Bona- Kuchejdą i jego portalem powinna zająć się Państwowa Inspekcja Pracy oraz Urząd Skarbowy w Elblągu pod kątem zatrudniania ludzi bez zawierania umów o pracę, niewypłacania pensji oraz ukrywania dochodów uzyskiwanych z reklam bez faktur w okresie 2005 do 2010 r. Panowie i Panie Inspektorowie do dzieła - sukces GWARANTOWANY !!! Skarb Państwa odzyska sporą sumę pieniędzy do budżetu, a jednego oszusta będzie mniej !!
czy to przeniesienie śledztwa do Ostródy to nie błąd albo chęć ukręcenia całej sprawy, przecież to właśnie tam pan SBK ma liczne grono przyjaciół w Policji z byłym komendantem na czele.