Wszystkim byłym gospodarzom naszego miasta brakowało wizji. Jeżeli ktoś sądził, że obecne władze też tej wizji nie mają, mylił się. Elbląg będzie bowiem miastem kulturalnym.
Który z wcześniejszych prezydentów potrafił odpowiedzieć na pytanie, jak Elbląg ma się rozwijać, w którą stronę. Czy dziś jesteśmy miastem nastawionym na przemysł i biznes? Chyba nie, skoro tereny inwestycyjne przy Modrzewinie cały czas w większości zarastają chwastami, choć trzeba też przyznać, że przez ostatnie lata trochę się tam ruszyło. Może zatem powinniśmy skupić się na turystyce i kosić pieniądze od odwiedzających nasze miasto gości z Polski i z zagranicy. Zabudować nadbrzeże kamienicami, zrewitalizować Wyspę Spichrzów, zbudować Truso. Może wtedy bylibyśmy w stanie choć uzupełnić ofertę turystyczną Gdańska i Malborka. A gdyby skupić się na rozwoju szkolnictwa wyższego. Potraficie wyobrazić sobie Elbląg jako miasto akademickie, które nie zasypia o 22?
Ostatnie kadrowe decyzje Prezydenta nie zostawiają wątpliwości, że znaleźliśmy swoją nową drogę. Władze trafnie także zdiagnozowały największą bolączkę maszego miasta. Muszę przyznać, że byłem ślepy, gdyż do tej pory nie dostrzegałem problemu, który dojrzał Prezydent Wróblewski.
Najwiekszą bolączką Elblaga najwyraźniej nie są finanse. Prawie 350 mln zadłużenia na koniec 2015 roku nikogo nie przeraża. Praktycznie od 2004 roku, rok w rok jestesmy zadłużani coraz bardziej ale skoro nas stać na spłatę, to czym się przejmować. Co z tego, że od kilkunastu lat budżety miasta wyglądają praktycznie tak samo. Doradca ds. finansowych miastu nie jest potrzebny.
Nie potrzebujemy doradcy ds. promocji i wizerunku. Elbląg jest w końcu miastem w Polsce rozpoznawalnym. To przecież od Elbląga potencjalni inwestorzy zaczynąją poszukiwanie nowych siedzib dla swoich fabryk i zakładów. Od Elbląga większość Polaków zaczyna planować letnie wycieczki. "Mamo, tato pojedźmy w tym roku do Elbląga, tam jest tak fajnie". Po co nam taki doradca, skoro mamy takie ciekawe i nowoczesne logo. Doradca ds. młodzieży zatem też nie miałby co w Elblągu robić. W końcu większość naszych rodzimych nastolatków chce w Elblągu zostać. Tu chcą studiować, bawić się, później pracować, zakładać rodziny, płacić podatki. Żadnych zmian nie trzeba.
Okazuje się, że największym problemem Elbląga jest kultura. Jesteśmy miastem kulturalnie zacofanym. Oto bariera, która przez dekadę przeszkadzała nam w rozwoju. Ten problem został właśnie rozwiązany. W miejsce trzeciego wiceprezydenta Prezydent powołał doradę ds. edukacji i kultury. Możemy odetchnąć z ulgą. I to za jedyne 6 960 zł brutto miesięcznie.
....i wreszcie Elbląg zacznie się rozwijać ;-)
i do tego trzeba dodać,że będzie to kultura niekoniecznie w nowym wydaniu,tylko w wersji "starego trepa",bo nowoczesna kultura,która mogła by zainteresować młode pokolenie,to dla takich jak on "rzępolenie szarpidrutów"....lub coś w tym rodzaju. Ten artykuł pokazuje,że aktualne władze mają jeden wielki problem ludzi z epoki PRL...oni tylko umieją wydawać pieniądze,niestety nie umieją zarabiać.
Samiście takiego cepa wybrali.
Proszę o budowę w Elblągu nowego Teatru - ładny piękny i reprezentacyjny budynek, proszę o budowę filharmonii, prosze o budowę opery.
HA ! HA HA!!!!!!!!!!!!!!!i znów pieniążki w błoto a nastepny koleś ma kasę!
elblag kulturalny? coz za ochydna hipokryzja! wlasnie wrobel likwiduje amfiteatr! a kim jest ten facet po prawej stronie? tyle sie mowi o oszczedzaniu wiec po co sprowadzono go do elblaga i ile kosztuje utrzymanie tego partyjnego aparatczyka?
czy kultura (zjadacz dochodu) zapewni mam przychody pieniędzy dla miasta? Ktoś musi zapewnić przychody (gospodarka, przemysł, rolnictwo, handel), aby można je było skonsumować na kultutę. Trochę myslenia.
Ciekawe, czy oni w to wierzą ?
Opera powstała w Jegłowniku !. Jej budowę właśnie zakończono. Widownia na 2800 miejsc. Parking / tuż za stodołą Bieniaszków / na 3000 miejsc.
Orkiestrę Kameralną już mamy, która pochłania krocie pieniędzy dla grupki melomanów. Teraz co będziemy mieli, brakuje nam kapeli rockowej? to do dzieła.