Przed nimi pierwszy tak poważny egzamin w ich życiu. Matura z języka polskiego już jutro. Sprawdziliśmy, jak przygotowują się do egzaminów maturzyści z I Liceum Ogólnokształcącego i jakie mają plany na przyszłość.
Nikola Gutmańska, profil biologiczno-chemiczny
Bardzo stresuję się maturą, bo wybieram się na pielęgniarstwo. Wcześniej czułam się w miarę przygotowana, a teraz im jest bliżej matura, tym bardziej jest to stresujące. Mimo wszystko starałam się nie przejmować, bo wiem, że mi się uda, wypożyczałam sobie różne książki ze szkolnej biblioteki, repetytoria, matury. Ćwiczyłam to w domu. Co robić, żeby dobrze przygotować się do egzaminu? Robić zadania maturalne, bo widzimy skalę oceniania. Skupiałam się najbardziej na matematyce, bo trzeba dużo wzorów używać.
Aleksandra Szulc, profil biologiczno-chemiczny
Starałam się rozwiązywać jak najwięcej zadań ze zbiorów czy z zestawów maturalnych. Zależy mi najbardziej na chemii, matematyce i dlatego też obawiam się tych przedmiotów najbardziej. Nad sposobem na to, aby pokonać stres, cały czas pracuję. Trzeba się uspokoić i pomyśleć, że pójdzie dobrze i będzie tylko lepiej. Chciałabym studiować fizjoterapię. Interesuje mnie nasz organizm i to, jak on reaguje inaczej niż chemicznie, tylko ruchowo.
Kamil Topolski, profil biologiczno-chemiczny
O stresie nie myślę. Nie warto się stresować. Mój sposób na maturę? Uczyłem się, powtarzałem materiał, regularnie robiłem zadania. Najbardziej nacisk stawiałem na biologię. Biologia jest rozległym tematem, więc trzeba dużo pamiętać. Matematykę ćwiczyłem, rozwiązując zadania. Nie jestem humanistą, więc obawiam się najbardziej języka polskiego i angielskiego. Dalej chciałbym pójść na studia medyczne w Katowicach albo w Gdańsku czy Olsztynie.
Agnieszka Mojsiewicz, profil biologiczno-chemiczny
Starałam się przykładać do każdego przedmiotu, który obowiązuje mnie na maturze. Codziennie starałam się rozwiązać zadania z jednego arkusza maturalnego. Dużą uwagę zwracałam przede wszystkim na chemię i matematykę, bo z chemii piszę rozszerzoną maturę, a na matematyce mi zależy, bo na moich wymarzonych studiach właśnie ten przedmiot będzie liczony. Chcę iść na Uniwersytet Gdański na psychologię o specjalności zarządzania zasobami ludzkimi. Lubię mieć kontakt z drugim człowiekiem i stwierdziłam, że mimo że jestem w klasie biologiczno-chemicznej, to w takim kierunku chciałabym dalej iść. Chciałabym pracować z ludźmi. Sposób na maturę? Lepiej nie myśleć o tym, co będzie. W szkole mieliśmy już tyle sprawdzianów, że staram się do tego podchodzić jak do każdego przedmiotu.
Piotr Duda, profil biologiczno-chemiczny
Przede wszystkim należy się nie stresować. Myślę, że najważniejsze było rozwiązywanie arkuszy maturalnych. W tych arkuszach możemy przyzwyczaić się do już określonego schematu zadań. Najwięcej trudności, myślę, może sprawić mi chemia. To wymaga dużej wiedzy. Myślałem, żeby w przyszłości pójść na browarnictwo w Krakowie. To ciekawy kierunek, można połączyć pasję z nauką.
Grzegorz Myśliński, profil biologiczno-chemiczny
Mój sposób na maturę? Nauka, nauka i jeszcze raz nauka. Od kilku miesięcy starałem się nie odchodzić od książek i ćwiczyć arkusze maturalne. Najważniejsze jest to, żeby skończyć szkołę i jak najlepiej zdać maturę. Mój sposób na stres to sport. Jak czasem mam takie sytuacje, w których jestem zestresowany czy spięty, to ćwiczę, np. gram w siatkówkę. Skupiałem się najbardziej na biologii i chemii - zgodnie z moim profilem. Dalej planuję studia: może kryminologia, może psychologia sportu czy fizjoterapia. Zobaczę, jak pójdą mi matury.
Mateusz Rogowicz, profil biologiczno-chemiczny
Rozwiązywałem matury z poprzednich lat i uczyłem się na bieżąco. Stresuję się najbardziej maturą ustną z polskiego, ponieważ boję się, że może pójść mi źle. Obawiam się także rozszerzonej matury z biologii. Studia – na pewno wybiorę taki kierunek, który będzie związany z chemią, bo jest to mój ulubiony przedmiot i na nim skupię się podczas tegorocznego egzaminu.
Krystian Oczkowski, profil biologiczno-chemiczny
Nie stresuję się aż tak bardzo. Uważam, że moja wiedza jest na tyle duża, że nie muszę się stresować. Do tego trzeba podejść odważnie. Rozwiązywałem próbne arkusze maturalne albo te z poprzednich lat, poza tym rozwiązywałem także zadania. Starałem się dużo ćwiczyć. Skupiałem się na przedmiotach, z których zdaję rozszerzenie. Pójdę na studia medyczne, ale i tak wszystko zależy od wyników z matur.
Emilia Żeglińska, profil matematyczno-fizyczno-chemiczny
Pracowałam na lekcjach, słuchałam tego, co mówią nauczyciele, uczyłam się na bieżąco. W ogóle nie stresuję się maturą. Myślę, że jeśli ktoś stresuje się jakimś przedmiotem, to powinien przyłożyć się właśnie do niego, żeby potem na egzaminie nie czuć dużego dyskomfortu. Najbardziej obawiam się rozszerzonej fizyki. Języka polskiego czy innych przedmiotów, których uczyłam się od początku, nie muszę się obawiać, ale fizyka rozszerzona jest dla mnie nowym przedmiotem, z którym mam do czynienia dopiero od kilku lat. Myślałam o analityce gospodarczej czy inżynierii danych. Ale i tak wszystko zależy od tego, jakie wyniki uzyskam na maturze.
Maciej Michalski, profil humanistyczny
Przede wszystkim trzeba było się dużo uczyć, bo arkusze maturalne potrafią nas zaskoczyć. Już mieliśmy kilka próbnych matur i niektóre były prostsze, a inne znów trudniejsze. Takim sposobem na maturę jest systematyczne ćwiczenie tych arkuszy, żeby lepiej ją zdać. Starałam się nie myśleć dużo o tym, co mnie czeka. Pewnie w dzień matur zacznę się stresować, ale będę starał się go opanować, np. rozmawiając z innymi o tym, czego się boję. Trzeba też dużo rozmawiać o tym, co nas stresuje. Najbardziej obawiam się matematyki, która nigdy nie była moją mocną stroną. Zastanawiam się nad studiami w Gdańsku i kierunkiem dziennikarskim i mediacjami społecznymi. Interesują mnie te tematy.
Rozmawiała Justyna Grzesiowska
Powodzenia dzieciaki....,smutkiem napawa fakt, że pojadą po wiedzę i światło do dużych ośrodków akademickich-tak powinno być,ale większość nie wróci do naszego miasteczka ,żeby tu żyć....o mój Elblągu-jaka przyszłość przed Tobą?
Antonina a po co mają tu wracać??????? Żeby zasuwać za najniższą krajową normę dwumiesięczną? Uciekajcie. Powodzenia!!!
kariera ? Wójcik Meble albo po protekcji w urzędzie, przedszkolu, spółce miejskiej itd. - dożywotnie lizanie rowów
Do poprzedników-niestety macie rację, gdybym była maturzystką AD 2018, też myślałabym o emigracji z Elbląga.
Wiać z Elbląga jak najdalej. Trepy, slabo wykształceni, znajomosci ...itd., zero przyszlosci i komfortu mieszkania. Dla ludzi wykształconych, Elbląg to taka prowincjonalna dziura....