Od tragicznego wypadku karetki pogotowia z hondą civic, w wyniku którego zginęła jedna osoba, niebawem miną trzy lata. W ubiegłym roku kierowca ambulansu został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Przed elbląskim sądem nadal jednak toczy się proces Marcina H., drugiego z kierowców oskarżonych o spowodowanie zdarzenia. Dzisiaj (20 czerwca) odbyła się kolejna rozprawa.
Marcin H. jest jednym z dwóch kierowców uczestniczących wypadku, do którego doszło 29 lipca 2015 roku na skrzyżowaniu ulic: 12 Lutego i Grota-Roweckiego. Mężczyzna kierował osobową hondą, która zderzyła się z karetką pogotowia. Uderzenie było tak silne, że karetka przekoziołkowała kilka razy i uderzyła w lampę uliczną. Jednak zarówno jej kierowca, jak i pasażerowie - lekarz i ratownik medyczny, nie odnieśli poważniejszych obrażeń. W dużo gorszej sytuacji znaleźli się pasażerowie samochodu osobowego. W hondzie znajdowały się cztery osoby. 37-letni mężczyzna, siedzący obok kierowcy, zginął na miejscu. 20-letni wówczas kierowca hondy doznał ogólnych potłuczeń ciała, 33-letnia pasażerka obrażenia żeber i głowy. Druga, 21-letnia kobieta z obrażeniami płuc i głowy trafiła do szpitala. Przez miesiąc lekarze walczyli o jej życie, dwa tygodnie dziewczyna była utrzymywana w śpiączce farmakologicznej.
Zarzuty w sprawie spowodowania wypadku postawiono obu kierowcom. Ich sprawy prowadzone były oddzielnie. 8 lipca 2017 roku wyrok usłyszał Paweł G., który tragicznego dnia siedział za kierownicą ambulansu. Mężczyzna został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata i obowiązek zapłaty zadośćuczynienia w wysokości po 10 tysięcy złotych dla pięciu poszkodowanych. Sąd zawiesił wykonanie kary, m.in. ze względu na to, że wina była nieumyślna, a sam oskarżony miał dobrą opinię w pracy.
W ocenie sądu nie budzi wątpliwości to, że karetkę prowadził Paweł G., że jechał z włączonymi sygnałami dźwiękowymi i świetlnymi i że wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Kierowca pojazdu uprzywilejowanego może w takiej sytuacji złamać przepisy ruchu drogowego, ale musi zachować szczególną ostrożność i tej ostrożności zabrakło
- uzasadniał w lipcu 2017r. decyzję sędzia Paweł Wewiórski.
Sędzi, uzasadniając wyrok, odniósł się również do udziału w wypadku kierowcy hondy. Miał [Marcin H. - przyp. red.] zielone światło, ale powinien dostrzec i usłyszeć karetkę. Zielone światło nie zwalnia od zachowania ostrożności podczas wjazdu na skrzyżowanie w takiej sytuacji, dodał.
Przypomnijmy. Marcin H. został oskarżony o nieumyślne naruszenie zasad ruchu drogowego, co przyczyniło się do wypadku. Proces młodego mężczyzny rozpoczął się w 2016 roku. Dzisiaj (20 czerwca) odbyła się kolejna rozprawa, podczas której zeznawał biegły z zakresu ruchu drogowego, ten sam, który opiniował w sprawie Pawła G.
Poprzednio jego praca wzbudziła spore zastrzeżenia mecenasa Waldemara Soroki, obrońcy Marcina H. W ubiegłym roku adwokat zarzucił przygotowanej przez niego opinii błędy i złożył wniosek o włączenie biegłego ze sprawy. Do tego nie przychylił się sędzia Maciej Rutkiewicz. Powstała jednak druga opinia. I ona jednak najwyraźniej wzbudziła zastrzeżenia obrony. Podczas dzisiejszej (20 czerwca) rozprawy mecenas Soroka mnożył i mnożył pytania odnośnie do przedstawionej przez biegłego analizy zdarzenia sprzed trzech lat. Zdaniem adwokata zabrakło tam istotnych informacji, które pozwoliłyby zweryfikować, czy niektóre z przyjętych przez niego założeń są słuszne. Czy to opinia wygenerowana przez program komputerowy, czy pana analiza - pytał w pewnym momencie adwokat.
Proces Marcina H. nadal trwa. Wszystko wskazuje na to, że na wyrok jeszcze trochę poczekamy.
"złożył wniosek o włączenie biegłego ze sprawy. " A nie wyłączenie?
Co to znaczy "powinien dostrzec i usłyszeć karetkę" ? Powinien zwolnić, powinien przyspieszyć, powinien mieć wyłączone radio, powinien spojrzeć dwa razy w każdą stronę ... wszystko powinien, tylko CO NA TO PRZEPISY ? W Kodeksie Prawo o ruchu drogowym temat skrzyżowania zawarto TYLKO W JEDNYM ZDANIU !!! : "1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo – także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo." Czy tam jest słowo "powinien" ?! W kodeksie występują słowa: "jest obowiązany". Czy gdzieś jest napisane: "kierowca jest obowiązany usłyszeć karetkę"?
Mężczyzna kierował osobową hondą, która zderzyła się z karetką pogotowia- po pierwsze to karetka wjechała w prawidłowo jadącą hondę, po drugie dlaczego nie podadzą ile jechała karetka i czy w związku z tyk kierujący hondą nie miał szans jej usłyszeć i zobaczyć :)