Dzieciobójstwo? Sad uchylił łagodny wyrok dla Katarzyny W., będzie ponowny proces

Katarzyna W. przez cały okres ciąży swój stan trzymała w tajemnicy przed bliskimi. Gdy, w wyniku przedwczesnego porodu, na świat przyszła jej córeczka, nakryła ją kołdrą. Niemowlę zmarło. Trzy dni później matka porzuciła jego zwłoki na plaży. Sąd Rejonowy w Braniewie uznał ją winną nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka i skazał na rok więzienia w zawieszeniu. W piątek, 23 marca, sąd odwoławczy w Elblągu uchylił ten wyrok. Kobieta mogła dopuścić się zbrodni zabójstwa?

Na rok więzienia w zawieszeniu na okres 3 lat, poddanie pod dozór kuratora i zobowiązanie do informowania o przebiegu okresu próbnego skazał Katarzynę W. we wrześniu ubiegłego roku sąd pierwszej instancji. Wyroku zaskarżył były partner dziewczyny i ojciec dziecka, który w jej procesie był oskarżycielem posiłkowym. Mężczyzna nie zgodził się z zakwalifikowaniem czyny byłej konkubiny jako nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Wskazywał, że mogło to być zabójstwo. Zarzucił również rażącą niewspółmierność kary względem popełnionego przestępstwa.

Dzisiaj, 23 marca, elbląski sąd odwoławczy przyznał mu częściowo rację i uchylił wyrok. Sprawę skierowano do ponownego rozpoznania przez Sąd Okręgowy w Elblągu.

W nocy z 21 na 22 października 2015 roku Katarzyna W. udała się do łazienki, tam odeszły jej wody płodowe i zaczęła się akcja porodowa. Wróciła do pokoju, w którym spał jej konkubent i tam urodziła dziecko. Przykryła je kołdrą, a następnie ją docisnęła. Czynności te podjęła, jak wynika z jej wyjaśnień, aby ukryć fakt urodzenia dziecka. W mieszkaniu przebywał jej konkubent, który spał i jego rodzice. Po trzech dniach porzuciła ciało dziecka na plaży w Starej Pasłęce. Jak wynika z przeprowadzonych badań dziecko urodziło się żywe i żyło do 15 do 30 minut. Urodziło się w 8 miesiącu ciąży. Biegli za najbardziej prawdopodobną przyczynę zgonu uznali przedwczesne odklejenie się łożyska co spowodowało objawy zamartwicy okołoporodowej - gdyby dziecku udzielono pomocy lekarskiej, jego szanse na przeżycie wynosiłyby 80 -85 procent. Uduszenie ich zdaniem mogło być co najwyżej czynnikiem dodatkowym.

Sąd pierwszej instancji działanie Katarzyny W. zakwalifikował jako nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka. Nie do końca jest to takie jasne zdaniem sądu odwoławczego, który nie wyklucza, że oskarżona mogła dopuścić się zbrodni zabójstwa z zamiarem ewentualnym.

Oskarżona przyznała się do nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Jednak w trakcie składania przez nią wyjaśnień nie uzyskano informacji dotyczących powodu jej zachowania, niewezwania karetki, czy niezwrócenia się o pomoc w trakcie porodu. Oskarżona w chwili popełnienia przestępstwa była prawie pełnoletnia, sprawna umysłowo, uprzednio była w ciąży, musiała wiedzieć, jak przebiega poród (...). Okoliczności dowodzą, że oskarżonej można przypisać popełnienie zbrodni zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Istotne jest, że oskarżona przyznała, że po urodzeniu dziecka przykryła je kołdrą i docisnęła ją ręką. Takie zachowanie, jak podkreślała oskarżona, miało na celu ukrycie dziecka, w opinii sądu odwoławczego te wyjaśnienia powinny zostać zweryfikowane. W związku z tym sąd odwoławczy przychylił się do apelacji oskarżyciela posiłkowego i skierowała sprawę do ponownego rozeznania

- uzasadniała wyrok sędzia Irena Linkiewicz.

Sąd odwoławczy zalecił również, aby podczas ponownego procesu Katarzyny W. uzupełnić materiał dowodowy o kompleksową opinię psychiatryczną, psychologiczną i ginekologiczną oskarżonej.

Przypomnijmy. 3 listopada 2015 roku na plaży w Starej Pasłęce znaleziono ciało noworodka. Jeszcze tego samego dnia zatrzymano matkę dziecka, którą okazała się wówczas 18-letnia Katarzyna W. W toku śledztwa ustalono, że urodziła ona córkę w mieszkaniu we Fromborku. W tym czasie przebywał w nim również jej ówczesny partner. Ten jednak, jak twierdzi dziewczyna, o niczym nie wiedział, bo poród przespał. Dziecko urodziło się żywe, choć w wyniku przedwczesnego odklejenia się łożyska miało objawy zamartwicy okołoporodowej. Kobieta nie tylko nie wezwała karetki do noworodka, ale jak się okazało, przykryła go kołdrą, co spowodowało jego uduszenie. Ciało córeczki 18-latka ukryła w bagażu, a następnie podczas samotnego spaceru porzuciła je na plaży. Dziecko znaleziono dopiero po kilku dniach. Katarzyna W. była w ciąży już trzy razy, za pierwszym razem jej dziecko urodziło się martwe, za drugim dokonała aborcji. Katarzynę W. oskarżono o nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka. Kobieta przyznała się do winy. Chciała dobrowolnie poddać się karze. Na takie rozwiązanie zgodził się także prokurator. Przed sądem przeciwko temu zaprotestował jednak ojciec dziecka. Wtedy sprawa ponownie trafiła do Prokuratury Rejonowej w Braniewie. Proces ruszył 22 marca 2017.