Były partner 19-latki, która porzuciła ciało swojej nowonarodzonej córeczki na plaży w Starej Pasłęce, domaga się ostrzejszej kary dla niej i zadośuczynienia za cierpienia psychiczne dla siebie. Mężczyzna, który w procesie kobiety występował, jako oskarżycie posiłkowy, odwołał się od wyroku, który zapadł w ubiegłym roku. Wtedy sąd skazał Katarzynę W. na rok pozbawienia wolności. Dzisiaj (15 marca) nad sprawą pochylił się sąd odwoławczy w Elblągu.
We wrześniu ubiegłego roku zapadł wyrok w sprawie Katarzyny W. oskarżonej o nieumyślne spowodowanie śmierci swojego dziecka. Sąd Rejonowy w Braniewie uznał ją winną zarzucanego czynu i skazał na karę 1 roku więzienia w zawieszeniu na okres 3 lat, poddanie pod dozór kuratora i zobowiązanie do informowania o przebiegu okresu próbnego. Od wyroku sądu pierwszej instancji nie odwołała się ani prokuratura, ani obrońca oskarżonej.
Wyrok uważamy za słuszny. Nie składaliśmy apelacji. Wnosimy o utrzymanie decyzji sądu pierwszej instancji
- mówił dzisiaj obrońca oskarżonej.
Apelację złożył pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego. Wnosi o uchylenie wyroku i kwestionuje kwalifikację czynu. Prokuratura uważa, że wyrok był słuszny i wnosi o oddalenie apelacji
- przekonywał Krzysztof Olender prokurator Prokuratury Rejonowej w Braniewie.
Z decyzją braniewskiego sądu nie zgadza się jednak były partner Katarzyny W. Mężczyzna był obecny w mieszkaniu w którym Katarzyna W. urodziła dziecko, a następnie doprowadziła do jego uduszenia, ale sam poród miał przespać. W procesie dziewczyny występował jako oskarżyciel posiłkowy. Jego pełnomocnik wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia, a w przypadku nieuwzględnienia przez sąd apelacji o zmianę wyroku poprzez zmianę kary na 3 lata pozbawienia wolności. Jego zdaniem oskarżona działała z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia swojego dziecka. Przekonywał, że kara 1 roku w zawieszeniu jest niewspółmierna z popełnionym przez kobietę czynem.
We czwartek, 15 marca, sprawa Katarzyny W. wróciła na wokandę. Tym razem pochylił się nad nią sąd apelacyjny w Elblągu. Jego decyzję poznamy 23 marca.
Przypomnijmy. 3 listopada 2015 roku na plaży w Starej Pasłęce znaleziono ciało noworodka. Jeszcze tego samego dnia zatrzymano matkę dziecka, którą okazała się wówczas 18-letnia Katarzyna W. W toku śledztwa ustalono, że urodziła ona córkę w mieszkaniu we Fromborku. W tym czasie przebywał w nim również jej ówczesny partner. Ten jednak, jak twierdzi dziewczyna, o niczym nie wiedział, bo poród przespał. Dziecko urodziło się żywe, choć w wyniku przedwczesnego odklejenia się łożyska miało objawy zamartwicy okołoporodowej. Kobieta nie tylko nie wezwała karetki do noworodka, ale jak się okazało, przykryła go kołdrą, co spowodowało jego uduszenie. Ciało córeczki 18-latka ukryła w bagażu, a następnie podczas samotnego spaceru porzuciła je na plaży. Dziecko znaleziono dopiero po kilku dniach. Katarzyna W. była w ciąży już trzy razy, za pierwszym razem jej dziecko urodziło się martwe, za drugim dokonała aborcji. Katarzynę W. oskarżono o nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka. Kobieta przyznała się do winy. Chciała dobrowolnie poddać się karze. Na takie rozwiązanie zgodził się także prokurator. Przed sądem przeciwko temu zaprotestował jednak ojciec dziecka. Wtedy sprawa ponownie trafiła do Prokuratury Rejonowej w Braniewie. Proces ruszył 22 marca 2017.
W Elblągu nie ma Sądu Apelacyjnego
jak parter mogl nie slyszec jak ona odzi ? sory ale gdy kobieta rodzi je st krzyk nie samowicie glosny i w zyciu bym w to nie uwiezyla ze on spal . dziwie się jednak ze sad w to wierzy . A dla matki to 25 LAT TYM BARDZIEJ ZE TO NIE BYLA PIERWSZA CIAZA TYLKO JUZ 3 WIDAC ZE TO DZIECOBOJCZYNI !!!!!!
no idiota ten partner, był na miejscu i nic nie widział i nie słyszał, akurat, a teraz złożył apelacje, no kpina z sądu. I dziwię się że sąd tego nie widzi. Ten pseudo facet powinien się cieszyć bo powinien odpowiadać za współudział!
Spał, akurat. Jak czeka się na narodziny dziecka, to sen jest jest lekki.