Niewinny. Sąd zdecydował, że Robert Koliński z partii Razem miał prawo nazwać Obóz Radykalno-Narodowy faszystami i nazistami, korzystając z wolności słowa. - Nawiązujecie do organizacji przedwojennej, którą była organizacją jawnie faszystowską. Stosujecie te same symbole, tę samą nazwę. Nie mówię, że jesteście faszystami czy nazistami. Ja mówię, że oskarżony miał prawo tak uważać, na podstawie tego, co sami o sobie piszecie, jak się zachowujecie na własnych demonstracjach, jakie głosicie hasła - uzasadniał wyrok sędzia Maciej Rutkiewicz.
Nasza organizacja jest stowarzyszeniem zarejestrowanym w 2011 roku, nie odwołuje się do haseł nazistowskich i faszystowskich, nie jest organizacja faszystowską. Nasi działacze ginęli w czasie II wojny światowej, również za pomoc udzielaną żydom. Co do rzekomego antysemityzmu. Widać jak obecnie rozwija się sytuacja w stosunkach polsko-izraelskich. Nasze działania to nie jest antysemityzm, ale mówienie o zagrożeniach ze strony Izraela, o bezpodstawnych roszczeniach, to głoszenie prawdy i obrona polskiej racji stanu. Co do sytuacji związanej z muzułmanami. To też jest zagrożenie dla Polski. Widać co się dzieje na zachodzie Europy. Wszyscy to widzą, ale my oczywiście musimy brać przykład z zachodu Europy i popełniać te same błędy. Nasze działanie polega na tym, aby zapobiegać temu, co się tam rozprzestrzenia. Atakom bombowym, gwałtom, tym wszystkim nieprawościom, które się tam dzieją. Nie róbmy z Polski kraju muzułmańskiego. Ja bym chciał, aby Polska była Polską, tak jak nasi rodzice, dziadkowie wychowali nas, abyśmy nie musieli obawiać się, że każda impreza na terenie Polski będzie pod kordonem policji i będziemy się tylko modlili, aby nikt nas nie wysadził w powietrze. To nie są działania antyislamskie, tylko zachowanie zdrowego rozsądku
- przekonywał w mowie końcowej Jacek Gierwatowski, oskarżyciel, działacz Obozu Narodowo-Radykalnego, współtwórca Stowarzyszenia Elbląscy Patrioci.
Dzisiaj (21 lutego) w Sądzie Rejonowym w Elblągu zapadł wyrok w głośnej sprawie dotyczącej pomówienia Obozu Radykalno-Narodowego. Sędziego Rutkowskiego nie przekonały jednak słowa Jacka Gierwatowskiego i uniewinnił Roberta Kolińskiego, tym samym przyznając, że ten miał prawo nazwać ONR faszystami.
- Pańska organizacja [sędzia zwrócił się do oskarżyciela] sama na siebie ukręciła bicz. Nawiązujecie do organizacji przedwojennej, którą była jawnie organizacją faszystowską, stosujecie te same symbole, ta samą nazwę. Twierdzicie w deklaracji ONR, że jesteście przeciw wszelkim totalitaryzmom. Po czym pojawia się w niej hasło "homogeniczności etnicznej". To nie jest nic innego jak właśnie nacjonalizm. [...] Nacjonalizm jest podstawą poglądów faszystowskich, nazistowskich i innych tego typu, do tego dochodzi kwestia druga, zasadnicza dla tych poglądów, czyli bycia zwolennikami ustroju totalitarnego. W deklaracji piszecie, że jesteście przeciwnikami wszelkich ustrojów totalitarnych, w tym również demokracji, a w kolejnym zdaniu piszecie, że jesteście zwolennikami ustroju hierarchicznego. Cóż to jest ustrój hierarchiczny? To właśnie ustrój totalitarny. To samo tylko inaczej nazwane. Nie mówię, że jesteście faszystami czy nazistami, ja mówię, że oskarżony miał prawo tak uważać, na podstawie tego, co sami o sobie piszecie, jak się zachowujecie na własnych demonstracjach, jakie głosicie hasła, jak się nosicie. Zdjęcia panów ubranych w te wdzianka, ogolonych na łyso, są jednoznaczne, tego nie można zinterpretować inaczej - mówił w krótkim uzasadniał wyroku sędzia Rutkiewicz.
Nie chodzi o to, czy działacie legalnie, czy nie. To nie budzi wątpliwości. Działacie legalnie. Natomiast sami głosicie poglądy, które powodują, że ludzie odbierają je jednoznacznie, sami prezentujecie się formalnie i fizycznie podczas swoich demonstracji w taki sposób, że nie sposób tego interpretować inaczej. Hasła pt. " A na drzewach, zamiast liści będą wisieć komuniści, czy syjoniści " są jednoznaczne. "Śmierć wrogom narodu" też jest jednoznaczna. Nie nawołuje się do zabijania kogokolwiek. Ja oczywiście rozumiem, że to była inscenizacja historyczna, że takie hasła były w okresie II wojny światowej i pewnie dlatego właściwe organy się tym nie zajęły. Natomiast jeśli się robi inscenizacją, jasełka, czy jakkolwiek to nazywać czym innym jest, gdy pod Grunwaldem symbolicznie występuje armia rycerzy śpiewających Bogurodzicę, a co innego, gdy ktoś krzyczy takie hasła. To nie jest to samo. To nie jest ten samy wydźwięk. Ludzie w kraju wolnym mają prawo z tym dyskutować i nie wolno im z tego powodu czynić zarzutu
- przekonywał sędzia.
Zadowolenia z wyroku nie ukrywał Robert Koliński, którego w sądzie wspierali sympatycy i działacze partii Razem.
Sąd przyznał mi rację. Zabierałem głos w debacie publicznej, nie szkalowałem ich organizacji, tamtej strony, mówiłem i pisałem prawdę, rzeczy, które opierały się na faktach historycznych. Jak powiedział jeden z moich znajomych historyków, to jest trochę tak, że uderz w stół, a faszyści się odezwą. Nie pisałem w swoich komentarzach nic pod adresem oskarżyciela czy organizacji Elbląscy Patrioci. Odnosiłem się do ONR, który w swoich działaniach, symbolice odnosi się do organizacji faszystowskiej, przedwojennej. Mam nadzieję, że ten wyrok pójdzie w Polskę. Zagrożenie faszyzmem w Polsce narasta i mam nadzieję, że ten wyrok przyczyni się do tego, że ta część społeczeństwa, która nie bardzo interesuje się takimi sprawami i uważa, że to jest temat poboczny, rzeczywiście przejrzała na oczy. To realne niebezpieczeństwo, z tym zagrożeniem należy walczyć
- przekonywał Robert Koliński, uniewinniony od zarzutu szkalowania ONR, elblążanin, działacz partii Razem.
Wyrok nie jest prawomocny. Obu stronom przysługuje odwołanie się od niego.
Oczywiście będę się odwoływał
- krótko skomentował decyzję sądu Jacek Gierwatowski.
Przypomnijmy. Punktem zapalnym stał się II Elbląski Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklęty, zorganizowany w lutym 2017 roku wspólnie przez: Stowarzyszenie Elbląskich Patriotów, ONR, Młodzież Wszechpolską oraz Stowarzyszenie Wolność i Niepodległość. Robert Koliński, na Facebooku i w komentarzach pod informacjami, które ukazywały się w lokalnych mediach, w dosadnych słowach krytykował wtedy udział w organizacji wydarzenia ONR-u, nazywając to stowarzyszenie między innymi: faszystami i nazistami. Jednocześnie, wspólnie z innymi członkami Razem, skierował do prezydenta Elbląga i rady miejskiej protest w tej sprawie. Wypowiedziami działacza Razem urażony poczuł się główny organizator marszu Jackowi Gierwatowski, współtwórca Stowarzyszenia Elbląscy Patrioci, działacz ONR i skierował do sądu prywatny akt oskarżenia, zarzucając Kolińskiemu pomówienie i narażanie na utratę publicznego zaufania. Sprawa trafiła do elbląskiego sądu wiosną 2017 roku. Ten ją umorzył, ale oskarżyciel złożył zażalenie na tę decyzję i sprawę cofnięto do ponownego rozpatrzenia. Ten proces rozpoczął się 4 grudnia i zakończył dzisiaj.
No takiego czegoś to świat chyba nie słyszał, będę wyzywała kogoś od faszysty i wolno mi do wolność słowa? Przecież znamy historie faszyzmu i kto to jest faszysta, prawda?.
raczej ten sędzia nie chciałby usłyszeć co społeczeństwo miałoby do powiedzenia pod jego adresem korzystając z wolności słowa ,po takim orzeczeniu !!!
Przewidziałem finał sprawy...inna sprawa wybór obrońcy R. Kolińskiego dodatkowo to zagwarantował. Warto teraz przejrzeć fotki z marszów organizowanych przez nich aby zobaczyć jacy radni w nich uczestniczyli kto rekonstrukcje historyczne robił?!
Brawo dla sędziego! Dobrze usłyszeć taki głos rozsądku. W zasadzie sam oskarżyciel - działacz ONR swoimi wypowiedziami tak się pogrążył, że był najlepszym dowodem w tej sprawie.
Brawo!!! Wspanialy wyrok!!! Jeszcze Polska nie zginela!!! A tak na marginesie ONR powinien zostac zdelegalizowany.
I bardzo dobrze, dość tego skinheadostwa o narodowym opakowaniu. Brawo sędzia.
Mądry i sprawiedliwy wyrok.Faktom nie da się zaprzeczyć.ONR powinien jak w II RP zostać zdelegalizowany. I wojną światową zostać zdelegalizowany.
@Prorok Igor - W kwestii formalnej: mec. Marcin Wróbel był/jest moim obrońcą z urzędu, nie z wyboru - jako ubogiego lewaka nie stać mnie na wybór najlepszych prawników, ale staram się w miarę możliwości korzystać z przysługujących mi jako obywatelowi praw, w tym tego do wystąpienia o pełnomocnika z urzędu:)
Jest problem z sędziami. Faszysta to jednoznacznie pejoratywne określenie które szczególnie w Polsce już nabrało znaczenia obelgi. Więc nazywając sędziego nieuczciwym chu..... (czego oczywiście nie robię i nie ośmieliłbym się zrobić!!!!) skorzystałbym tylko z wolności słowa. Z tego wynika że są dwie wykładnie prawa obelga może być zakwalifikowana jako wolność słowa lub "obelga" naruszająca dobra osobiste. Zalezy to od fazy księżyca. Czy nazywający ich faszystami dowiódł przed sądem że nimi są? - wtedy mamy do czynienia z wolnością słowa, jeżeli tego nie dowiódł jest to po prostu obelga. Nie wiem jak jest w tym wypadku ale uważam że chlapanie byle czego jęzorem powinno pociągać do odpowiedzialności.
Nazywaj sobie sedziego jak chcesz tylko nie z imienia i nazwiska.W rzadach PiS mozna uzywac obelg do kogo chcesz i wlos z glowy Tobie nie spadnie...poczawszy od komunistow i zlodziei po gorszy sort Polakow...itp.itd.Pan Robert nazwal ONR tak jak chcial bo mamy ,,wolnosc slowa".Nie nazwal nikogo faszysta z imienia i nazwiska.Skoro dziennikarz TVP niejaki Gmyz mowi ,,pisze- Giertych do wora,wor do jeziora" i nadal tam pracuje to nawet wlos z glowy mu nie spadnie bo slowa te napisal w Niemczech a tam prawo Polskie za takie slowa ,,nie sciga".Wiec jezyk i debata wciągu tych dwoch lat siegnela bruku mowiac i piszac wlasnie o wolnosci slowa.