Czy między faszystami a członkami Obozu Radykalno-Narodowego można postawić znak równości? Przekonany jest o tym Robert Koliński, elblążanin, członek partii Razem, który wielokrotnie nie omieszkał przypominać o tym między innymi na portalach społecznościowych. Przeciwnego zdania jest jednak działacz Obozu Narodowo-Radykalnego, współtwórca Stowarzyszenia Elbląscy Patrioci, który m.in. takim określeniem poczuł się urażony i oskarżył go o pomówienie. Ostatecznie odpowiedzi na to pytanie będzie musiał udzielić elbląski sąd.
Punktem zapalnym stał się II Elbląski Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklęty, zorganizowany w lutym tego roku wspólnie przez: Stowarzyszenie Elbląskich Patriotów, ONR, Młodzież Wszechpolską oraz Stowarzyszenie Wolność i Niepodległość. Robert Koliński, na Facebooku i w komentarzach pod informacjami, które ukazywały się w lokalnych mediach, w dosadnych słowach krytykował wtedy udział w organizacji wydarzenia ONR-u, nazywając to stowarzyszenie między innymi: faszystami i nazistami. Jednocześnie, wspólnie z innymi członkami Razem, skierował do prezydenta Elbląga i rady miejskiej protest w tej sprawie.
Historycy, naukowcy, publicyści, ludzie, którzy pamiętają tamte czasy, mówią wprost: to była organizacja faszystowska, a dzisiejszy ONR, również poprzez symbolikę, gest "hajlowania", mundury, a także statut stowarzyszenia, odwołuje się do tamtej tradycji [do tradycji ONR założonego w 1934 roku - przyp. red.]
- przekonuje Robert Koliński.
Wypowiedziami działacza Razem urażony poczuł się główny organizator marszu Jackowi Gierwatowski, współtwórca Stowarzyszenia Elbląscy Patrioci, działacz ONR i skierował do sądu prywatny akt oskarżenia zarzucając Robertowi Kolińskiemu pomówianie i narażanie na utratę publicznego zaufania.
Jesteśmy cały czas oczerniani i szkalowani. Nasze wszelkie inicjatywy są przez pana Roberta Kolińskiego podważane. Tym sposobem szkodzi naszej pracy społecznej. Czarę goryczy przelał II Elbląski Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Po ukazaniu się w mediach informacji o marszu pan Koliński zaczął szkalować imię organizatorów, wyzywając nas od neonazistów, faszystów, piewców morderców Polaków. Samych żołnierzy wyklętych nazywał bandziorami mordercami. Nie uważamy, żeby nasze działania można nazywać faszystowskimi czy nazistowskimi. Załączyłem do wniosków dowodowych deklarację ideową ONR, gdzie jest jasno napisane, że ONR odcina się od wszelkich totalitaryzmów, czyli faszyzmu, nazizmu, komunizmu [również liberalnej demokracji - przyp. red.] i tak samo odcina się od rasizmu biologicznego
- przekonuje Jacek Gierwatowski.
Ta nagonka na środowiska narodowe, która w tej chwili trwa w Polsce to naprawdę wstyd, z tych oczerniających nikt nie zna definicji faszyzmu, to jest plucie na polskich narodowców, na polskich bohaterów, żołnierzy. My robimy dobrą pracę, charytatywnie, społecznie, a środowiska lewackie oczerniają nas, dodaje działacz ONR.
Robert Koliński przekonuje z kolei, że nie obrażał osobiście Jacka Gierwatowskiego orazi innych organizatorów marszu.
Źle, że taka sprawa w ogóle ma miejsce, bo jest nierozsądna. Nie obrażam ani tych panów osobiście, ani ich organizacji - Stowarzysznia Elbląskich Patriotów. Piszę prawdę o tym, czym jest ONR. Jest to organizacja neofaszystowska i to mam zamiar udowodnić przed sądem. W żadnym z moich postów, komentarzy nie odnosiłem się personalnie ani do tych panów, ani do Elbląskich Patriotów, to oni poczuli się urażenia, bo dopiero jak przed sądem się okazało są członkami ONR
- przekonywał dzisiaj, przed rozprawą działacz Razem.
Sprawa trafiła do elbląskiego sądu wiosną tego roku. Ten ją umorzył, ale oskarżyciel złożył zażalenie na tę decyzję i sprawę cofnięto do ponownego rozpatrzenia. Proces rozpoczął się dzisiaj (4 grudnia) i obaj panowie ponownie spotkali się na sali rozpraw. To ich głosu w tej sprawie wysłuchał sędzia Maciej Rutkiewicz. Podczas kolejnej rozprawy, wyznaczonej na 23 stycznia, zeznania złoży czterech świadków oskarżenia. Ostatecznie to jednak sąd będzie musiał pojąć decyzję, czy doszło do pomówienia, czy też w działalności ONR można znaleźć tropy prowadzące do porównań z faszystami, czy rasistami?
Koliński to klasyczny lewak, czyli pasożyt. Jego aktywność to obciach, tak jak "prezydętura" Wróblewskiego.
Brawo dla Pana Roberta, trzeba nazywać rzeczy po imieniu! Rozróżniajmy patriotyzm od być nacjonalistą i faszystą - czego w ONR nie potrafią. Widać po ich hasłach jakie mają poglądy, tu nie trzeba nic udowadniać.
Każdy kto choć trochę zna historie wie, czym było ONR. Patrząc na hasła wznoszone chociażby na marszu niepodległości ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości czym jest ONR teraz? Rasizmowi i Faszyzmowi stop!
Delegalizować ONR. Dokładnie w 150 rocznicę urodzin Marszałka Józefa Piłsudskiego. Marszałek juz wtedy wiedział co robić z tą organizacją.
Widziałem zdjęcia z uroczystości niepodległościowych, na których są działacze ONR-u, widać ich wyraźnie z gestem faszystowskiego pozdrowienia, więc kim są? Jestem tego samego zdania że to faszyści kalający dobre imię prawdziwych patriotów.
Pasjonująca rozprawa;) Ciekawe co będzie jak się okaże, że pan Koliński miał rację, czy ONR zostanie zdelegalizowany?;)
Mam nadzieję , że konsekwencje będą odpowiednie , aż pan Koliński poniesie karę. Może by tak rachunek lewactwa, a potem rozliczanie innych.
ONR, to rezerwy Blyszczyka i nigdy nie zostana zdelegalizowane. Przydadza sie do pacyfikacji myslacych inaczej niz PIS, jak zrobi sie goraco.
Smutne że te dzieciaki z ONR sami nie znają historii swojego ruchu oraz ideologii. Sąd im powinien wszystko w wyroku wyłożyć.Może to będzie skuteczna metoda edukacji .
Słusznie! Zdelegalizować tą organizację.