Prokuratura zakończyła śledztwo w głośnej sprawie pobicia 12-latka z elbląskiego domu dziecka, do którego miało dojść podczas kolonii w Orkuszu. - To sprawa delikatna, dotyczy małoletniego, nie chcieliśmy niczego zaniedbać czy przeoczyć. Zebrany materiał nie dał podstaw do postawienia komuś zarzutów – wyjaśnia Tomasz Trzeciak, szef Prokuratury Rejonowej w Kwidzynie.
To postępowanie trwało wiele miesięcy. Ostatecznie, pod koniec marca, Prokuratura Rejonowa w Kwidzynie je umorzyła.
Moim zdaniem to prawidłowo podjęta decyzja. Postępowanie wzbogaciliśmy o dodatkowy materiał dowodowy, wiele opinii. Przesłuchaliśmy wielu świadków. To trochę trwało, bo na przykład przesłuchania nieletnich świadków, zgodnie z przepisami, musiał przeprowadzić sąd, co wydłużyło całą procedurę. Zgromadzony ostatecznie materiał nie pozwolił nikomu postawić zarzutów
– dodaje prokurator Trzeciak.
Przypomnijmy. Do pobicia, wówczas 12-latka miało dojść w lipcu 2015 podczas pobytu podopiecznych domu dziecka na koloniach w Orkuszu, koło Kwidzyna. Sprawą zainteresowały się lokalne media, gdy kilka tygodni po powrocie dzieci z wypoczynku na Facebooku ukazało się zdjęcie, na którym widać było wielkiego siniaka i fragment ciała. Miała to być fotografia 12-latka. Dyrektorka Socjalizacyjnej Całodobowej Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Elblągu, czyli dawnego domu dziecka, o zdarzeniu powiadomiła policję. Ta jednak po jakimś czasie umorzyła dochodzenie. Pod koniec sierpnia opinia publiczna ponownie zainteresowała się wydarzeniem, tym razem za sprawą dziennikarzy TVN Uwaga, którzy poświęcili mu jeden z odcinków.
12-latek, przed kamerą opowiadał, jak wychowawczyni wrzuciła go do pustego domku i zaczęła walić kijem. Jego zdaniem miała być to kara za to, że wyzwał wychowawczynię od dziwki, gdy ta biła jeszcze innego wychowanka z grupy, którą się opiekowała.
Prawdziwość jego relacji ponownie postanowiono zbadać. Tym razem sprawa trafiła na biurko kwidzyńskiego prokuratora.
W tej sprawie nie mam sobie nic do zarzucenia. Zrobiłam wszystko, co należało zrobić. Zawiadomiłam policję. Policja przeprowadziła postępowanie. Postępowanie umorzono, teraz wszczęto je ponownie. Bardzo dobrze. Czekamy na wyjaśnienie sprawy
– mówiła jeszcze na etapie postępowania prokuratorskiego Barbara Nalińska, dyrektorka elbląskiego domu dziecka.
PR w Kwidzynie, po ponad pół roku postępowanie umorzyła sprawę, nie dopatrując się winy wychowawczyni. Decyzja jest jeszcze nieprawomocna.
Czyż pewien Radny z LSD nie chciał z tego zrobić nie wiadomo jakiego rozgłosu ??? I co panie radny ...du ....??
I radny Turlej niech sie wypowie! Co jest specjalistą od robienia zajęć
No i wreszcie okazało się jaka była prawda... teraz wszyscy hejterzy i kłamcy ( ten dzieciak, pseudo gazeta elblag24 i wszyscy inni) powinni przeprosić osobę, którą opluwali tyle czasu...
I tak się właśnie wyrabia poczucie sprawiedliwość wśród dzieci wielokrotnie skrzywdzonych przez los. Proszę zwrócić uwagę, że sprawa została umorzona, bo nie zgromadzono wystarczającego materiału dowodowego, by postawić komuś zarzuty. Nie oznacza to, ze dziecko nie zostało pobite. Zrobiono z chłopca kozła ofiarnego. Skoro ziemski wymiar sprawiedliwości nie zgromadził dowodów, to cała nadzieja w Bogu. Wszak "Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy".
mozna bylo sie tego spodziewac, ile juz czasu zamiatasz baska pod dywan co ? i ta ruda szmata zaplaci za to co tam robi razem z reszta zwyroli. ELO
Obserwujcie rodzice te kolonie miejcie kontakt z dziećmi 3 lipca 2017
To działaj gazeto
Obserwujcie rodzice te kolonie miejcie kontakt z dziećmi 3 lipca 2017