„Hejtuje nasz dom dziecka na Chrobrego!” czytamy na jednym z serwisów społecznościowych. W opisie zdjęcia, na którym widać zaczerwieniony pośladek, odnajdujemy kilka poważnych oskarżeń. Chodzi głównie o pobicie dziecka. Internauci domagają się sprawiedliwości.
„Ludzie są okropni! Zgłoście to gdzieś! Jak najszybciej”
„Hamstwo a dzieci zamiast trochę miłości i szczęścia muszą przechodzić przez piekło”
„Koszmar żal tylko tych maleństw”
„No gdybym ja dostała w swoje łapy dopiero poczuła by jak to smakuje sucz”
Takie komentarze pojawiały się pod zamieszczonym postem. Obok nich pojawiały się też takie, których zacytować nie możemy. Bez trudu odnajdziemy tam również imię i nazwisko osoby, której internauci przypisują sprawstwo pobicia. Dodać należy, że post ma już prawie pół tysiąca udostępnień.
„Jeśli nie będziemy udostępniać i nie nagłośnimy tego sprawa niestety ale pewnie ucichnie..”
I udostępniają ludzie wierząc święcie, że ratują w ten sposób krzywdzone dzieci. Nie sądzę, aby ktokolwiek z osób opisujących swoje wzburzenie w komentarzach lub rozpowszechniających omawiany post zadał sobie choć odrobinę trudu, aby zrobić w tej sprawie coś więcej.
„Na co czekacie aż zakatują jakieś dziecko nie tędy droga proszę zgłosić to na policję”
Pewnie niektórzy z hejtujących będą zdziwieni, ale Polica sprawę już zbadała. Sama sprawa też nie jest taka świeża, jak mogłoby się wydawać. Zarówno zdjęcie, przedstawiające pupę, jak i samego właściciela pupy przebadali biegli, których opinia nie do końca odpowiadałaby opinii internetowych ekspertów.
- Wszystko odbyło się zgodnie z procedurami i obowiązującym prawem – opowiada Barbara Nalińska, Dyrektor Ośrodka. - Postępowanie było prowadzone przez Komendę w Kwidzynie, ponieważ domniemane zdarzenie miało mieć miejsce w Olkuszu podczas letniego wypoczynku.
Sprawa została umorzona z powodu braku danych dostatecznie potwierdzających, że doszło do przestępstwa.
Ja zrobiłam wszystko, co było w mojej mocy, żeby ustalić czy taka sytuacja miała rzeczywiście miejsce. To ja zawiadomiłam Policję. I ja mam się jeszcze z tego tłumaczyć? Osoby, które tak bezrefleksyjnie rozpowszechniają informacje robią krzywdę dzieciom, całej placówce, również Pawełkowi, którego pupa zyskała dzięki nim taką popularność. Nie wiadomo jak to się odbije na jego psychice
– mówi Barbara Nalińska.
Taka informacja najbardziej uderza w dzieci. - Nasi podopieczni idą teraz do szkoły i słyszą, że noszą jakieś ubrania po kimś, albo że są bite – komentuje zastępca dyrektora, Monika Józefowicz – To bardzo negatywnie na nie wpływa. Nam zależy na dzieciach, a wam (mediom przyp. red.) na sensacji.
W związku z zamieszczaniem w Internecie tego typu pomówień, rozważamy zgłoszenie zawiadomienia na Policję. Może to zakończy całą sprawę
– informuje Barbara Nalińska.
Z tego co się orientuję, to są zwykłe prowokacje robione przez... same dzieciaki z domu dziecka.
a może zwyczajnie nikt nie dba o te dzieci, gdyby byli rodzice z pewnością bardziej wnikliwie zbadano by sprawę i może nie umorzono tak szybko. kto powinien dbać o te dzieci? jeśli o ich prawa dbają ich oprawcy, trudno mówić o sprawiedliwości. Te dzieciaczki są za małe by walczyć, a nikt inny tego nie zrobi, a już na pewno nie opiekunowie, którzy zawsze mogą udowodnić, ze dziecko spadło z krzesła
przepraszam, że zabieram głos ale czy jest ktos taki co wie czyja to pupa- ja niepoznaję
ja widziałem jak te gnojki z domu dziecka potrafią się zachowywać w stosunku do obcych ludzi, jak zdziczałe zwierzaki, a opiekunowie siedzieli sobie za budynkiem na ławeczkach i popalali papieroski!
Rodzice zaczną odzyskiwać dzieci w końcu 500 zł piechotą nie chodzi, obawiam się że coraz częściej będziemy świadkami takich sytuacji w domach dziecka lub rodzinach zastępczych.
Strony typu Hejted cośtam to taki nowoczesny odpowiednik ściany w publicznym kiblu, gdzie frustraci kiedyś wysmarowywali swoje żale typu "Gópia Jolka". Teraz, gdy ściany są pilnowane przez monitoring albo klozetową babcię, kultura frustratów znalazła sobie nową, ogromną przestrzeń - Internet. Tam każdy może zamieścić najbardziej idiotyczne treści praktycznie bez konsekwencji.
`wszystkie dzieci nasze są - te dzieci mają rodziców, ale średnio zainteresowanych ich losem. Obcy ludzie się nimi zajmują, a nie jest to pewnie łatwy kawałek chleba. Kto dał ci dał prawo, żeby nazywać ich oprawcami? Z tego co się orientuję to te maleństwa mają naście lat , takie dzieciaczki w wieku gimnazjalnym to istne aniołki pewnie
Nie wybaczalne.
Takie biedne dzieci, a mają po 8-10 lat i zaczepiają Cię o papierosa, hahahaha. Wychowawcy o wszystkim wiedzą, ale mają to w dupie bo se wolą plotkowac na ławce albo w pokojach wychowawców. A szanowna Pani N. to już kompletna porażka, nie nadaje się na to stanowisko 👍👍
Wiadomo ze są też w d.d trudni wychowankowie co nie oznacza ze sa od razu gnojkami.. I nie każdy "gnojek" pali i zebra o papierosa! Były też w d.d pewne bliźniaczki, które były wiecznie na ucieczce puszczaly się cpaly pily itd. To oznacza ze teraz każda dziewczyna taka jest ? Zastanówcie się. W D.d źle nie jest aż tak ale też zależy kto ma dyżur... A co do Pani E.R to Nie powinna pracować w takim miejscu zero podejścia do dzieci nawet własne dzieci źle traktuje! Widziałam. A co do B R TO też przykładem nie świeci. Pozdrawiam