Dziś, 7 maja przed Sądem Okręgowym w Elblągu odbyła się kolejna rozprawa przeciwko Piotrowi C. oskarżonemu o zabójstwo żony. Podczas przebiegu rozprawy przesłuchiwano świadków. Oskarżonemu za dokonanie czynu zabójstwa grozi dożywocie.
Prokuratura Rejonowa w Elblągu, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, skierowała w marcu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 47-letniemu Piotrowi C. Do tragicznych wydarzeń doszło 23 września ubiegłego roku w mieszkaniu przy ul. Poprzecznej. Podczas kłótni z żoną, oskarżony ugodził ją nożem. Zaczął wołać o pomoc, karetkę pogotowia wezwali sąsiedzi oskarżonego. 41-letnia kobieta miała ranę kłutą klatki piersiowej. Została przewieziona do szpitala w Elblągu, jedank w wyniku odniesionych obrażeń wewnętrznych zmarła.
Policja, która przybyła na miejsce zdarzenia w mieszkaniu przy ul.Poprzecznej zastała Piotra C. męża pokrzywdzonej. Mężczyzna miał 1,2 promila alkoholu w organizmie. Został zatrzymany przez policję, początkowo nie przyznawał się do winy twierdząc, że zdarzenie to było wypadkiem w wyniku, którego kobieta upafła na nóż. W trakcie przesłuchania, przyznał się do ugodzenia żony nożem kuchennym podczas kłótni. Mężczyzna tymczasowo został aresztowany. Prokuratura Rejonowa prowadziła w tej sprawie śledztwo i w marcu skiertowała akt oskarżenia wobec Piotra C. Pierwsza rozprawa odbyła się 14 kwietnia 2015 roku. Mężczyzna został doporowadzony z aresztu.
Podczas pierwszej rozprawy sędzia przytoczył złożone przez oskarżonego wyjaśnienia 24.09.2014. Wynikało z nich, że do zdarzenia doszło podczas kłótni, kiedy temat zszedł na córkę. Dziewczyna spotykała się i zaszła w ciąże z chłopakiem-zdaniem oskarżonego-nieodpowiednim. Podobno mężczyzna miał problemy z prawem za handel naroktykami. Doszło do wymiany zdań w wyniku, której mężczyzna ugodził żonę nożem.
Oskarżony wówczas kilkakrotnie przyznawał, że bardzo żałuję tego co się stało i nigdy nie chciał skrzywdzić żony. Na czas przesłuchania biegłych została wyłączona jawność.
Dziś, 7 maja Sąd przesłuchał kolejnych świadków w tej sprawie.
Piotr krzyczał, wołał o pomoc. Jak weszłam do mieszkania Teresa leżała na brzuchu, głową skierowaną do drzwi w kuchni. Była nieprzytomna. Piotrek mówił tylko, że coś się stało, ale nie mówił co. Wezwaliśmy pogotowie, które instruowało nas, co mamy robić. Początkowo ja nie widziałam żadnych obrażeń. Piotrek podtrzymywał ręcznik, chyba chciał zatamować to krwawienie. Był w bardzo dużym szoku i nie był w stanie wytłumaczyć, co się stało. Teresa odzyskała przytomność po tym jak została przekręcona na bok, coś mówiła, ale nie wiem co. Ja nie słyszałam. Jak przyjechała policja to ja już poszłam do siebie do domu
– mówiła sąsiadka oskarżonego, jedna ze świadków w sprawie.
Jak zauważała podczas przesłuchania rodzina C. czasami się kłóciła, ona sama też czasem się kłóci z mężem, ale w życiu by nie pomyślała, że oskarżony może coś takiego zrobić. Świadek również twierdziła dziś w sądzie, że w dniu zdarzenia nie słyszała kłótni, ale to dlatego, że spała przed pracą w nocy. Widziała kiedyś obrażenia ciała u pokrzywdzonej, ale nie wie w jaki sposób powstały. Często rozmawiała z Teresą, która mówiła że nie może sobie poradzić z Piotrem. Głównie – zdaniem świadka- klótnie były spowodowane przez ciąże córki i jej planowany ślub.
- Piotr by dał dzieciom wszystko. Zawsze pomagał. Mi i moim dzieciom również pomagał. Zawsze mogłam na niego liczyć. Namówił mnie do założenia niebieskiej karty, a ja namawiałam do tego Teresę. Teresę denerwowało to, że Piotr czepia się córki. Zawsze dbał o dzieci i chciał ją chronić. Nigdy nie słyszałam, żeby groził żonie, że ją zabiję. Ona też nigdy nic nie mówiła, że się boi – dodawała sąsiadka.
Sąd zdecydował się odczytać zeznania świadka, które były złożone we wrześniu. Wynikało z nich, że świadek widziała krew na ubraniach pokrzywdzonej, ale nie wiedziała co się stało. Również były w nich zawarte informację, że widziała kobietę jakiś czas wcześniej z podbitym okiem, ale nie wie w jaki sposób powstały obrażenia. Dla sąsiadki jasne było, że Piotr C. wywoływał awantury pod wplywem alkoholu. Według świadka, pokrzywdzona chciała iść do dzielnicowego założyć Niebieską Kartę. Świadek potwierdziła zeznania i zauważyła, że wówczas lepiej pamiętała niż teraz.
Kolejny termin rozprawy jest wyznaczony na 14 maja.
co za prawo do końca życia powinien siedzieć o czym tu gadać i debatować
Corcia niech sie teraz gryzie ze dala d... temu cpunowi .Matkie miala wspaniala dbala o dzieci o meza ale coz jak corunia wybrala patola ojciec przez nia z ***la nie wyjdzie .Masakra co za corka powinna go pogonic to matka spokoju by w grobie zaznala.
mnb a który to ten ćpun?