Wczorajszym spotkaniem z posłem SLD Ryszardem Kaliszem, swoją działalność w Elblągu zapoczątkowało Forum Debaty Publicznej – propozycja „Światowida” skierowana do młodego pokolenia. Młodych tego dnia było jednak jak na lekarstwo, czego zresztą można było się spodziewać. Większość z około 40-osobowej widowni stanowili dorośli i to oni nadawali ton toczącej się rozmowie.
Forum to ciekawa i godna polecenia propozycja dla młodzieży zainteresowanej sprawami publicznymi. - Ma to być próba zachęcenia i uaktywnienia przede wszystkim młodych ludzi nie tylko do obserwowania zmian w Elblągu i województwie warmińsko-mazurskim, na szerszym tle zmian w Polsce i w Europie, ale także do podejmowania aktywności i zabrania głosu w sprawach, które przecież wszystkich nas dotyczą – zapowiadał dyrektor „Światowida” Antoni Czyżyk.
Niestety na spotkaniu z posłem Kaliszem ta próba się nie powiodła. Po raz kolejny natomiast dowiedziono, że w Elblągu w tej kwestii nie jest najlepiej. Młodych ludzi, którzy pojawili się na debacie można było zliczyć na palcach obu rąk. Czy oznacza to, że w naszym mieście nie ma aktywnej, wyrażającej swoje opinie młodzieży? A może to tylko niemiłe dobrego początki i z każdą kolejną debatą młodych będzie przybywać? Z pewnością czas odpowie na te pytania.
Organizatorzy FDP na inaugurację od razu sięgnęli po gościa „z wyższej półki”, zapraszając do Elbląga znanego polityka lewicy Ryszarda Kalisza. Poseł SLD, z zawodu adwokat, ma za sobą bogatą karierę polityczną. Był m.in. Sekretarzem Stanu, który kierował Kancelarią Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego, a także ministrem spraw wewnętrznych i administracji. Kaliszowi towarzyszył wczoraj, jego partyjny kolega i poseł ziemi elbląskiej, Witold Gintowt-Dziewałtowski.
- Szacunek dla osób, z którymi się zgadzam i szacunek dla osób, których poglądów nie podzielam jest tym, co zawsze leżało u podstaw mojej działalności – to słowa Ryszarda Kalisza, które poseł zawarł na własnej stronie internetowej. Od nich też zaczęła się debata, której tematem głównym była polityka i kultura polityczna.
Na samym początku rozmowy padło zagadnienie nikłego zainteresowania Polaków polityką, a co za tym idzie mizernej frekwencji w każdych kolejnych wyborach. Według Ryszarda Kalisza ten właśnie problem, bracia Kaczyńscy skutecznie wykorzystali w ostatnich wyborach, gdy walczyli o władzę w Polsce. Obiecali wówczas, że gdy już do niej dojdą zniszczą dotychczasową elitę, której przypisywali cało zło. - Prawo nie powinno być przecież narzędziem umacniania władzy - uważa poseł. Jego zdaniem chcąc poprawić frekwencję trzeba przekonać obywateli, że ich głos mimo wszystko wiele znaczy. Dużo też zależy od dotrzymywania przedwyborczych obietnic przez wybranych.
- Oddanie głosu w wyborach to jedna z najbardziej intymnych chwil – stwierdził poseł Kalisz. – Wybierając swojego kandydata w 99 proc. nie znamy go dokładnie. Zaufanie, jakim go obdarzamy, można więc porównać z zawierzeniem żonie podczas ślubu. Tym samym niedotrzymanie obietnic przez wybranych, boli tak samo jak zdrada – porównywał gość FDP.
Kalisz na pytania o jego partię odpowiadał, że SLD nie chce uchodzić za partię populistyczną. – Nie chcemy grać na emocjach, tak jak robią to najwięksi populiści w kraju, czyli Andrzej Lepper, Roman Giertych i bracia Kaczyńscy. My tacy nie będziemy. Gdy dojdziemy do władzy, nie będziemy robić żadnych czystek, tak jak dokonał tego PiS. Nie będziemy zwalniać ludzi zatrudnionych przez Prawo i Sprawiedliwość – zapowiedział.
Kolejne spotkanie w ramach Forum Debaty Publicznej zaplanowano na 18 czerwca. Wówczas do Elbląga przybyć ma wicemarszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO).
Fot. Adam Wołosz
Młodzi demokraci byli))!!