Działacze związków zawodowych ze spółki Tramwaje Elbląskie, którzy niedawno protestowali i zapowiadali strajk w sprawie podwyżek pensji, są teraz zaniepokojeni sytuacją budżetową miasta. Chcą spotkania z radnymi w sprawie zabezpieczenia w projekcie finansów miasta na 2018 r. podwyżek dla nich.
Związkowcy z Tramwajów Elbląskich niedawno weszli w spór zbiorowy z pracodawcą, prowadzili akcję protestacyjną aż w końcu przygotowali się również do strajku i zatrzymania tramwajów.
Udało się jednak władzom miasta i związkowcom ostatecznie dojść do porozumienia. Tramwaje wyjechały na tory.
Pracownicy spółki otrzymają podwyżkę w wysokości 50 groszy za godzinę pracy od 1 lipca 2017 roku, wraz z wyrównaniem do złotówki od 1 stycznia 2018 r. za okres od lipca do grudnia i kolejne 50 groszy od 1 stycznia 2018 r. - takie rozwiązanie zaproponował prezydent Elbląga Witold Wróblewski. W porozumieniu nie znalazły się jednak punkty, których domagali się protestujący, dotyczące dodatkowej zapłaty za niedziele wolne od handlu oraz corocznej rewaloryzacji pensji.
Związkowcy zapowiadają, że w kwestii tych dwóch punktów negocjacje nadal będą prowadzone, spór zbiorowy nie został bowiem zawieszony.
Poziom desperacji i zmęczenia załogi jest wysoki. Chwytamy się różnych możliwości rozwiązania problemu. Wiemy jednak, że aby do tego doszło, konieczny jest dialog, a nie nasz monolog
- przekonywał Roman Kluczyk, motorniczy ze Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej.
Takie spotkanie faktycznie jest planowane. Związkowcy chcą spotkać się z radnymi w sprawie konstrukcji budżetu miasta na przyszły rok. Obawiają się, że w tym projekcie finansów miasta na 2018 r. może zabraknąć środków na obiecane dla nich podwyżki
Cisnąć i wszystkie uzgodnienia żądać od p. Wróblewskiego na piśmie.
Skoro radni przyklepali darmówkę na Wszystkich Świętych, to chyba mają pieniądze na podwyżki. Tak trzeba ponaglać radnych, bo Oni chyba wiedzą skąd brać.Na duo linię wydano aż tyle, to widać , że kasa jest.Trzymam kciuki za motorniczych i technicznych.
Wziąść Kijowskiego na negocjatora, wyliczy , ile powinno się zarabić, aby móc utrzymać się w Polsce
Koledzy tramwajarze , wg nie tylko mojej opinii daliście się zrobić za frajerów za 50 gr. Było wtedy nie odwoływać strajku a pieniądze na pewno by się znalazły , było tylko wytrzymać z dwa dni . Teraz to już z wami nie będą rozmawiać i was oleja.
Czas postkomuny sie kończy , obecny prezydent za sam fakt niszczenia i braku wsparcia dla ET , juz dawno powinien polecieć z ciepłego stołeczka, nic nie robicie dla miasta , tylko nagrody w budżetówce rozdajecie.
Tu się zgadzam z kierowcą ,dali się zrobić w bambuko przy pomocy i apelu niektórych partyjniaków z SLLD
Ciśnijcie do bólu , a po nowym roku dołączy do Was cała Komunalka czyli MPO , PDiZ , EPGiK , WPWiK , EPEC , MOSiR. Bo czasy się zmieniają zbyt dynamicznie i jak widać obecne władze jej nie ogarniają . Pozdro dla protestujących.
Ja uważam ,że nic nie jest stracone , zawsze można przystąpić do strajku jak ma się rację , A racja jest po stronie motorniczych . praca bardzo odpowiedzialna i do tego mało płatna .
To dowód na to, że to co się dzieje w Wa-wa na ul. wiejskiej ma przełożenie na E-g roszczeniowcy chcą więcej, więcej i więcej nie ważne że dzieci będą musiały wyjechać za chlebem bo z pustego nawet wróżbita Maciej nie da? Inna sprawa to do strajkujących wysłać Nowaka on ma wyjątkowy talent i jestem pewien, że i ten strajk by rozwalił a i obiecywać jak mało kto umie.
Ten pat potrwa do wyborów a po wyborach zasiada nowi na stolkach i się wypra wszystkiego. Zapomnieliscie jak to się robi, popatrzcie na podpisanie uzgodnień po strajkach w 1980 roku. Władzy nigdy się nie ufa, dyrekcji i urzędnikom też. Po wyborach czas by ws, yscy dyrektorzy, urzędnicy, zmienili miejsca siedzenia na inne.