W piątek (30 grudnia) dyżurny Centrum Zarządzania Kryzysowego otrzymał zgłoszenie dotyczące psa, który utknął w studzience kanalizacyjnej i nie mógł się wydostać.
O całym zdarzeniu poinformował mężczyzna, który wracał z pracy. Sytuacja miała miejsce na ulicy Mazurskiej w drodze do oczyszczalni ścieków. Pies przeraźliwie szczekał, dzięki czemu mężczyzna go usłyszał i mógł zareagować. Nie wiadomo jednak, ile czasu zwierzę spędziło w tej studzience.
Na miejsce natychmiast został wysłany Ekopatrol straży miejskiej, który potwierdził zgłoszenie. Funkcjonariusze zastali dużego psa, który prawdopodobnie przez to, że ktoś ukradł pokrywę studzienki wpadł do niej. W pobliżu znaleziono jeszcze cztery, z których skradziono pokrywy.
Strażnicy wezwali pracowników schroniska dla zwierząt, którzy wyciągnęli przestraszone zwierzę. Pies na szczęście nie odniósł żadnych obrażeń. Nie był agresywny, nawet się nie sprzeciwiał, można było odczuć, że czekał na pomoc. Został przewieziony do schroniska.
Karolina Wiercińska, Straż Miejska w Elblągu
ze zdjęć wynika że te pokrywy dawno już były powiezione na złom , na betonie widoczne mchy trawy i inna roślinność która urosła po ich zabraniu i zdążyła uschnąć. nadzór nad kanalizą leży na całej linii , wpusty kanalizacji deszczowej w mieście, zwłaszcza na starych uliczkach osiedlowych w dużej części niedrożne.
Do tego straż miejska nadaje się w sam raz he he
Nikt mnie nie przekona, że taką pokrywę można od tak sprzedać na złomowisku. Czyżby nasze służby miejskie nie potrafiły tego przypilnować?