Elblążanki po raz drugi zorganizowały czarny poniedziałek i przemaszerowały ulicami miasta. Tym razem było ich zdecydowanie mniej, ale na pewno były głośniejsze. – Po marszu milczenia przyszedł czas na głośny protest. Tym razem robimy hałas. Głośno mówimy, że nie chcemy, aby mówiono nam co mamy myśleć, co robić – mówi Michalina Majewska, współorganizatorka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w Elblągu.
Wypowiedź Jarosław Kaczyńskiego, dla PAP z 12 października będąca zapowiedzią jeszcze bardziej restrykcyjnego prawa aborcyjnego, niż tego zaproponowanego w projekcie Stop Aborcji, przeciw której, 3 października, protestowało sto tysięcy kobiet, spotkała się ze zdecydowanym sprzeciwem uczestniczek czarnego poniedziałku. Zapowiedziały kolejny strajk i dzisiaj ponownie wyszły na ulice. Druga odsłona Ogólnopolskiego Strajku Kobiet odbyła się również w Elblągu.
Ten protest ma inną formę. Zorganizowałyśmy marsz, ale również panel dyskusyjny. Zaprosiłyśmy panią psycholog, która mówiła o terminacji ciąży, jak to wpływa na kobietę. Drugi blok dotyczył zmian w szkolnictwie. Dlaczego protestujemy? Przede wszystkim, ze względu na to, że obawiamy się, iż nasz ustawodawca nadal nie powiedział ostatniego słowa w sprawie aborcji. Dlatego nadal o tym mówimy. Mówimy nie również fali hejtu, który spłynął na kobiety, które chcą mieć prawo do decydowania o sobie. Nie podoba nam się to. Nie zgadzamy się, aby polityka była mieszana w edukację, a także temu, że kościół, który teoretycznie jest rozdzielony od państwa, tak naprawdę bardzo mocno ingeruje w życie obywateli, nie tylko tych, którzy są wierzący
– przekonywała Joanna Pietraszewska, organizatorka czarnego poniedziałku w Elblągu.
Kilkadziesiąt osób, o godzinie 16 wyruszyło z Placu Konstytucji na Stare Miasto. Tym razem elblążanie nie milczeli, głośno wyrażali swój sprzeciw i to nie tylko przeciw zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego, ale ogólnej dobrej zmianie, którą funduje nam obecny rząd. Na transparentach, wśród skandowanych okrzyków pojawiły się przeróżne hasła - "Prawdziwi faceci zadają się z kobietami, nie z kotami", "Oprócz macic mamy mózgi"," Chcemy lekarzy nie misjonarzy”, czy „Rząd nie ciąża”.
Przyszłam z wnuczką. Ona, moja córka, ja – wszystkie powinnyśmy mieć prawo wyboru. Chciałabym, żeby to, co robimy, miało sens, żeby rząd nas wysłuchał. Tym razem jest nas mniej, ale to nawet nie chodzi o ilość, chodzi o to, żebyśmy głośno krzyczały
– mówi Katarzyna Pudlik.
Skąd moja obecność na marszu? Z frustracji, ze złości na to, co dzieje się w kraju, co wyprawia obecny rząd. Ja na ogół nie lubię takich „imprez”, ale tym razem dojrzałem i myślę, że każdy z nas powinien wyjść z domu. Jest dużo ludzi zdegustowanych, wściekłych na to, co się dzieje, ale trudno im wyjść z domu. Teraz jednak musimy się przełamać, nie mamy innego wyjścia. Nie możemy już machnąć ręką, za daleko to wszystko poszło. Tym bardziej że to nie chodzi tylko o sprawę związaną z aborcją, ale o szereg kwestii
– przekonywał Jerzy Grabowski, elblążanin, uczestnik Czarnego marszu.
Po przemarszu w Ratuszu Staromiejskim odbyło się spotkanie z psychologiem i dyskusja o planowanych zmianach w edukacji. W trakcie protestu zbierane były również podpisy pod petycjami - sprzeciwami w sprawie planowanych zmian w edukacji czy planowanemu odstrzałowi dzików.
Przygnębiające te zdjęcia. Kowboj, bezdomny, babcie, które o ciąży mogą już tylko poczytać, jakieś rozhisteryzowane działaczki .... w sumie nawet nie za bardzo jestem w stanie ogarnąć za czym czy przeciw czemu one tam maszerowały. Ale wolność jest, także wolność do robienia z siebie ... wy już wiecie kogo.
Jestem za życiem tak jak i moi Kochani rodzice: tata i mama. To Oni dali mi życie. Dziękuję Im za to.
Same płodne Laski ? Nie wiem kto zagląda do waszych lewackich macic ?
Macice to macie na pewno ? Ale czy macie mózgi ?
Wśród ty nieszczęsnych kobiet Stalin wiecznie żywy ?
Same MACICE, a gdzie jest MÓZG?
Gościu ze zdjęcia nr. 36 : PRAWDZIWI FACECI jak idą z kobietami to nie trzymają łap w kieszeni !!!
jestem przeciwna zaostrzeniu przepisów aborcyjnych ale w życiu na taki marsz bym nie poszła bo sporo jest tam głoszonych haseł z którymi się nie identyfikuję. Np. nie jestem za aborcją na życzenie pod tytułem mam za małe mieszkanie tak jak się ostatnio jedna pani piosenkarka wypowiadała
mieszkam w Egu już troche wiosen ale żadnej buźki nie znam ... skąd oni się tu wzięli? niezla szopka a może to już haloween?
Czy te panie mają świadomość, że mogłoby ich nie być gdyby ich mamusie były takie wyzwolone ???