Dam radę. Biegnę dla kobiet – mówił na chwilę przed startem dziesięcioletni Antek. Chłopiec był najmłodszym uczestnikiem Czarnego Biegu. Około trzydzieścioro elblążan zdecydowało się w ten nietypowy sposób zaprotestować przeciw planom wprowadzenia zakazu aborcji i ograniczenia wolności kobiet.
Dzisiaj w całym kraju trwają protesty niezadowolonych z działań obecnego rządu, który przyjął do pracy w komisji projektu ustawy Stop Aborcji, zakładający między innymi całkowity zakaz aborcji i karanie matek, które prawo to złamią. Kobiety, często w towarzystwie mężczyzn, wyszły na ulice miast aby zamanifestować nie tyle za aborcją, ile przeciw ograniczeniu wolności i pozbawieniu ich prawa wyboru. Nie inaczej było w Elblągu. Zorganizowany w południe Marsz Milczenia zgromadził ponad tysiąc trzysta osób, jak podawali jego organizatorzy.
Elbląskie środowisko biegaczy zorganizowało z kolei Czarny Bieg.
Biegamy nie od dzisiaj, więc taka forma protstu jest dla nas czymś naturalnym. Cieszę się, że tyle kobiet, ale też i mężczyzn, wyszło na ulice, żeby zaprotestować przeciw radykalizacji prawa antyaborcyjnego. Powinnyśmy mieć wolny wybór, więc biegniemy po wolność
– przekonywała Izabela Jasiulewicz, współorganizatorka akcji.
Blisko 30 biegaczek i biegaczy pokonała blisko dwukilometrową trasę. Wystartowali o godzinie 17 z Placu Kazimierza Jagiellończyka, by ulicami: 12 Lutego, Hetmańską i Rycerską, dotrzeć na plac przed katedrą św. Mikołaja.
- W Czarnym proteście uczestniczę od samego rana. Byłam na Marszu Milczenia, teraz jestem na Czarnym Biegu. Postanowiłam wziąć w nim udział, bo sumienie mnie ruszyło, żeby zrobić coś sportowego. Cieszę się, że oprócz mnie całkiem sporo osób, jak na tę pogodę i na tę formę protestu, wzięło udział w tym wydarzeniu – mówi Marta Drzeżdżon, jedna z uczestniczek Czarnego Biegu.
Dlaczego włączyłam się do tego biegu? Im nas więcej, tym fajniej, solidarniej, tym większa siła przebicia. Przecież, nawet jeśli mężczyźni nas popierają, to jest to nasza sprawa. Myślę, że to słuszna sprawa. Walczymy o swoje prawa. Ja niestety poszłam dzisiaj wzorowo do pracy, ale w jej trakcie, na te tematy, rozmawiałam z młodzieżą, bo myślę, że to ich również dotyczy. Jeśli nie teraz, to za chwilę. Bardzo ważne, żeby młode dziewczyny miały możliwość decydowania o sobie tak jak w każdym normalny, cywilizowanym kraju. To jest nasza wspólna sprawa, nie tylko kobiet, ale i mężczyzn
– mówi Majka Babraj, jedna z uczestniczek Czarnego Biegu.
od biegania mózg się kurczy i obumiera, bieganie jest szkodliwe dla zdrowia
OK. , kobiety protestują, może mają rację - nie wnikam, mężczyźni dołączyli, OK., ich sprawa... Ale może ktoś mi wytłumaczy, co robiło tam 10-cio letnie dziecko? Czy miało w ogóle świadomość w czym uczestniczy? Czy rodzice przeczytali mu ustawę obowiązującą w tej chwili i dwa nowe projekty ? Rodzice, proszę Was, załatwiajcie swoje sprawy ale nie wciągajcie w to Bogu ducha winne i nie świadome dzieci.
Do" mius": czy tak samo protestujesz gdy rodzice np. zabierają swoje małe dzieci na msze niedzielne i posyłają do tzw. I komunii i czy też cię martwi czy " one mają w ogóle świadomość w czym uczestniczą" ???
"Gratuję" rodzicom Antka zrycia mózgu dziecka w tak młodym wieku. Niczego dobrego to nie wróży.
ANTOS MOJE KONDOLENCJE ZA { MADRYCH INACZEJ } TWOICH STARYCH......
Moim zdaniem dziwna ale fajna forma protestu. Każdy protest, obywatelskie nieposłuszeństwo na przyjmowanie bez zastanowienia tego co wciskają Tobie rządzący jest dobry. Narzekacie na brak mądrości w społeczeństwie. Jestem przekonany, że ten dzieciak więcej wie o ustawie antyaborcyjnej i o skutkach jakie wywoła dla rodzin i dzieci narodzonych niż większość z was. Dlatego, że jego matka spędziła dobre pół godziny na szczerej i poważnej rozmowie. Kiedy poważnie rozmawialiście ze swoimi dziećmi na jakiś ważny temat? Opluwać i zalewać hejtem każdy może, ale od tego nie zmądrzeje, tylko pozostanie głupi jaki był.
..mój Boże, wszyscy kiedyś umrzemy i staniemy przed sądem i modlę się żeby Ci którzy teraz są tak bardzo ANTY- kościelni, SUPER EUROPEJSKO-NOWOCZEŚNI zdążyli w ostatnim tchnieniu błagać o wybaczenie.....ja też nie jestem za aborcją, też jestem za wolnym wyborem....ale wybór między zabiciem i ochroną życia jest tak oczywisty, że inteligentni ludzie powinni sobie darować takie cyrki a wciąganie w to dzieci to dramat i głupota rodziców....
do Ewaryst: Nie zrozumiałeś(łaś) mojej wypowiedzi. Chodzi o świadomość uczestnictwa w rozgrywkach politycznych, w których mowa jest o zabijaniu - jedni powiedzieliby płodu, inni dziecka. Tylko tyle i aż tyle. Moim skromnym zdaniem - idąc Twoim tokiem rozumowania - mniej "szkodliwe" jest uczestniczenie we mszy św. niż zabieranie głosu /biegnąc/ w proteście. I pamiętaj : kiedy człowiek dorośnie może przestać chodzić do kościoła, aborcji natomiast nie cofniesz...
Dużo radości na twarzach tych ludzi.Zupełnie inaczej niż u ludzi stojących po przeciwnej stronie,