W wyniku awarii technicznej doszło do wycieku amoniaku z instalacji amoniakalnej, służącej do obsługi chłodniczej na terenie elbląskiego Browaru. Rozszczelnienie instalacji spowodowało, że trzy osoby zostały podtrute oparami amoniaku. Na miejscu zdarzenia pojawiło się 5 jednostek Państwowej Straży Pożarnej, zakładowej straży pożarnej i wojskowej straży pożarnej, a także pogotowie ratunkowe i policja. Na szczęście to tylko scenariusz ćwiczeń strażackich, jakie wczoraj odbyły się na terenie zakładu Grupy Żywiec przy ul. Browarnej.
Celem ćwiczeń na wypadek rozszczelnienia instalacji amoniakalnej, było przede wszystkim zgranie sił Państwowej Straży Pożarnej, działającej w Browarze zakładowej jednostki ratownictwa chemicznego oraz jednostek zewnętrznych – OSP, pogotowia ratunkowego i policji.
- Naszym zadaniem było po pierwsze zabezpieczenie miejsca zdarzenia, następnie ewakuacja osób poszkodowanych, które znajdowały się w bezpośrednim sąsiedztwie awarii oraz ograniczenie powstałej w jej wyniku chmury, która niosła zagrożenie dla osób postronnych także poza terenem zakładu – informuje kpt. Przemysław Siagło, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Elblągu. - Ostatnim działaniem była likwidacja wycieku przez zakładowe służby ratownicze oraz strażaków PSP.
Tego typu ćwiczenia mają charakter regularny. Ostatnie na terenie elbląskiego Browaru miały miejsce rok temu.
- Dobrze, że takie ćwiczenia się odbywają – mówi kpt. Przemysław Siagło. - Ratownicy poznają wówczas charakter zakładu i ewentualnego niebezpieczeństwa. Mają okazję by poćwiczyć na sprzęcie, którego tak naprawdę na co dzień się nie używa. Mamy nadzieję, że tak pozostanie i ten sprzęt do ratownictwa chemicznego będzie nam służył tylko do ćwiczeń.
Te ćwiczenia zbyt wiele nie wnoszą, co roku są ćwiczenia wszystkich służb przy "wypadkach" gdzie jest wielu poszkodowanych, ale każdy wie co gdzie i kiedy sie wydarzy, problem się pojawi gdy rzeczywiście będzie wypadek masowy i zginie wiele osób ze względu na braki wiedzy i praktyki w tego typu sytuacjach...no ale zdjęcia są ładne i każdy jest zadowolony, że akcja zakończyła się sukcesem... osoby wtajemniczone doskonale wiedzą o czym piszę.
A po ćwiczeniach dali strażakom po kracie piwa?
Tego typu ćwiczenia to jak spektakl teatralny-role z góry rozpisane,aktorzy znani,próby aby wypaść dobrze.Niejednokrotnie wcześniej postulowano,aby tego typu ćwiczenia rozgrywane były z biegu,\"na gorąco\",nie uprzedzając o nich nikogo.W ich efekcie poznalibyśmy prawdziwą siłę służb ratowniczych naszego miasta,ich mobilność,efektywność działania,a także umiejętność zachowania się w sytuacjach kryzysowych zarządzających i właścicieli obiektów.Niestety nikt nie akceptuje takich propozycji.Wiadomo-bojażń przed kompromitacją.A chdzi tu przecież o nasze BEZPIECZEŃSTWO.