W Bibliotece Elbląskiej królowała poezja Czesława Miłosza. Odbył się bowiem finał konkursu recytatorskiego oraz wykład poświęcony Miłoszowi i… Żuławom. Jak się okazuje, poeta był mocno związany z bliskimi nam terenami. Impreza ta jest częścią projektu „Potyczki z Miłoszem”, który realizowany jest z okazji setnej rocznicy urodzin poety.
Czwartkowe spotkanie w Bibliotece Elbląskiej rozpoczął wykład Feliksa Tomaszewskiego, znawcy literatury współczesnej, wykładowcy Uniwersytetu Gdańskiego, PWSZ w Elblągu. Jest on również autorem takich książek jak: „Magia lektury” czy „Skrzydła (nie)połamane”.
Wykład był dla niektórych zaskakujący, bo przybyli mogli dowiedzieć się, że postać znanego poety była niezwykle kontrowersyjna. Miłosz przez jednych nazywany był „poetą ocalenia”, a przez innych „zdrajcą narodu polskiego”.
Jednak ze względu na nazwę wykładu, „Miłosz na Żuławach, Żuławy Miłosza”, Feliks Tomaszewski przybliżył, jak bliskie były Miłoszowi pewne trzy miejscowości. Mowa o Gdańsku, Sopocie oraz małej wiosce Drewnicy. W każdym z tych miejsc jest jego ślad, świadectwo życia.
Drugą częścią imprezy był finał konkursu recytatorskiego, w którym udział wzięło dwunastu uczestników, a dokładniej: dwanaście pań. Występy oceniało jury: Nina Dziwiniel - Stępka z Młodzieżowego Domu Kultury i Tomasz Walczak z Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu.
- Bardzo chciałam zaistnieć na scenie. To dla mnie zaszczyt – mówi Danuta Lorek, uczestniczka Uniwersytetu Trzeciego Wieku, która po raz pierwszy wzięła udział w takim konkursie. - Lubię wiersze, w wolnych chwilach sięgam po dobrą książkę. Jednak recytacja jest bardzo trudna, trzeba się odpowiednio wgłębić w prezentowany wiersz… Jestem tu, bo udzielam się dużo. Aby nie siedzieć w domu, uczestniczę w grupie teatralno-muzycznej.
Zwyciężczynią konkursu okazała się Kamila Świątkowska. Drugie miejsce zajęła Krystyna Trudnowska, a medal brązowy trafił do rąk Krystyny Benedyk. Poza tym jury wręczyło też wyróżnienia.
- Twórczość Miłosza jest odzwierciedlaniem mojego życia. Pomaga ona w życiu codziennym. – mówi zdobywczyni pierwszego miejsca, Kamila Świątkowska. - Przeglądając wiersze przypominałam sobie swoje dzieciństwo. To moje pierwsze takie wystąpienie, być może będą kolejne. Ale jak będę wiedziała, że mam coś ważnego do przekazania.
Nina Dziwniel-Stępka zauważyła, że dzieła Czesława Miłosza są bardzo trudne do recytowania. Uczestnikom przekazała też wskazówkę. Warto szczególną uwagę poświęcić na wybór odpowiedniego wiersza. – 99 procent sukcesów to wybór dobrego repertuaru. Tekstu, który jest bliski naszemu odczuwaniu, naszej wrażliwości, doświadczeniu, wyglądowi, tembrowi głosu…
- Podobało mi się, że występujący mieli energię, optymizm życiowy – mówi Ada, jedna z przybyłych elblążanek. - Nie jedna młoda osoba może im pozazdrościć. Poziom występów był różnorodny. Miałam swoją faworytkę, pewną młodą uczestniczkę. A wykład poprzedzający konkurs podobał mi się, ale był za krótki. Pół godziny to zdecydowanie za mało.
Czwartkowe spotkanie w Bibliotece Elbląskiej rozpoczął wykład Feliksa Tomaszewskiego, znawcy literatury współczesnej, wykładowcy Uniwersytetu Gdańskiego, PWSZ w Elblągu. Jest on również autorem takich książek jak: „Magia lektury” czy „Skrzydła (nie)połamane”.
Wykład był dla niektórych zaskakujący, bo przybyli mogli dowiedzieć się, że postać znanego poety była niezwykle kontrowersyjna. Miłosz przez jednych nazywany był „poetą ocalenia”, a przez innych „zdrajcą narodu polskiego”.
Jednak ze względu na nazwę wykładu, „Miłosz na Żuławach, Żuławy Miłosza”, Feliks Tomaszewski przybliżył, jak bliskie były Miłoszowi pewne trzy miejscowości. Mowa o Gdańsku, Sopocie oraz małej wiosce Drewnicy. W każdym z tych miejsc jest jego ślad, świadectwo życia.
Drugą częścią imprezy był finał konkursu recytatorskiego, w którym udział wzięło dwunastu uczestników, a dokładniej: dwanaście pań. Występy oceniało jury: Nina Dziwiniel - Stępka z Młodzieżowego Domu Kultury i Tomasz Walczak z Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu.
- Bardzo chciałam zaistnieć na scenie. To dla mnie zaszczyt – mówi Danuta Lorek, uczestniczka Uniwersytetu Trzeciego Wieku, która po raz pierwszy wzięła udział w takim konkursie. - Lubię wiersze, w wolnych chwilach sięgam po dobrą książkę. Jednak recytacja jest bardzo trudna, trzeba się odpowiednio wgłębić w prezentowany wiersz… Jestem tu, bo udzielam się dużo. Aby nie siedzieć w domu, uczestniczę w grupie teatralno-muzycznej.
Zwyciężczynią konkursu okazała się Kamila Świątkowska. Drugie miejsce zajęła Krystyna Trudnowska, a medal brązowy trafił do rąk Krystyny Benedyk. Poza tym jury wręczyło też wyróżnienia.
- Twórczość Miłosza jest odzwierciedlaniem mojego życia. Pomaga ona w życiu codziennym. – mówi zdobywczyni pierwszego miejsca, Kamila Świątkowska. - Przeglądając wiersze przypominałam sobie swoje dzieciństwo. To moje pierwsze takie wystąpienie, być może będą kolejne. Ale jak będę wiedziała, że mam coś ważnego do przekazania.
Nina Dziwniel-Stępka zauważyła, że dzieła Czesława Miłosza są bardzo trudne do recytowania. Uczestnikom przekazała też wskazówkę. Warto szczególną uwagę poświęcić na wybór odpowiedniego wiersza. – 99 procent sukcesów to wybór dobrego repertuaru. Tekstu, który jest bliski naszemu odczuwaniu, naszej wrażliwości, doświadczeniu, wyglądowi, tembrowi głosu…
- Podobało mi się, że występujący mieli energię, optymizm życiowy – mówi Ada, jedna z przybyłych elblążanek. - Nie jedna młoda osoba może im pozazdrościć. Poziom występów był różnorodny. Miałam swoją faworytkę, pewną młodą uczestniczkę. A wykład poprzedzający konkurs podobał mi się, ale był za krótki. Pół godziny to zdecydowanie za mało.
Antek Rokicki