Ruszamy – na skrzyżowaniu czerwone światło. Czekamy na zmianę. Ruszamy. Dojeżdżamy do kolejnego sygnalizatora – znów czerwone. Czekamy. I tak za każdym razem. Pokonanie ul. Hetmańskiej czy Dąbka przypomina jazdę na czas na krótkich odcinkach drogowych. Każdy kierowca ma nadzieję, że zdąży jeszcze przemknąć na pomarańczowym. A miało być inaczej.
Obecnie nie ma szans na to, aby jadąc z prędkością przepisową, czyli 50 km/h przejechać główne arterie miasta płynnie. Kierowcy od wielu lat zwracają na to uwagę i psioczą, że zielona fala to mit w Elblągu. Postanowiliśmy to sprawdzić. I przejechać samochodem, przy dozwolonej prędkości odcinek od ul. Grunwaldzkiej (wyjazd z parkingu E. Leclerc) do ul. Płk. Dąbka (wjazd na parking Centrum Ogrody).
A więc ruszamy. Wyjazd w Grunwaldzką. Pierwsze czerwone światła łapią nas naprzeciwko restauracji McDonald`s. Stoimy. Zielone. Ruszamy – 50 km/h. Czerwone światła na wysokości stacji Statoil. Znów ruszamy. Czerwone na skrzyżowaniu z ul. Hetmańską. Na szczęście jest prawoskręt, i w miarę płynnie dostajemy się na tą ulicę. Czerwone przy skrzyżowaniu z ul. Nitschmana. Ruszamy. Znów czerwone przy skrzyżowaniu z ul. 1 Maja. Przy skrzyżowaniu z Grota Roweckiego robi się lekki korek. Elki nieco zatarasowały prawy pas i w żółwim tempie wykonują skręt w prawo. Znów czerwone. Czekamy. Zielone – jedziemy płynnie 12 lutego do momentu skrzyżowania z ul. Nowowiejską. Tu ponownie utykamy w korku i czekamy aż dwie zmiany. Kiedy startujemy spod świateł, utykamy po chwili przy zjeździe w ul. Królewiecką. Tu światła reagują wolniej, niż te przy skrzyżowaniu z ul. Nowowiejską i powoduje to potrzebę ponownego zatrzymania się. Jedziemy chwilę płynnie, aby utknąć na światłach przy ul. Gwiezdnej. Znów stoimy. Ruszamy i zatrzymujemy się na światłach przy stacji benzynowej BP. Kolejny raz stoimy na światłach przy stacji Shell. W końcu docieramy do wjazdu na parking Centrum Handlowego Ogrody. Tu też utykamy na czerwonym.
„Zielonej fali” przy prędkości ok. 50 km/h w Elblągu nie ma. Mój znajomy twierdzi, że idealnie łapie się wszędzie na zielone światła jadąc po mieście z prędkością 70 km/h.
W czasie kampanii wyborczej kandydaci na prezydenta Elbląga zapowiadali usprawnienie sygnalizacji świetlnej w mieście. Co teraz ma do powiedzenia prezydent Grzegorz Nowaczyk ?
- W Elblągu funkcjonują obecnie sygnalizacje świetlne na 34 skrzyżowaniach. Blisko połowa z nich to sygnalizacje akomodowane, czyli dopasowujące cykl pracy sygnalizacji, w tym długość świecenia światła zielonego, do zmieniającego się natężenia ruchu drogowego – wyjaśnia Anna Kleina, rzecznik prasowy prezydenta miasta. - Cykl sygnalizacji to jest przedział czasowy, w którym każdy uczestnik ruchu otrzyma co najmniej jednokrotnie sygnał zielony. Długość cyklu ma wpływ na przepustowość skrzyżowania (nie może on być ani zbyt krótki, ani zbyt długi) i jest dobierana w zależności od natężeń ruchu. W Elblągu sygnalizacje świetlne pracują na czterech długościach cyklu: 85, 90, 95 i 100 sekund. Warunkiem koordynacji pracy sygnalizacji świetlnych na określonym ciągu ulicznym ( czyli utworzenie tzw. „zielonej fali”) jest jednakowa długość cyklu na kolejnych skrzyżowaniach oraz połączenie tych sygnalizacji kablem.
Jak dodają urzędnicy miejscy, sygnalizacje świetlne budowane były w Elblągu na przestrzeni dwudziestu kilku lat, najczęściej na pojedynczych skrzyżowaniach. Tam, gdzie powstawały one na sąsiadujących ze sobą skrzyżowaniach, łączono je kablami koordynacyjnymi. Odcinki tych kabli układane były również przy okazji przebudowy bądź remontów ulic. Dlatego też w Elblągu „zielona fala” funkcjonuje tylko na pewnych odcinkach ciągów komunikacyjnych. Są to następujące odcinki: ulica Tysiąclecia (od Rycerskiej do Placu Grunwaldzkiego), ulica Grunwaldzka (od Lotniczej do Żeromskiego), ulica Hetmańska (od Giermków do Armii Krajowej), ulica Płk. Dąbka (od Brzozowej do Ogólnej), ulica Ogólna (od Płk. Dąbka do Legionów), ulice Piłsudskiego i Brzeska (od Płk. Dąbka do Browarnej), ulica Robotnicza (od Okrzei do Brzeskiej) i ulica Bema (od Orzeszkowej do Saperów). W związku z tym w odczuciu niektórych kierowców „zielona fala” w Elblągu nie funkcjonuje. Wrażenie to może pogłębiać fakt, że w Elblągu skrzyżowania na koordynowanych ciągach są w niewielkich odległościach i pojazdy włączające się w te ciągi z ulic podporządkowanych, zatrzymując się na czerwonym świetle na następnym skrzyżowaniu tworzą kolejkę, która zakłóca później płynność przejazdu na kierunku głównym. Z uwagi na to, że zawsze koordynowana jest praca sygnalizacji świetlnych na ciągach z pierwszeństwem przejazdu, na funkcjonowanie „zielonej fali” nie mogą liczyć kierowcy pojazdów wjeżdżających na ten ciąg z ulic podporządkowanych.
- Prace nad wydłużaniem odcinków funkcjonowania „zielonej fali” powinny zmierzać w kierunku skoordynowania wszystkich sygnalizacji świetlnych znajdujących się na jednym ciągu ulicznym, a w dalszej kolejności do utworzenia centrum sterowania ruchem. W tym kierunku Urząd Miejski prowadzi swoje działania – dodaje Anna Kleina. - W bieżącym roku rozpocznie się przebudowa ciągu Płk. Dąbka – Królewiecka – 12 Lutego do ulicy Hetmańskiej. Pozwoli to skoordynować pracę wszystkich sygnalizacji świetlnych na tym ciągu i połączyć odcinki „zielonej fali” w ulicy Hetmańskiej i ulicy Płk. Dąbka. O dalszych zamierzeniach usprawniających ruch w mieście, przy zachowaniu właściwego poziomu bezpieczeństwa ruchu drogowego, będziemy informować na bieżąco.
a dlaczego wy ludzie wszedzie robicie sygnalizacje swietlna? postawcie pare znakow , zrobcie pare rond i bedzie jezdzilo sie lepiej wszystkim (procz tych nie nauczonych jak poruszac sie bez swiatel)
przed wyborami kazdy obiecywal!!! a teraz co?? ciemny lud zapomni!!!! o nie my nie zapomnimy.Proponuje zasypywac skrzynke mailowa ratusza petycjami o zmiane ustawienia swiatel nie zaszkodziloby rowniez wyslac kilka tysiecy listow !! moze wtedy cos sie zmieni
"ulica Ogólna (od Płk. Dąbka do Legionów){" - a to chyba jakiś żąrt, tak na poprawe humoru z rana. Na ogólnej owszem jest zielona fala, ale jak sie jedzie ..... 100 km/h
Ul.Ogólna ma wykonaną kanalizację teletechniczną w całym ciągu,można ją wykorzystać do wykonania sterowania światłami wzdłuż całej ulicy.Wystarczy zastosować jeden sterownik simatic 7,który będzie sterował wszystkimi światłami.Druga opcja to włączyć tylko pomarańczowe i też będzie płynny ruch,tak było gdy wystąpiła jakaś awaria systemu.
~kiero zgadzam się z tobą w 100%, żart, tam co światła to się stoi i to wcale nie krótko. Faktycznie tam to trzeba gaz do dechy żeby przejechać.
Na płk dąbka przy shellu stojąc na światłach w stronę bp można trafić na 2 skrzyżowania z zielonym światłem jadąc 50km/h !!! sam sprawdzałem ale to tylko tam .... .
jak światła są wyłączone to jest mniej korków, kiedy są właczone to jest poprostu masakra, jeździ obsługa sygnalizacji i tylko patrzy kiedy żaróweczkę zmienić a nic nie robią aby usprawnić ruch pojazdów.Ludzi odpowiedzialnych za korki w mieście to pownno się powiesić za jaja na najbliższym sygnalizatorze tak dla przykładu.
Przepraszam ulicę Hetmańską jadąc około 45-50 km/h da się przejechać na zielonej fali (w stronę Feniksu) a w przeciwną na czerwone trafimy czasem tylko na skrzyżowaniu z Grunwaldzką. Więc proszę nie pisać głupot. Zgodzę się tylko co do nowego skrzyżowania na Grobla. Tam nie dość że nie ma zielonej fali ze światłami przy Feniksie, to jeszcze cykl trwa o wiele za długo.
Co do świateł Dąbka-Królewiecka - wystarczy ruszyć powoli z Nowowiejskiej, żeby trafić na zielone z Królewiecką. Nie trzeba ruszać "z kopyta" to się nie będzie stało na czerwonym przy Królewieckiej. I wcale nie bronię tu nikogo, bo światła faktycznie mogłyby być lepiej zsynchronizowane, ale tragedii nie ma. Jadąc z mostu Unijnego można przejechać Browarną, Robotniczą na zielonej fali jadąc 50 km/h a żeby zdążyć na Dąbka na zielonym musimy troszkę przyspieszyć (do 60-65 km/h). Później już przy Piłsudskiego-Królewiecka to loteria ale dość spory kawałek (od zjazdu z siódemki, Nowodworska, Brzeska, Piłsudskiego) można przejechać bez zatrzymania. Trzeba tylko wiedzieć jak, a nie bezmyślnie deptać gaz. Jak widzę z daleka czerwone, to nie jadę do końca 50 km/h i hamuję przed sygnalizacją, tylko odpuszczam gaz, hamuję silnikiem i w 50% przypadków zanim dojadę do sygnalizatora zapali się zielone. Wtedy z prędkości 20 km/h łatwiej i oszczędniej jest przyspieszyć znów do 50 niż ze "startu zatrzymanego". Nie jeżdżę długo bo parę lat po Elblągu, dużo również nie jeżdżę (co 2-3 dni) a dziwi mnie, że jeszcze są ludzie, którzy nie nauczyli się świateł w Elblągu. Może osobną instrukcję na każdym skrzyżowaniu powiesić?
"ulica Ogólna (od Płk. Dąbka do Legionów)" to chyba żart, tak? Jeszcze nigdy Ogólnej nie przejechałem całej na zielonym. Czy to jadąc 50 czy 80 km/h. Zawsze na którychś światłach po drodze się staje.