Z końcem września w Elblągu bez pracy pozostawało ponad 7 tys. osób. Niewiele lepiej sytuacja wygląda w powiecie elbląskim, gdzie na liście osób bezrobotnych znajdowało się ok. 4800 nazwisk. Szansą dla bezrobotnych były dzisiejsze Targi Pracy i Kariery w hali CS-B. Podczas targów na odwiedzających czekało ok. 400 ofert pracy. W sumie możliwości zatrudnienia lub szkoleń, oferowało w tym dniu 17 pracodawców, 3 agencje zatrudnienia, 3 instytucje rynku pracy i 12 jednostek edukacyjnych.
Osoby odwiedzające targi w Centrum Sportowo-Biznesowym, oprócz ofert pracy, w jednym miejscu mogły skorzystać także z ofert kształcenia, szkoleń i kursów, porad ekspertów, poradnictwa i doradztwa zawodowego. Asystent ds. telefonicznej obsługi klienta, stolarz, geodeta, informatyk, sekretarka, pracownik działu handlowego, ślusarz, monter, księgowa, kadrowa, brygadzista, przedstawiciel handlowy, pracownik biurowy, telemarketer, agent reklamowy, kierowca, cukiernik, sprzedawca, opiekun osób starszych i chorych, tapicer, szwaczka – to tylko niektóre z wielu oferowanych na targach ofert pracy.
Targi od chwili otwarcia cieszyły się sporym zainteresowaniem bezrobotnych elblążan. Wśród odwiedzających dominowali ludzie młodzi, choć nie zabrakło również osób po 50 roku życia.
- Do 2008 r. Targi pracy cieszyły się dużym zainteresowaniem ze strony pracodawców. W ubiegłym roku zorganizowaliśmy już tylko jedną edycję targów, dlatego, że był problem z pozyskaniem pracodawców, którzy w zastałym kryzysie ekonomicznym, nie mieli zbytnio co zaoferować – tłumaczy Ewa Micuda, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Elblągu. - W tej chwili udało nam się pozyskać 20 pracodawców, z tym, że 3 w ostatniej chwili nam się wycofało, twierdząc, że do końca roku nie będą mieli żadnych nowych ofert pracy.
Jaki będzie faktyczny efekt Targów, dowiemy się dopiero za jakiś czas.
- Po miesiącu od targów zawsze przeprowadzamy monitoring, czy przyniosły one wymierny efekt w postaci zatrudniania pracowników – mówi Ewa Micuda. - Zazwyczaj na Targach odbywają się jedynie spotkania bezrobotnych z pracodawcami, a do właściwych rozmów dochodzi już w danym miejscu pracy. Jeśli chociaż 20% osób odwiedzających Targi skorzysta z ofert i otrzyma pracę, to będziemy bardzo zadowoleni.
Jak zaznacza zastępca dyrektora PUP, w 2009 r. nastąpiło wyraźne załamanie na rynku pracy. Widać to w rejestrach osób bezrobotnych. W 2010 r. na koniec września liczba bezrobotnych w mieście Elblągu wynosiła 7095 osób, natomiast w powiecie elbląskim 4774 osoby. W tym samym okresie roku ubiegłego, liczba bezrobotnych w Elblągu wynosiła 6204 osób, z kolei w powiecie 4666 osób. Dla porównania we wrześniu 2008 r. liczby te były zgoła odmiennie: miasto – 4806 osób, powiat – 3504 osób.
Wyraźny wzrost zanotowała także stopa bezrobocia. Na koniec września 2010 r. w mieście kształtowała się ona na poziomie 15,6%, a w powiecie 21,7%. W ubiegłym roku liczby te wynosiły odpowiednio 13,2% w mieście i 22,8% w powiecie. Z kolei w podobnym okresie roku 2008 stopa bezrobocia wyniosła dla Elbląga 11,1% i 15,6% dla powiatu elbląskiego.
- Zarówno liczba bezrobotnych, jak i stopa bezrobocia we wspomnianym okresie wskazuje na wzrost bezrobocia, szczególnie w latach 2009 i 2010. Powoli zarysowuje się jednak lekka tendencja spadkowa – uspokaja Ewa Micuda. - W tej chwili liczba ofert pracy zbliża się do wskaźników z 2008 r. Generalnie większość ofert pracy, to oferty z udziałem środków funduszu pracy, czyli tzw. subsydiowane. Ofert pracy pochodzących od pracodawców, dotyczących zatrudniania osób w ramach własnych środków, jest bardzo mało. Pracodawcy z takimi decyzjami wstrzymują się jeszcze do 2011, a nawet do 2012 r. - przyznaje zastępca dyrektora PUP.
Jeśli to cos mozna było nazwać targami pracy to dziekuje postoje. Nie było dosłownie nic sensownego. Szkoda czasu na tego typu spotkania. Człowiek jeszcze bardziej jest rozczarowany i zdołowany.
Niesamowite, mamy matematyczny cud! Umownie - 35 firm. Dajmy na to że zdesperowany młodziak, taki jak ja, zdecyduje się na prawie każdą ofertę. Niech będzie połowa, a nawet mniej. 17 firm. Powiedzmy że jesteśmy jedną, JEDYNĄ osobą na tych targach. Jedna rozmowa to ok 15 min, no bo musi być rzeczowa i wielowątkowa. 17 firm x 15 min to nam daje 255min w sumie, czyli 4,25 godziny! A SPORO firm miało ofertę na więcej niż jedno stanowisko! Więc i rozmowa dłużej potrwa. Dobrze, nie czepiamy się. Niech będzie, że spędzimy MAX 4 godz na samych rozmowach przy stoiskach! Nooo dobra, w tym czasie odwiedzimy 16 stoisk i to rozmawiając o jednej tylko ofercie... że co proszę? Że jak? Zapomniałem, że nie jesteśmy JEDYNĄ osobą i czasami w kolejce była min 1 osoba, względnie 2 -3? Oj tam, szczegół, 3 GODZ targów wystarczą! 1 dziń! CUDA, cuuuuudaaaa, oooogłaaaaszaaaająąąąą! ŚMIESZNE! Takie targi to 9:00 - 16:00 i to najmniej 2 dni!.... Dobrze. Odwiedziliśmy 8 stanowisk, czekając w kolejce ok 10min, rozmawialiśmy tylko o jednej ofercie 15min. 10min czekamy + 15min rozmowy MIGIEM niczym święty mikołaj jesteśmy już na drugim stanowisku i czekamy 10 min i rozmawiamy 15 min, itd... OJEJ. 200 min to jest ok 3,3 godz. CHOLIPCIA, znowu się nie wyrobiliśmy...
dobrze ze nasz urzad pracy cos probuje. mimo wszystko w elblagu po prostu brakuje inwestorow
praca za 1000 zl jak wyzyc za te piniadze to dno na maxxa
Brakuje inwestorów bo w tym mieście się tylko obiecuje i dotuje stare zacofane metody a rozbudowę ,budowę wszystkiego co może przynieść do miasta inwestorów i inwestycje ma się w d...e.Czasy niewolników minęły a do roboty za grosze nie długo pójdą ci co do tego doprowadzili.Po wyborach.
Brakuje inwestorów bo w tym mieście się tylko obiecuje i dotuje stare zacofane metody a rozbudowę ,budowę wszystkiego nowoczesnego co może przynieść do miasta inwestorów i inwestycje ma się w d...e.Czasy niewolników minęły a do roboty za grosze nie długo pójdą ci co do tego doprowadzili.Po wyborach.