Po raz pierwszy do Elbląga zawitał mobilny symulator jazdy samochodem ciężarowym i autobusem. Nowoczesne urządzenie do szkolenia kierowców zawodowych, przez dwa dni służyło kursantom odbywającym szkolenia okresowe i kwalifikacje wstępne w elbląskim WORD. Symulator o wartości 600 tys. zł przyjechał do Elbląga z Jaworzna. Podczas zajęć praktycznych kierowcy zawodowi mieli okazję opanować umiejętności prowadzenia pojazdu w prawie każdych warunkach.
Elbląski WORD prowadzi wiele kursów dla kierowców zawodowych. Jednymi z najpopularniejszych są szkolenia okresowe i kwalifikacje wstępne. Podczas prowadzenia kursów wykorzystywane są różnego rodzaju symulatory i urządzenia treningowe. Elbląski WORD po raz pierwszy wprowadził do nich, symulator pojazdów samochodowych, który jest alternatywą dla szkolenia kierowców w rzeczywistych warunkach i pojazdach.
- Symulator w sposób istotny umożliwia opanowanie praktycznych umiejętności prowadzenia pojazdu w prawie każdych warunkach – mówi Zbigniew Lichuszewski, zastępca dyrektora WORD w Elblągu.
Dużym atutem symulatora jest jego mobilność. Urządzenie znajduje się w specjalnie do tego zaadaptowanej kabinie ciężarówki, dzięki czemu możliwe jest przeprowadzenie zajęć praktycznych w każdym zakątku Polski.
- Chcąc przeprowadzić z naszymi kursantami zajęcia na symulatorze, nie musimy już jechać na drugi koniec Polski – cieszy się Lichuszewski. - Teraz symulator przyjeżdża do nas. Jest to dla nas bardziej komfortowe rozwiązanie i oszczędność kosztów. Już planujemy wykorzystanie tego typu symulatora podczas kolejnych kursów i szkoleń doskonalących umiejętności kierowców.
W sumie w Polsce jest tylko 7 certyfikowanych symulatorów jazdy. Wartość jednego to 600 tys. zł. W minioną niedzielę i poniedziałek, jeden z nich przyjechał do Elbląga. Możliwość skorzystania z niego miało 20 kierowców zawodowych, którzy odbywali zajęcia praktyczne na świadectwa kwalifikacyjne na przewóz rzeczy i przewóz osób. Jednym z nich był Maciej Organiściak, który sprawdzał swoje umiejętności przed czekającym go egzaminem na kat. C + E prawa jazdy.
- Jest to realistyczny symulator, który dużo uczy i pomaga w praktyce. Na pewno będę długo pamiętał praktykę na nim – przyznał nam po godzinnych zajęciach na symulatorze Maciej Organiściak. - Moim zdaniem powinno być więcej tego typu zajęć na symulatorze, niż siedzenia w ławce i uczenia się samej teorii.
Symulator umożliwia kursantom wybór rodzaju pojazdu oraz jego ciężaru całkowitego, rodzaju drogi i jakości nawierzchni, a także prędkości jazdy.
- Do wyboru jest jazda ekonomiczna w terenie miejskim, na szosie, w górach i na autostradzie – mówi Arkadiusz Słomiak, instruktor z Centrum Edukacji Zawodowej Cargo z Jaworzna, który obsługuje symulator. - Pokazywane jest chwilowe i średnie zużycie paliwa. W zależności jakim autem się jedzie, kierowca ma określoną normę, w której musi się wyrobić. Później jeśli przejdziemy jazdę ekonomiczną, wykonujemy trening bezpiecznej jazdy, podczas którego wyłączony jest ABS. Następne w kolejności programy to: manewrowanie, sytuacje niebezpieczne i jazda wolna. Do wyboru mamy ciągnik z naczepą, autobus, solówkę czyli pojazd na kat. C, cysternę, pojazd wieloczłonowy czyli cysternę z przyczepą trzyosiową (we wszystkich do wyboru są 3 rodzaje tonażu) i straż pożarną – wylicza po kolei instruktor.
Możliwa jest także symulacja zmiennych warunków atmosferycznych. Do wyboru jest: słońce, deszcz, mgła, śnieg, a także różne rodzaje nawierzchni jezdni.
- Jeśli ktoś chciałby przejechać się wszystkimi rodzajami programów, to nie starczyło by mu na to dnia – przyznaje Arkadiusz Słomiak. - Większość zajęcia na symulatorze traktuje jako fajną grę. Ci którzy nie lubią karuzeli nie pojeżdżą za długo na nim. Zdarzało się, że osoby takie oblewały siódme poty i musiały wyjść na świeże powietrze już po 15 minutach.
Dla większości jest to jednak doskonała nauka i możliwość praktyki.
- Symulator uzmysłowił mi zasady działania retardera, którego w osobowych samochodach nie ma. Miałem też okazję zbadać swój czas reakcji, jazdy w różnych warunkach m.in. na ośnieżonych nawierzchni i słabej przyczepności – mówi Maciej Organiściak.
..osobiście miałem okazję przetestować, świetna sprawa - szerokości !