Olimpia Elbląg zagrała na własnym boisku bardzo dobry mecz drugiej kolejki II ligi wschodniej. Rywalem elblążan był trudny przeciwnik Start Otwock, z którym Olimpia przegrywa dotychczas nie wygrała. Gospodarze grali bardzo ambitnie, jednak jeden błąd spowodował, iż żółto-biało-niebiescy zdobyli tylko jeden punkt, zamiast trzech, które byłyby w pełni zasłużone. A już teraz zapraszamy do prześledzenia relacji Live z meczu oraz galerii zdjęć autorstwa Rafała Kadłubowskiego.
Elbląscy piłkarze zafundowali kibicom ciekawe widowisko na początek nowego sezonie 2010/2011. Elblążanie mogli po raz pierwszy przekonać się o sile Olimpii po zmiach kadrowych w drużynie. Wszyscy byli ciekawi, czy zespół w nowym składzie będzie zgrany, czy też będzie musiał się docierać przez kolejne mecze. Okazało się jednak, że trener Tomasz Arteniuk dobrze przygotował drużynę do rozgrywek i solidnie przepracował z piłkarzami okres przygotowań do sezonu.
Wczorajszy mecz lepiej rozpoczęli zawodnicy z Otwocka, stworzyli sobie jedną ciekawą sytuację, jednak piłka kierowana do bramki Sobańskiego przez Mihalevskiego trafiła w słupek. Z biegiem minut na boisku przy Agrykola dominowali podopieczni Tomasza Arteniuka. Kilka sytuacji podbramkowych stworzyli nowi zawodnicy Krzysztof Bułka i Kamil Jackiewicz. Bułka już w pierwszej połowie spotkania mógł wyprowadzić Olimpię na prowadzenie, nie wykorzystał jednak stuprocentowej sytuacji. Do zakończenia pierwszej połowy żółto-biało-niebiescy mieli zdecydowanie więcej ciekawych akcji.
Druga połowa zdominowana była właściwie całkowicie przez gospodarzy, piłkarze z Otwocka wprawdzie próbowali walczyć, jednak nie udało im się stworzyć groźnych sytuacji. Bezbramkowy wynik z dużej mierze był zasługą Bułki, jednak nie Krzysztofa lecz Damiana bramkarza Startu Otwock. To on kilkakrotnie ratował swoją drużyne z opresji i bronił strzały gospodarzy. Jednak jedna jego pomyłka wyprowadziła Olimpię na prowadzenie, kiedy to w 63 minucie chciał wybić piłkę i zrobił to tak niefortunnie, że podał do Kamila Jackieiwcza, a ten ominął Bułkę i strzelił do pustej bramki. Do zakończenia spotkania piłkarze Olimpii mieli jeszcze kilka sytuacji, które powinny zakończyć się bramkami, jednak ani Matwijów, ani Fedosov nie zdołali powiększyć prowadzenie. Za to szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Startu Otwock, kiedy to Powałka skierował piłkę w pole karne, ta minęła Sobańskiego i odbiła się od nogi Dremliuka i wpadła do bramki Sobańskiego. Niestety ta pechowa sytuacja spowodowała, że Olimpia zdobyła jeden punkt, a nie zasłużone trzy.
Żółto-biało-niebiescy po dwóch kolejkach mają dwa punkty na koncie, mimo tego, że mogli mieć ich sześć, zabrakło jednak szczęścia. Zespół musi jeszcze popracować nad precyzją i lepszym wykończeniem akcji podbramkowych. Kiedy te elementy zostaną opanowane do perfekcji żółto-biało-niebiescy nie będą mieli sobie równych.
Następny mecz Olimpia rozegra 14 sierpnia na wyjeździe z Ruchem Wysokie Mazowieckie.
Cały jeden punkt! Super!
transfery miały powalić na kolana a tym czasem kicha!!!Kudyba Chrzanowski totalna mizeria Sobieraj też chyba jeszcze bez formy dobry Bułka brakowało na boisku Kołodziejskiego.W dalszym ciągu brak napastnika z prawdziwego zdarzenia
dajmy im czasu... dużo czasu ...
A jak wam mongoły pisałem żeby się nie podniecać to słyszałem larum. Powtórzę więc po raz ostatni na drzewo z tą waszą drużyną!!!!!. Z takim poziomem piłkarskim to w latach 90-tych, ci kopacze łapali by się w III lub IV lidze. Szacun jedynie dla Pietronia i Sobańskiego(chłopaki szukajcie klubów bo na tym zadupiu nawet kibiców nie ma i możecie jedynie się uwstecznić) pozostali mizeria. I mam nadzieję że niedługo wrócą tam gdzie ich miejsce czyli co najwyżej III liga. Wracając do kibiców... na ok 130 tyś. mieszkańców na stadion przychodzi 1000 buuuaaahhhaaaa!!!!!
Dajcie spokój! Na drzewo z nimi niech liście liżą!
Niezły mecz, szczególnie drugiej połowie.
Już w dwóch meczach nie grał Roznik. Czy ktoś wie dlaczego???