Zakończyła się ogólnopolska akcja zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy wprowadzającej parytety wyborcze. Listy z ponad 120 tysiącami nazwisk trafiły w poniedziałek na ręce Marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Bez fałszywej skromności stwierdzić należy, że niemała w tym zasługa mieszkańców Elbląga. Wstępnie szacuje się, że tylko w naszym mieście i jego najbliższych okolicach zebrano ok. 8 tysięcy podpisów!
- Kobiety dopięły swego! - nie ukrywa radości Jadwiga Król, elblążanka, członkini Rady Programowej Kongresu Kobiet, koordynująca akcją zbierania podpisów na Warmii i Mazurach. - Nasze województwo okazało się być jednym z najbardziej zaangażowanym w akcję- podkreśla Jadwiga Król- ale rekord aktywności w zbieraniu podpisów zdecydowanie pobił Elbląg! Dlatego też zostałyśmy zaproszone do Sejmu RP na uroczyste przekazanie marszałkowi Komorowskiemu list z zebranymi głosami.
Gorące trzy miesiące
Komitet Obywatelski „Czas na kobiety” zarejestrowany został 22 września br. Tym samym rozpoczęła się naprawdę gorąca, trzymiesięczna kampania szukania poparcia dla społecznej inicjatywy domagającej się parytetów na listach wyborczych. Aby się udało, trzeba było uzbierać minimum 100 tysięcy podpisów.
- Starałyśmy się w tym czasie dotrzeć wszędzie, do rozmaitych środowisk- podkreśla Danuta Tchorowska, która okazała się zdecydowaną elbląską liderką w zbieraniu podpisów - muszę jednak podkreślić, że akcja powiodła się nam szczególnie na terenie Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. Bardzo wsparło nas też Elbląskie Stowarzyszenie Amazonek i Uniwersytet III Wieku. Wspaniale pomagała też młodzież elbląskich szkół średnich. Trudno byłoby wymienić nam każdą z osób, które nam sprzyjały, ale wszystkim serdecznie dziękujemy.
Marszałku, czyń swą powinność!
W poniedziałkowe popołudnie ulicami zaśnieżonej Warszawy przemaszerował w kierunku ulicy Wiejskiej barwny korowód. Na jego czele - niekwestionowane autorytety: prof. Magdalena Środa i Henryka Bochniarz. Wśród wielu znanych twarzy m.in. Urszula Dudziak i Kazimiera Szczuka, ale także mężczyźni chociażby prof. Piotr Wieczorek. W korowodzie cztery elblążanki: Jadwiga Król, Danuta Tchorowska, Anna Tomczak i Anna Kowalska.
Zwolennicy ustawy o parytetach wyborczych spotkali się z Marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim. Po raz kolejny dyskutowano na temat zbyt małego udziału kobiet w polityce. I choć zdania na ten temat były, jak zawsze, podzielone, projekt ustawy z zachowaniem wymaganych procedur, trafi pod obrady Sejmu.
To zaledwie pierwszy krok
- To, że udało nam się zebrać ponad 120 tysięcy podpisów, to dopiero początek- podkreśla Jadwiga Król - przed nami tak naprawdę jeszcze ogrom pracy. Rok 2010 będzie dla nas, delegatek Kongresu Kobiet, bardzo pracowity, a wydarzenia związane z inicjatywą Komitetu Obywatelskiego „Czas na kobiety” odbywać się będą także w Elblągu. Nie bez powodu zostałyśmy wielokrotnie doceniane i chwalone jako polskie liderki w sprawach dotyczących kobiet.
- Wbrew pozorom, nam, tak naprawdę, nie chodzi tylko o władzę - uzupełnia Danuta Tchorowska - chodzi głównie o równe szanse i możliwości. Jeżeli nasza konstytucja teoretycznie gwarantuje nam demokrację, chcemy aby przełożyło się to także na rzeczywistość. Ale mamy świadomość tego, że, choć sporo już zostało zrobione, to droga przed nami wciąż jeszcze daleka.
Anna Kowalska
Co za głupota...
No tak to Elblag moze byc liderem tylko w takich debilizmach przy boku takiej debilki jak np. Szczuka?
pani krol to mało w kamere nie wpad la
przetlumaczcie ten kometntarz tego rosjanina:D
arti - śmieciu internetowy, chociaż przed Świętami zachowaj kulturę - zwłaszcza wobec kobiet! Co - masz już w zaniku? "Tamto" poszło w ślady twego móżdżku?
a moze parytety tez dla niebieskookich, homoseksualistow, dzieci? przeciez to tez okreslony % spoleczenstwa. obecnie najgorsi ministrowie w rzdzie to wlasnie panie - Fedak, Kopacz, Hall... Niestety panie w wiekszosci nie nadaja sie do polityki, z racji swojego socjalistycznego myslenia (np chca wprowadzic te parytety) oraz tego ze w polityce trzeba byc twardym i czesto isc pod prad a one tego nie chca. najlepszym rozwiazaniem bylyby jednomandatowe okregi wyborcze - tam nie ma ukladania list przez partie tylko najpierw rzeczywiscie trzeba cos zrobic w swoim lokalnym srodowisku zeby zostac wybranym przez ludzi, a pozniej jest sie z tego fakycznie rozliczanym przy nastepnych wyborach.
pedaldtwo i pojeby
proponuje zachować miejsca dla pedaLów,zoofili ,lezbijek pedofili ,komuchów i innych zboków,bedzie demokratycznie