4 listopada br. ma zapaść wyrok w sprawie, jaką przed sądem wytoczył prezydentowi Henrykowi Słoninie przewodniczący elbląskiego regionu NSZZ Solidarność Mirosław Kozłowski. Kozłowski poczuł się urażony wypowiedziami prezydenta, które cytowały elbląskie media w sprawie zamknięcia fabryki spółki Logstor.
W czwartek sąd wysłuchał mów końcowych stron. Sędzia Arkadiusz Fall poinformował także, że zapoznał się z dokumentacją likwidatora fabryki spółki Logstor w Elblągu.
Obrońca prezydenta Słoniny, Dariusz Olszak zauważył, iż jego zdaniem strajk w elbląskim zakładzie nie był potrzebny.
- Strajk rozpoczął się, gdy protestujący domagali się wypłaty premii z zysku. W trakcie akcji strajkowej zmienili żądania i chcieli podwyżek pensji – mówił adwokat Dariusz Olszak. – Naszym zdaniem akcja strajkowa w zakładzie nie była potrzebna.
Oponował pełnomocnik Mirosława Kozłowskiego, Marcin Derlacz który zwrócił uwagę, że spór między stronami nie rozgrywa się o strajk w zakładzie, tylko o wypowiedzi prasowe prezydenta Henryka Słoniny.
Mirosław Kozłowski podkreślił, że nie on stał za akcją strajkową w Logstor. Za takie działania odpowiadają komisje zakładowe związku.
- Zostałem poproszony przez protestujących o udział w mediacjach już po tym, gdy strajk się rozpoczął – mówił w sądzie Kozłowski. – Od tego momentu robiłem wszystko, aby jak najszybciej zakończyć akcję strajkową i dojść do porozumienia z zarządem firmy.
Marcin Derlacz, pełnomocnik Mirosława Kozłowskiego argumentował, że prezydenta Henryk Słonina swoimi wypowiedziami na temat związku Solidarność i Mirosława Kozłowskiego przekroczył granice dopuszczalne w krytyce osób publicznych.
- Dlatego Mirosław Kozłowski miał prawo poczuć się obrażony słowami prezydenta Henryka Słoniny – mówił Marcin Derlacz. – Co prawda trudno jest wytyczyć granicę krytyki osoby publicznej a jednostki. Jednak nie można pozbawiać prawa do obrony osoby publicznej, która spotkała się z naruszeniem jej dóbr osobistych. Zebrany materiał dowodowy w tej sprawie nie wskazuje, aby powód szkodził miastu czy odstraszał inwestorów. Wręcz przeciwnie, powód zawsze w swojej praktyce związkowej starał się spory łagodzić. Mój klient nie może jednak odpowiadać za ciężką sytuację ekonomiczną i społeczną w mieście.
Derlacz dodał, że prezydent Słonina, mimo iż jest osobą publiczną, powinien jednak ważyć swoje słowa i w krytyce opierać się na dowodach, a nie emocjach.
Obrońca prezydenta, adwokat Dariusz Olszak argumentował, że powód i pozwany są osobami publicznymi. Obaj panowie działają w sferze polityki. Do tego od wielu lat pomiędzy Mirosławem Kozłowskim a Henrykiem Słoniną dochodzi do sporów.
- Powód dba o środowisko pracownicze, a pozwany o interes całego miasta – mówił adwokat Olszak. – Trzeba także pamiętać o orzeczeniach Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które dopuszczają daleko idącą krytykę osób publicznych. Ta krytyka jest zresztą fundamentalną zasadą demokratycznego ustroju państwa. Słowa prezydenta Henryka Słoniny mieściły się w granicach porządku prawnego i nie naruszyły dóbr osobistych powoda.
Sędzia Arkadiusz Fall zamknął rozprawę i zdecydował, że wyrok w tej sprawie zapadnie dopiero 4 listopada br.
Po zamknięciu rozprawy Mirosław Kozłowski stwierdził, że nie ma sobie niczego do zarzucenia w sprawie sytuacji w elbląskiej fabryce Logstor.
- Robiłem wszystko, aby załagodzić ten spór. Pod koniec konflikt dotyczył tylko kwoty 30 zł. Zarząd spółki jednak nie chciał ustąpić. To jednak o czymś świadczy – mówił Kozłowski. – Nie jest więc prawdą, że to ja przyczyniłem się do zamknięcia fabryki Logstoru w Elblągu.
Przypomnijmy, że Mirosław Kozłowski wytoczył prezydentowi Henrykowi Słoninie dwie sprawy w sądzie o naruszenie dóbr osobistych oraz o podważeniu autorytetu Kozłowskiego, jako przewodniczącego oraz samego związku zawodowego Solidarność. W pierwszej instancji Sąd Rejonowy w Elblągu umorzył oba postępowania, nie dopatrując się w wypowiedziach prasowych prezydenta Słoniny znamion przestępstwa. Decyzje o umorzeniu obu spraw Mirosław Kozłowski i elbląska Solidarność zaskarżyli do Sądu Okręgowego w Elblągu. Sędzia Danuta Matuszewska podtrzymała jednak w mocy postanowienie Sądu Rejonowego w Elblągu. Tym samym przyznając, że wypowiedzi prasowe prezydenta Słoniny na temat Mirosława Kozłowskiego i NSZZ Solidarność nie wyczerpały znamion czynu zabronionego. O czym pisaliśmy w artykule: „Kolejne zwycięstwo prezydenta Słoniny w sądzie”.
Tym razem przewodniczący NSZZ Solidarność w Elblągu wytoczył prezydentowi Słoninie sprawę z powództwa cywilnego. We wniesionym pozwie Kozłowski domaga się od prezydenta wpłaty 15 tys. zł na rzecz Domu Pomocy Społecznej oraz przeprosin na pierwszych stronach gazet i w telewizji elbląskiej za słowa Henryka Słoniny, że to Solidarność przyczyniła się do upadku zakładu Logstor.
ELBLAG NIE POWINIEN PROWADZIĆ TEJ SPRAWY JEDNA SITWA,POOTWIERAĆ DO SĄDU
Musi wygrać Kozłowski, gdyż inaczej proces będzie się ciągnął do jego śmierci.